11 października 2017, 14:46
Dom duchów

„Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób” – słowa Lwa Tołstoja z pewnością nieobce były Isabel Allende podczas tworzenia jednego z najwybitniejszych dzieł literatury iberoamerykańskiej, wyjątkowej sagi rodzinnej na podstawie której wyreżyserowano obsypany nagrodami film z Meryl Streep i Jeremy’m Ironsem w rolach głównych. „Dom duchów” przedstawia losy trzech pokoleń rodzin del Valle i Truebów na tle trudnej chilijskiej rzeczywistości – kraj rozdarty jest między rządem konserwatywnym a ruchami marksistowskimi, tysiące ludzi jest torturowanych i ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Mimo że problemy te nie dotyczą rodziny Estebana Trueby – mieszkającej w najzamożniejszej dzielnicy miasta – w „domu narożnym” nie brakuje łez, krzyków i nieszczęść. Allende splata mściwego, impulsywnego choleryka z żyjącą w świecie duchów i metafizyki eteryczną marzycielką. Porywczy pan domu, w dzieciństwie żyjący w skrajnym ubóstwie i niedostatku, za życiowy cel obiera dorobienie się majątku, który ma mu zapewnić szczęście i poważanie wśród innych. „Dom duchów” zdaje się opowiadać losy Estebana Trueby, jednak głównymi bohaterkami są kobiety, które otaczają zdeterminowanego, despotycznego senatora – uciekająca przed prawdziwym życiem w świat duchów i magii żona Clara, kochająca toksyczną miłością siostra Ferula, córka Blanca, której życie oscyluje wokół zakazanej miłości, wnuczka Alba, z uporem walcząca o swoje wartości. To właśnie z ich punktu widzenia snuta jest narracja – Alba znajduje pamiętnik swojej babci, w którego strony wplata własne doświadczenia i refleksje. Pojawia się także trzeci narrator, którego tożsamość poznajemy dopiero pod koniec książki. Chilijska pisarka ma niezwykły dar snucia opowieści ocierającej się o granice jawy i snu. Czytelnikowi nie przeszkadza nieśpieszna akcja, dialogi przechodzą na dalszy plan, a celem staje się opowiadanie samo w sobie.

Wielka polityka miesza się tutaj z codzienną egzystencją: autorka przedstawia obraz biedoty chilijskiej, walkę sufrażystek o prawa wyborcze, dostęp do nauki i wynagrodzenia za pracę. Śledzimy dojście komunistów do władzy i krwawy przewrót wojskowy. Pisarka znalazła się w centrum dramatycznych wydarzeń – jej wujkiem był Salvador Allende, ówczesny prezydent kraju. Warto podkreślić, że to nie wątek historyczny jest tutaj najważniejszy, lecz poruszająca saga rodzinna, w której autentyczne wydarzenia splatają się z obecnością magii, legend i lokalnych tradycji, wielkie namiętności z brutalnością i śmiercią. „Dom duchów” to kwintesencja prozy Isabel Allende, mistrzyni realizmu magicznego, stojącej ramię w ramię z Gabrielem Garcią Márquezem i jego „Sto lat samotności”.

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Monika Mańka

komentarze (0)

_