20 stycznia 2012, 12:40
„Bez wygranej – zero opłat” w odszkodowaniach za szkody niemajątkowe

Zastosowanie zasady „Bez wygranej – zero opłat” jest często niezrozumiałą zasadą nawet dla rodowitych Anglików, a w związku z faktem, że w polskim prawie nie ma prostego odpowiednika – tym bardziej dla Polaków.
A jednak, może być to kluczowy element sprawy, jeśli poniosłeś fizyczne lub finansowe szkody i nie posiadasz zasobów, aby opłacić wynagrodzenie swojego prawnika. W niektórych przypadkach możesz rozpocząć sprawę o odszkodowanie nie płacąc ani grosza – przed i po sprawie. Są one akceptowane przez prawników, ponieważ poszkodowany ma mocne podstawy do ich rozpoczęcia, niezależnie od tego, czy ma fundusze czy nie. Nie bez powodu grupa walcząca o prawa osób, występujących o odszkodowania nosi nazwę „Access to Justice Action Group” (AJAG).
W świetle planowanej przez rząd reformy systemu prawniczego i aktualnie prowadzonego przeglądu, AJAG prowadzi zdecydowaną kampanię, aby wesprzeć swoje racje. Informacje, które podajemy na stronach Dziennik Polski dzisiaj, mogą nie być aktualne za rok czasu, ale postaramy się informować o tym na bieżąco na stronach Dziennika Polskiego. Są to kluczowe zmiany w historii angielskiego prawa – aby zrozumieć istotę nadchodzących zmian, postaramy się poprowadzić Cię przez podstawy tego systemu.
Jak pojawiła się zasada „bez wygranej – zero opłat”?
Przed dniem 1 kwietnia 2000 r., podstawowym źródłem opłat prawnych dla osób, niemogących sobie pozwolić na nie samemu, był fundusz pomocy prawnej. Przez lata dziewięćdziesiąte doprowadziło to do sytuacji niemożliwej do opanowania z kilku powodów:
– Po pierwsze, koszt dla państwa wzrósł trzykrotnie w ciągu siedmiu lat, osiągając poziom 671 milionów funtów rocznie.
– Po drugie, fundusz został ustanowiony w taki sposób, aby kwalifikowali się do niego jedynie najubożsi (około 40% społeczeństwa). Pozostawiło to jednak zdecydowanie zbyt dużą grupę społeczną, której nie było stać na usługi prawników.
– Po trzecie, pomimo ogromnych nakładów, wciąż nie było wystarczających środków, aby pokryć wszystkich, potrzebujących pomocy i wielu prawników zrezygnowało z usług w tym sektorze, ponieważ było to nieopłacalne. Sytuacja ta pozostawiła pewien nieuregulowany problem społeczny.
Czy „bez wygranej – zero opłat” oznacza, że w przypadku wygranej muszę zapłacić wynagrodzenie prawników?
Nie do końca – i jest to jeden z najczęściej nierozumianych aspektów tej regulacji prawnej. Istnieją dwa rodzaje umów „bez wygranej – zero opłat” – prowizje procentowe i tzw. „Conditional Fee Agreements” CFA, czyli umowy honorarium warunkowego. W pierwszym przypadku, nie ponosisz żadnych kosztów, aby rozpocząć sprawę, nie ponosisz ich również, jeśli ją przegrasz. W przypadku wygranej – musisz zapłacić pewien ustalony z góry procent, liczony od wysokości kwoty odszkodowania. Jednakże, prowizje procentowe nie są dozwolone w przypadku spraw o odszkodowania dotyczące szkód niemajątkowych – włączając w to wypadki na drodze i w pracy – zazwyczaj stosowane są w sprawach dotyczących prawa pracy i sporów biznesowych. Jest to jedna ze zmian, proponowanych w systemie (dopuszczenie prowizji procentowych w sprawach o szkody niemajątkowe), ale szacuje się, że wprowadzenie jej zajmie co najmniej 18 miesięcy.
W przypadku spraw o szkody niemajątkowe, CFA jest najlepszą możliwością (niewiele osób stać na to, aby opłacić prawników „z góry”). Korzystając z CFA, nie płacisz ani grosza niezależnie od wyniku sprawy. Jak zawsze, są pewne wyjątki od tej reguły, ale są one bardzo rzadkie – opiszemy je później.

