26 lipca 2012, 11:53 | Autor: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Niezwykłe zakątki Hanwell

Hanwell Community Centre to miejsce przeznaczone edukacji i rekreacji mieszkańców zgromadzonych wokół dzielnicy Ealing. Mottem centrum są słowa mówiące o tym, że wszyscy ludzie są równi niezależnie od wyznania, koloru skóry i orientacji seksualnej.

Do 1935 roku mieściła się tutaj szkoła dla ubogich i sierot. Jej dawne pomieszczenia począwszy od 1938 roku przeszły metamorfozę. W wyniku wieloletnich prac szkoła na Hanwell przemieniła się w centrum użyteczności społecznej. W starych murach utworzono nowoczesne hale sportowe, sale konferencyjne, biura i apartamenty do wynajęcia. Ostatnia przebudowa miała miejsce na przełomie 2009/ 2010 roku i obejmowała renowację dachu, wymianę okien oraz hydrauliki, rozbudowę szatni, a także generalny remont trzeciego piętra.

Dawny przytułek – dzisiejsze centrum od strony Cuckoo Park/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Dawny przytułek – dzisiejsze centrum od strony Cuckoo Park/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

Hanwell Comunity Centre działa od 1992 roku. Na mocy ustawy o edukacji z 1945 roku i zgodnie z powstałą Wspólnotą Hanwell podlegającą pod Ealnig Council, jest czynne 5 dni w tygodniu. Od poniedziałku do piątku, w godzinach od 9.00 do 22.00 można uczestniczyć w zajęciach judo, badmintona, boksu, jogi i różnych formach tańca, a także w warsztatach ceramicznych i tapicerskich.

 

Charlie Chaplin wychowankiem szkoły na Hanwell

Przytułek dla sierot i dzieci z ubogich rodzin – Hanwell School for Orphans and Destitute powstał w 1856 roku i stanowił centrum życia oraz kształcenia swoich podopiecznych. Obszerny budynek otoczony był polami pszenicy, sadami a widok z niego skierowany był na aleję młodych kasztanowców. Zachodnie skrzydło szkoły przeznaczone było dla chłopców, natomiast jej wschodnią część zajmowały dziewczęta. Dzieci uczyły się przede wszystkimi zawodów, które miały wykonywać w przyszłości, by móc zarobić na utrzymanie. Fachem chłopców miało być: szewstwo, kowalstwo, szklenie oraz malowanie a także rolnictwo. W odróżnieniu od dziewcząt posiadali także przywilej uczenia się muzyki. Natomiast dziewczęta opanowywały sztukę gotowania, haftu, sprzątania i prac domowych.

 

Jednym z podopiecznych szkoły był Charlie Chaplin (urodzony się w Walworth, w Londynie w 1889 roku). Przebywał w przytułku od 5 roku życia, razem ze swoim starszym, przyrodnim bratem Sydneyem. Trafili tam tuż po rozwodzie rodziców. Nie były to ani łatwe, ani przyjemne czasy. Tuż po zakwaterowaniu, chłopcy zostali rozdzieleni. Charlie jako młodszy trafił do grupy niemowląt, natomiast Sydney do starszych wychowanków. Odtąd zaczął się kolejny trudny okres w ich życiu.

Widok na aleję kasztanową/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Widok na aleję kasztanową/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

Szkoła słynęła z surowej dyscypliny i stosowania kar cielesnych, baty wymierzano chłopcom za pomocą brzozowej rózgi. Czasami podczas wymierzania kary, ciosy były tak silne, że zdarzały się omdlenia. Dodatkowo chłopcom często dokuczał głód. Luksusem stała się kromka bułki grubo posmarowana masłem, którą Charlie otrzymywał od brata pracującego w kuchni. Prawdziwą zmorą stały się choroby i sposób ich leczenia, szczególnie grzybica. Dzieciom golono głowy, następnie smarowano ich powierzchnię jodyną i izolowano wychowanków od ich rówieśników. Okna izolatki skierowane były na plac zabaw, a widok bawiących się dzieci dla ich samotnych kolegów bywał przygnębiający.

Charlie spędził w placówce trzy lata, począwszy od 1896 roku. Kiedy Sydney skończył jedenaście lat stanął przed trudnym wyborem: służby w wojsku lub marynarce wojennej. Wybrał pobyt na statku a Charlie pozostał jeszcze przez jakiś czas w przytułku zanim mógł się z niego wyzwolić.

W dorosłym życiu niechętnie wspominał pobyt w ośrodku. Chociaż był w Londynie w 1921 roku, witany przez rzesze entuzjastów i kamery kroniki filmowej, odwiedził wówczas rodzinę w południowej części miasta. Musiały minąć 34 lata, by wrócił na Hanwell.

 

W 1931 roku przybył na premierę i… w odwiedziny. Był już znanym aktorem i producentem filmowym w Hollywood, nazywany „panem w garniturku” ze względu na postać zagranego przez niego Trampa w filmie „City Lights”.

