02 lutego 2017, 13:37

Organizm kobiety jest delikatniejszy niż się wydaje. Smutek, stres, brak apetytu czy zmęczenie obniżają odporność i przyczyniają się do powstania stanów zapalnych. Nie żyjemy w harmonii z naturą – twierdzi dr Julie Holland. Pracująca w najstarszym szpitalu psychiatrycznym w Stanach Zjednoczonych autorka książki obala mit kobiety-histeryczki, której nastroje zależą od złośliwego kaprysu. „Dlaczego bywam humorzastą zołzą” w precyzyjny, naukowy sposób tłumaczy, jak płeć piękna podlega cyklom, które warunkują wahania hormonalne i wyznaczają sposób funkcjonowania organizmu. Kobiety nie bez powodu odczuwają więcej emocji. Wszystko to zostało ewolucyjnie uwarunkowane i nie jest objawem choroby. Umiejętność rozpoznawania potrzeb innych ludzi i odpowiadania na nie ma kluczowe znacznie dla nich i naszego przetrwania. „Zmienne nastroje stanowią nasze naturalne źródło siły. Tymczasem wmawia nam się coś zupełnie przeciwnego. Od dziecka wbija nam się do głowy, że zmiany nastroju i wszystko, co się z tym wiąże, to coś złego. Uczymy się przepraszać za nasze łzy, tłumić w sobie złość i bać się, żeby nie nazwano nas histeryczkami” – podkreśla psychiatra. Łącząc psychologiczną i farmaceutyczną wiedzę Holland tłumaczy, jak branie określonych leków czy nawet spożywanie pokarmów wpływa na nastrój i gospodarkę całego organizmu. Odwodzi od zbyt pochopnego zażywania środków antydepresyjnych, twierdząc, że przemysł farmaceutyczny wykorzystuje uwarunkowania biologiczne w marketingu. Każda głoszona przez autorkę teza podparta jest obszernymi wynikami badań naukowych i dodatkową literaturą, do której możemy się odnieść. Dowiadujemy się także, jak czynniki stresogenne wpływają na nasz stan fizyczny i psychiczny, nie tylko w krótkotrwały, ale także długotrwały sposób. Mało kto zdaje sobie sprawę, że stres odpowiedzialny jest nie tylko za depresję, ale nawet za stany zapalne czy choroby autoimmunologiczne. Często recepta jest prostsza niż się wydaje – w całym tym szaleństwie epoki cyfrowej zapomnieliśmy, że świeże powietrze, światło słoneczne i ruch mogą poprawiać samopoczucie.

Mimo dość infantylnego tytułu – który jest największym minusem książki i może odstraszyć wielu czytelników – poradnik dr Julie Holland jest bardzo wartościową pozycją i niczym nie przypomina setek poradników zalegających na regałach w księgarniach. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich kobiet i mężczyzn chcących je zrozumieć.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Monika Mańka

komentarze (0)

_