 
Jak działa CFA?
W skrócie:
•    Prawnik nie obciąża Cię za swój poświęcony czas. Ponosi koszty (m.in. tzw. disbursements), wynikające ze sprawy ze swoich własnych funduszy, licząc na możliwość odzyskania ich od strony przeciwnej w przypadku wygranej.
•    Prawnik ponosi koszt ubezpieczenia od wydatków prawniczych, znane, jako ATE (After The Event Insurance). Opłacane są z niego stawki prawników strony przeciwnej i dodatkowe koszty Twojej sprawy tzw. disbursements, w przypadku przegrania sprawy.

•    Jeśli wygrasz, prawnicy odzyskają od strony przeciwnej trzy obciążenia:

o    Twoje odszkodowanie – którego zachowasz 100%
o    Wydatki, które ponieśli w czasie trwania sprawy, włączając koszt ubezpieczenia ATE i ich stawkę godzinową
o    Bonus za zwycięstwo, znany jako „success fee”, wyrażony procentem od standardowych kosztów prawniczych i nigdy nie przekraczający 100%
Co robią firmy, zajmujące się zarządzaniem sprawami odszkodowawczymi tzw. claims management companies?
Firmy tego typu współpracują z zespołem prawników, zgadzających się na podjęcie spraw zgodnie z zasadą „bez wygranej – zero opłat”. Otrzymują premie od prawników, które pochodzą z odzyskanych od strony przeciwnej pieniędzy, więc korzystając z ich usług w dalszym ciągu zachowujesz 100% swojego odszkodowania.
Jak w każdej branży, istnieją znakomite firmy, które mogą zaoferować dużą wartość dodaną – od obsługi klienta, dostępnej przez cały czas (wielu prawników pracuje jedynie do 17.00 i to w dni robocze), po zarządzanie Twoją sprawą razem z prawnikiem – na przykład pilnowanie, aby docierały do Ciebie stałe informacje na temat postępów w sprawie. Istnieją także firmy nie najwyższych lotów, które nie robią nic, poza zebraniem swojej prowizji i przekazaniem Twoich danych kontaktowych do prawnika, umywając ręce od całej sprawy. Istnieje ponad 10,000 firm prawniczych i 3,000 firm zajmujących się zarządzaniem odszkodowaniami w Wielkiej Brytanii, więc jest z czego wybierać – i jest na czym tracić, jeśli źle wybierzesz.
Jeśli zachowuję 100% swojego odszkodowania, czy osoba, która mnie reprezentuje faktycznie ma duże znaczenie?
Zdecydowanie! Dobry prawnik nie tylko z większym prawdopodobieństwem wygra Twoją sprawę (strona przeciwna prawdopodobnie również posiada doświadczonych prawników po swojej stronie), ale także wyciągnie ze strony przeciwnej największą możliwą kwotę odszkodowania zamiast zgadzać się na pierwszą możliwą ofertę.


W jakich okolicznościach mogę być obciążony kosztami?

Prawo dopuszcza okoliczności, w których, technicznie rzecz biorąc, możesz być obciążony kosztami – na przykład, gdy zignorujesz poradę swojego prawnika na temat zaakceptowania oferty strony przeciwnej. Jednakże, większość prawników zrzeka się tego prawa, deklarując w umowie, że niezależnie od okoliczności nie zostaniesz obciążony żadnymi kosztami. Jeśli tak się stanie, jest to zobowiązanie prawne, którego naruszenie możesz raportować do Związku Prawniczego (Law Society).