Był to najbardziej pracochłonny film w karierze Chaplina i pierwszy zrobiony w erze dźwięku. Aktor pracował nad nim cztery lat a same zdjęcia zajęły mu aż 180 dni. Budżet pochłonął 1.500 000 dolarów, co stanowiło niemałą fortunę. Jednak opłacało się. Film opowiadający o miłości między niewidomą kwiaciarką, a „eleganckim żebrakiem” odniósł sukces. A wiele lat już po śmierci Chaplina znalazł się na liście „100 największych filmów kina”. Listę opublikował w 2005 roku magazyn „The Times” z okazji 100-lecia kina. Charlie zagrał w nim dżentelmena noszącego żakiet, za duże spodnie, melonik, wąsy i bambusową laseczkę. Taki strój utrwalił jego wizerunek na zawsze. Premiera „City Lights” miała miejsce w Dominion Theatre. Aktor wtedy także znalazł czas i … odwagę by odwiedzić „dom” na Hanwell. „… Wszedł w wielkim stylu do sali jadalnej, w której przebywało 400 dziewcząt i chłopców. Dotknął swojego kapelusza i skoczył magicznie w powietrze. Następnie wszedł na podium i wygłosił krótkie przemówienie nieustannie wpatrując się w jedną ze ścian. Wywołał tą scena zachwyt i okrzyki radości wśród dzieci… Cieszył się razem z nimi…”.

 

Niezwykłe lata 60′

Dzielnica Hanwell w zachodnim Londynie, to miejsce odwiedzin niecodziennych gości. Bywali tutaj Eric Clapton, Jimi Hendrix i Pete Townshend. Wizyty tych osobowości Hanwell zawdzięcza między innymi legendarnemu miejscu powstałemu w 1962 roku. Był nim Jim Marshall Shop, słynący ze sprzedaży instrumentów muzycznych i znanych na całym świecie wzmacniaczy Marshall. Dzisiaj sklepu pod tą nazwą już nie ma, ale na jego miejscu powstał inny o podobnej branży.

Hanwell Community Centre – główne wejście do budynku/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Hanwell Community Centre – główne wejście do budynku/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

 

W tej części miasta, właśnie w dawnej szkole dla ubogich i sierot, w czerwcu 1969 roku odbywały się próby znanych, legendarnych zespołów: The Who, Deep Purple i Led Zeppelin. Dzięki nim powstał popularny klub muzyczny. Było to idealne miejsce do pracy dla muzyków – dostępne, obszerne, blisko położone względem ich miejsc zamieszkania i przede wszystkim tanie. Mówiło się, że czerwiec był szczególnym „miesiącem pracy” dla The Who, ponieważ w dniach 3, 8, 9, 10,11, 21 i 23 słychać było dźwięki kapeli w hali sportowej, na parterze budynku. Zespół istniał od 1964 roku, a jego gitarzystą, klawiszowcem i zarazem wokalistą był zaopatrujący grupę w muzyczne „piece” Marshalla – Pete Townshend. „Pracowity czerwiec” zbiegł się z wydaniem czwartego w historii grupy, albumu „Tommy” i poprzedził wyjazd zespołu na festiwal Woodstock, który odbył się 15 -18 sierpnia 1969 roku na farmie M. Yasgura w Bethel koło Nowego Jorku. Jego hasłem było: „Peace, Love and Happiness” (pokój, miłość i szczęście) a sam festiwal przeszedł do historii i stał się ikoną epoki hippisów oraz obyczajowości i kultury lat sześćdziesiątych minionego stulecia. The Who wystąpili w drugim dniu imprezy, wykonując m.in. „Tomm’ego”.

 

16 czerwca swoje próby rozpoczęła grupa Deep Purple, znana brytyjskiej scenie muzycznej od 1968 roku i początkowo występującą pod nazwą Roundabout. Efektem tych muzycznych zmagań okazał się „Deep Purple In Rock” wydany równo rok później. Natomiast prace Led Zeppelin w Hanwell Community Centre skupione były wokół ich muzycznej, czwartej z kolei trasy muzycznej po Wyspach i również zaowocowały materiałem na album. Grupa ze względu na połączenie rozmaitych gatunków muzycznych: rocka, folku, bluesa z rockabilly, reagge, soulu, funku i muzyki klasycznej uważana była za jeden z najbardziej znaczących zespołów muzycznych w historii muzyki.

 

Po dawnej szkole pozostał jedynie budynek z charakterystycznym zegarem na kwadratowej wieży i z niewielkim kompleksem zabudowań z czasów przeszłych. Rozległe pola pszenicy zamieniły się w trawiaste boiska, skupione wokół Cuckoo Park i otoczone pagórkami, latem porastają krzakami jerzyn. Młoda aleja kasztanowa stała się szpalerem dorosłych drzew. Władze Ealingu zadbały tutaj o boisko do gry w siatkę i plac zabaw dla dzieci. Dumą tego miejsca jest pamięć o tych, którzy stawiali tutaj pierwsze kroki na drodze do wielkiej kariery. Byli to mistrzowie wielu dyscyplin sportowych oraz zawodnicy ligowi, a także znane postaci świata muzyki i filmu.

Dawny przytułek bywa także scenerię do kręcenia filmów (dyrekcja dysponuje kontaktem dla osób chcących wziąć udział w pracach na rzecz filmu, na terenie centrum) W 2000 roku wybrał to miejsce reżyser Stephen Daldry a codzienna hala sportowa na czas kręcenia zamieniła się w studium baletowe, w jego obrazie „Billy Eliot”.

 

Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_