11 stycznia 2017, 12:59
„Potęga teraźniejszości”

Eckhart Tolle wzbudza najskrajniejsze emocje – nienawidzony przez jednych, przez drugich został okrzyknięty przywódcą duchowym na miarę Dalajlamy. Ten urodzony w Niemczech pisarz osiągnął niebywały sukces komercyjny, a jego stronę internetową odwiedzają każdego miesiąca miliony osób z całego świata. W „Potędze teraźniejszości” autor próbuje zaszczepić w nas potrzebę eksplorowania własnego wnętrza, przekonując, że poczucie szczęścia zależy tylko od nas samych, a stres i stany depresyjne nie muszą być częścią codzienności. Co ma nam w tym pomóc? Bycie tu i teraz, radykalna akceptacja i współczucie. „Zaakceptuj – a później działaj. Zgódź się na wszystko, co niesie ze sobą teraźniejsza chwila, tak jakbyś sam ją skomponował. Zawsze działaj z nią w zgodzie, nigdy wbrew” – twierdzi Tolle.

Napisana w formie pytań i odpowiedzi „Potęga teraźniejszości” jest zbiorem dywagacji, które zgromadzono w czasie wykładów, seminariów i spotkań z autorem. Tolle czerpie nie tylko z buddyzmu, ale także chrześcijaństwa czy świeckiej myśli filozoficznej, tworząc spójną wariację na temat tytułowej teraźniejszości. To właśnie mocne zakotwiczenie w chwili obecnej jest drogą do osiągnięcia spokoju i harmonii wewnętrznej. W końcu przeszłości już nie ma, a przyszłość to jedynie zbiór domysłów i imaginacji. W osiągnięciu radości istnienia przeszkadza nam własny umysł, który nieustannie wytwarza myśli, z których większość jest nie tylko niekonstruktywna, ale toksyczna. „To nie jest tak, że używasz umysłu w zły sposób – ty zwykle nie wykorzystujesz go wcale. To on wykorzystuje ciebie. To jest choroba. Wierzysz, że jesteś swoim umysłem. To złudzenie. Narzędzie przejęło nad tobą kontrolę” – podkreśla.

Autor, który zmienił swoje imię na cześć Mistrza Eckharta, naświetla przeszkody, które uniemożliwiają nam czerpanie radości z bycia. Dzieli się także sposobami na walkę z własnymi słabościami i wypaczonymi schematami ukształtowanymi przez naszą przeszłość i odziedziczoną po przodkach umysłowość kulturową.

„Potęga teraźniejszości” budzi kontrowersje i z pewnością nie wszystkim przypadnie do gustu. Eckhart Tolle nie jest jednak Paulem Coelho psychologii, a książka ta jest o tyle wartościową lekturą, że nawet jeśli nie doprowadzi nas do oświecenia, to pomoże osiągnąć minimum dystansu do siebie i spojrzeć na snute przez nas historie z innej perspektywy. Bo, ostatecznie, nie jesteśmy własnymi myślami.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Monika Mańka

komentarze (0)

_