Jak wybrać osobę, która będzie mnie reprezentować?

Na początku poproś swoich przyjaciół i rodzinę o polecenie Ci kogoś. Osobiste doświadczenie jest prawdopodobnie najlepszym wskaźnikiem.
Oceń stronę internetową potencjalnych specjalistów, w tym ich profesjonalizm i doświadczenie. Źle prezentująca się strona internetowa jest rzadko dobrym znakiem. Większość firm i prawników traktuje stronę internetową, jako nowoczesne okno wystawowe, na którym można zaprezentować się w jak najkorzystniejszym świetle.
Jeśli skontaktujesz się z firmą tzw. claims management bądź prawnikiem, zapytaj o doświadczenie w konkretnym typie spraw podobnych do Twojej. Zapytaj o godziny, w jakich czynna jest infolinia i czy firma posiada polską obsługę. Oceń, jak przyjaźni wobec Ciebie są pracownicy firmy – jak bardzo zależy im na pomocy w Twojej sprawie.
Żaden z powyższych czynników nie jest gwarancją biegłości w prawie, ale ich suma powinna dać Ci obraz profesjonalizmu firmy, a dzięki temu – tego jak poważni i profesjonalni mogą być poleceni przez nią prawnicy.
Jakie zmiany w zasadzie „No win – no fee” nieuchronnie zbliżają się?
Przy pomocy projektu ustawy „Pomoc prawna, skazania i karanie przestępców”, sekretarz stanu ds. sprawiedliwości, Ken Clarke obecnie pracuje nad procesem legislacyjnym zanim prawo wejdzie w życie.
Jest to, co najmniej mówiąc kontrowersyjne i dotyczy propozycji cięcia pomocy prawnej o £350 milionów na rok, mimo silnej opozycji w Izbie Lordów i krytyki zarówno ze strony sędziów na wyższych stanowiskach jak i organizacji społecznych. Zniszczy to również system „no win, no fee”, który to umożliwił 3 mln osób dochodzenie z powodzeniem swojej sprawiedliwości. Wpłynie to na 600.000 zwykłych ludzi każdego roku – na tyle samo osób co obcięcie pomocy prawnej. Cynicy twierdzą, że cięcia w pomocy prawnej mają więcej wspólnego z ograniczeniem wydatków publicznych, oraz że zmiany w „no win no fee” są napędzane przez potężnych lobbystów działających w imieniu firm ubezpieczeniowych.
Zmiany te mają mieć zastosowanie do wszystkich spraw cywilnych, w tym na przykład spraw ofiar piractwa telefonicznego i naruszenia prywatności, jak również roszczeń w odniesieniu do zaniedbania zawodowego w stosunku do prawników, księgowych, rzeczoznawców i banków. Ludzie z krajów rozwijających się nie będą ujawniać wykroczenia na szczeblu korporacyjnym. Małe firmy będą przegrane. Wiele przypadków zaniedbań lekarskich będzie nieopłacalnych. Ofiary chorób przemysłowych takich jak zatrucia azbestem oraz wdowy i dzieci tych zabitych podczas pracy, także potrzebują prowadzenia spraw na zasadzie „no win no fee” do uzyskania odszkodowania – podobnie jak osoby które odniosły obrażenia z powodu pracy lub w wyniku wypadku drogowego.
Istnieje kilka kampanii walki z tymi zmianami i będziemy przekazywać Wam kolejne wieści o ich działaniach na stronach Dziennika Polskiego. Dostęp do wymiaru sprawiedliwości powinien być powszechnym prawem dla wszystkich, a nie tylko wyspą, która przyciąga ludzi zamożnych.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (2)

  1. prosze o pomoc w sprawie jak uzyskać odszkodowanie w sprawie utraty wzroku w zakładzie karnym..

  2. To całkiem rozsądny system.