24 stycznia 2013, 12:29 | Autor: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Dziecięce kolędowanie w Jazz Cafe

W niedzielę 27 stycznia o godz. 16.00, już po raz drugi w POSK-u odbędzie się koncert młodych talentów. Dzieci w wieku od 6 do 13 lat zagrają na skrzypcach i fortepianie najpiękniejsze polskie kolędy, wyrecytują wiersze, a dodatkowo do Jazz Cafe zawitają kolędnicy. Te dzieci, uczniowie polskich szkół sobotnich znają już poskową scenę i smak publicznego występu oraz towarzyszącą mu tremę. Doświadczyły tych uczuć podczas swoich ubiegłorocznych debiutów w Jazz Cafe, kiedy ich nauczycielska gry na instrumentach, Elżbieta Sygut-Skadłubowicz, specjalnie dla swojej „siedemnastki” zorganizowała im możliwość pierwszego publicznego występu, na prawdziwej scenie, przy autentycznym fortepianie, bo jak mówi ich mistrzyni: niewiele dzieci ma dostęp do tak dostojnego instrumentu.

Elżbieta Sygut-Skadłubowicz każdego ze swoich 17. uczniów motywuje z osobna, bo każdy z nich to odrębna indywidualność muzyczna/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Elżbieta Sygut-Skadłubowicz każdego ze swoich 17. uczniów motywuje z osobna, bo każdy z nich to odrębna indywidualność muzyczna/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

 

Elżbieta Sygut-Skadłubowicz koncerty dla dzieci organizuje charytatywnie, a jedyny koszt, jaki ponoszą rodzice, to wynajm sali, na czas trwania imprezy. Nauka gry na instrumencie nie należy do rzeczy łatwych, a na efekty czasami trzeba czekać bardzo długo, czasem zbyt długo i wtedy dzieci, nawet te najbardziej utalentowane, tracą chęci i zapał do dalszej pracy. Trzeba je wspierać, chwalić, motywować i zachęcać oraz przede wszystkim wierzyć w powodzenie tego, czego się podjęły. Doskonałą okazją do tego są koncerty, występy przed nieznajomą publicznością, niż tylko tą znaną z zacisza domowego ogniska. To także zderzenie ze swoimi umiejętnościami i możliwość porównania się do innych oraz przede wszystkim wspaniała zabawa, bo nikt tych dzieci nie ocenia, a w efekcie końcowym wszystkie nagradzane są obfitymi oklaskami, bo z pewnością na nie zasługują. Chociażby za samą odwagę, pokonanie tremy i chęć zagrania dla innych, podzielnia się swoim bogactwem, jakim jest bez wątpienia talent muzyczny.

– Organizuję koncerty dla dzieci, aby je zmotywować do dalszego działania, bo każdy występ to nowy cel i możliwość pokazania się między sobą, a nie tylko przed rodzicami – mówiła Elżbieta Sygut-Skadłubowicz, która uważa, że dzieci wręcz kochają występy, chociaż także się ich boją, a przed wyjściem na scenę mają dużą tremę. Jednak, zdaniem nauczycielki, stres przed występem je wzbogaca i wpływa później na to, jak grają. Ponadto podczas koncertu gra się na prawdziwym fortepianie, a niestety większość uczniów Elżbiety Sygut-Skadłubowicz nie posiada w domu takiego instrumentu i ćwiczy na instrumentach elektrycznych. Według organizatorki koncertu możliwość doświadczenia gry na prawdziwym instrumencie daje zupełnie inne doznanie, m.in. dzieci doświadczają pewnego rodzaju respektu siedząc przy fortepianie i mają poczucie bycia prawdziwymi artystami.

– Już samo poczucie, że siedzi się przy tak pięknym instrumencie pozostawia po sobie wyjątkowe wrażenie, a dodatkowo zupełnie inne jest uderzenie w klawisze fortepianu niż elektrycznego pianina. Inny jest też rozstaw klawiszy, co wymaga od muzyka większego wysiłku podczas gry – wyjaśniała nauczycielka młodych talentów.

Niedzielny koncert będzie miał nieco inny charakter i brzmienie niż ten, który miał miejsce podczas debiutów, ponieważ mimo ze minęły już święta Bożego Narodzenia, to nie minął czas kolędowania, a to doskonała okazja do zaprezentowania swoich umiejętności w tej sferze muzyki. Elżbieta Sygut-Skadłubowicz zadbała o to, aby jej uczniowie oprócz utworów niezbędnych do zaliczenia egzaminów na poszczególnych poziomach gry, nauczyli się także grać kolędy, bo skoro już grają na instrumentach, to dobrze jest jeżeli potrafią się odnaleźć w różnorodnym repertuarze. Zresztą w okresie świąt taka umiejętność jest jak najbardziej pożądana, bo wiele z jej uczniów w wigilijny wieczór miało szansę akompaniowania swoim rodzinom przy śpiewaniu kolęd, sprawiając sobie i im wyjątkową przyjemność oraz wnosząc niepowtarzalny urok w przeżywanie tych radosnych chwil. Teraz trafia się kolejna okazja do zagrania i do zaśpiewania, bo przecież kolędy znają całe pokolenia, a usłyszawszy pierwsze takty bliskich sercu melodii, będzie można kolędę wspólnie zaśpiewać. Dzieci z polskich szkół polonijnych pierwszy koncert kolęd mają już za sobą, ponieważ dzięki inicjatywie Elżbiety Sygut-Skadłubowicz i zaproszeniu księdza Leszka Gołębiewskiego, proboszcza parafii Matki Bożej Miłosierdzia, przy Walm Lane na Willesden Green, część z nich dała już podobny koncert w styczniu br.

Podczas niedzielnego koncertu w Jazz Cafe uczniowie Polskich Szkół Języka Ojczystego, między innymi ze szkoły im. Tadeusza Kościuszki na Ealingu i szkoły im. Marii Konopnickiej na Willesden Green, oprócz tego, że zagrają solo, będą mieli także możliwość zagrania w duetach, trio, kwartecie, kwintecie i sekstecie, co według ich nauczycielki nie jest łatwą umiejętnością, bo trzeba się umieć porozumieć w czasie gry z innymi osobami i nawiązać z nimi wspólny muzyczny dialog. Ona sama zdradziła „Dziennikowi”, że wspólnie ze swoimi wychowankami zagra kilka utworów-niespodzianek, bo przecież każdy uczeń marzy, aby zagrać ze swoim mistrzem i chociaż w połowie osiągnąć to, co jego przewodnik w świecie muzyki. Najważniejsze tego popołudnia będzie jednak wspólnie spędzony czas, w gronie najbliższych, z dala od pogoni za jutrem, którego doświadczają zarówno dzieci, jak i dorośli. Szykuje się udany koncert, na który zarówno organizatorka, jak i mali artyści serdecznie zapraszają. Wstęp na koncert jest wolny, ale uśmiech i pogoda ducha mile widziane.

 

 

Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_