03 grudnia 2012, 11:26 | Autor: Magdalena Czubińska
Festiwal 7 Kultur: Duchem i pieśnią wędrowanie

Poland Street wraz z krakowskimi muzykami Piwnicy Św. Norberta zaprosili Polonię w Londynie na muzyczne obchody 94. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości podczas „Festiwalu 7 Kultur”.

Ks. Ciebień z parafii na Devonii / Fot. Magdalena Czubińska
Ks. Ciebień z parafii na Devonii / Fot. Magdalena Czubińska
Świętować niepodległość ojczyzny można na wiele sposobów – można uczestniczyć w marszach, pochodach, słuchać przemówień najwyższych urzędników państwowych – na żywo lub na kanapie, przed telewizorem. Można walecznie wykrzykiwać niepodległościowe hasła, można tez po ciuchu, w duchu dziękować za wolność. Tak naprawdę sposób, w jaki to robimy, i czy w ogóle to robimy, nie ma znaczenia, bo każdy ma prawo w mniejszym lub większym stopniu czuć się patriotą. Jednak czasem nadmiar emocji prowadzi do wydarzeń, takich jak te, które miały miejsce tego dnia na ulicach Warszawy. Nie można dawać ponieść się emocjom, choćby tym – z pozoru – najszlachetniejszym. W tym wypadku nie było mowy o patriotyzmie, przez ludzi po raz kolejny przemówiły zwykła zawiść i głupota, które doprowadziły do bezsensownych sporów. Nie o to przecież w tym dniu chodzi.

Życie na emigracji ma swoje plusy i minusy, jednak jedną z pozytywnych stron takiego życia jest to, że nie musieliśmy być tego wszystkiego świadkami. Wielu Polaków tu, w Londynie, postanowiło ten ważny dla narodu dzień uczcić nieco inaczej, w oderwaniu od polityki i kłótni – poprzez kulturę. A w tym roku Poland Street zorganizowało „Festiwal 7 kultur”, w programie którego znalazły się aż trzy koncerty krakowskiego zespołu Piwnica Św. Norberta. Muzyczne spektakle, zabierające w podróż po dalekich zakątkach kraju i Europy, były możliwe dzięki finansowemu wsparciu Ambasady RP i wydziału konsularnego w Londynie oraz gościnności parafii na Devonii, Ealingu i Synagogi Centralnej.

Stefan Błaszczyński i Artur Malik / Fot. Magdalena Czubińska
Stefan Błaszczyński i Artur Malik / Fot. Magdalena Czubińska
Kultura przez wielkie K

Ksiądz Krzysztof Ciebień z parafii na Devonii rozpoczął jeden z koncertów słowami Jana Pawła II: „Naród istnieje z kultury. Polakiem Niemcem, Włochem człowiek nie tylko człowiek się rodzi, ale staje się poprzez to, że wrasta w kulturę jego narodu. Jestem synem narodu, którego sąsiedzi wielokrotnie skazywali na śmierć, który czerpał najstraszliwsze doświadczenia dziejów nie w oparciu o jakiekolwiek potęgi fizyczne, a w oparciu o kulturę, która okazała się potęgą silniejszą od tamtych potęg.” Tymi słowami ksiądz Ciebień przypomniał o celu spotkania z krakowskimi muzykami – wspomnienie tych, którzy oddali życie za niepodległość Polski i wolność jej mieszkańców. 11 listopada to nie tylko polski Dzień Niepodległości, to również brytyjski Remebrance Day, który honoruje pamięć wszystkich walczących i poległych we wszystkich wojnach. Podczas gdy w drugi listopadowy weekend na kołnierzach prawie każdego Wyspiarza odznaczał się czerwony mak, Polonii przez trzy wieczory z rzędu towarzyszyła muzyka Piwnicy Św. Norberta.

Wśród czternastoosobowego składu znaleźli się między innymi Stefan Błaszczyński – założyciel i dyrektor artystyczny Piwnicy, flecista związany przez wiele lat z nurtem muzyki alternatywnej; Artur Malik – perkusista zespołu LOMBARD, znany z występów z grupą Chłopcy z Placu Broni; Piotr Kordas – mieszkający w Londynie pieśniarz, autor kompozycji do biblijnej Księgi Psalmów oraz tekstów poetyckich – Bolesława Leśmiana, Edwara Stachury i Tadeusza Nowaka. Głosem zachwycały: Desisława Christozowa-Gurgul – Bułgarka, wykonawczyni pieśni żydowskich, bałkańskich, łemkowskich i rosyjskich; Maria Lamers – wokalistka, poetka, kompozytorka i malarka oraz Ewa Landowska – młoda wokalistka jazzowa, wykonawczyni pieśni ludowych w niepowtarzalnych aranżacjach. Muzycznie wspierali je: Łukasz Szańca – gitara akustyczna, odpowiedzialny za aranżacje kwartetu oraz współzałożyciele zespołu Brathanki Grzegorz Piętak – gitara basowa i kontrabas oraz Adam Prucnal – skrzypce i instrumenty klawiszowe. Całość uzupełniały trzy niesamowite skrzypaczki oraz wiolonczelista.

Zespół odwiedził Londyn już po raz drugi. Pierwszy raz trzy lata temu, również na zaproszenie ks. Ciebienia. „W 2009 roku ks. Ciebień sprowadził Piwnicę na koncert w kościele na Devonii, sala była wypełniona ludźmi. Wiąże się to z dużymi kosztami, więc długo trwało zbieranie funduszy. Zastanawialiśmy się, czy uda nam się powtórzyć to, co się wtedy stało, co było takie magiczne. Myślę, że się udało, bo tym razem były to aż trzy koncerty.”, powiedziała w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” Anna Gałandzij z Poland Street. Muzyka Piwnicy Św. Norberta nie należy bowiem do najłatwiejszej, tzw. popularnej. Jest mieszanką wielu stylów, poczynając od jazzu, poprzez muzykę etniczną, medytacyjną, klasyczną, łącząc elementy religijne, patriotyczne, folklorystyczne. Jak to ujął ks. Ciebień, zespół prezentuje Kulturę, pisaną przez wielkie „K” i jeśli Polonia sama takiej kultury na Wyspach sobie nie załatwi, to jej tu po prostu nie będzie.

Wokalistka o anielskim głosie, Ewa Landowska / Fot. Magdalena Czubińska
Wokalistka o anielskim głosie, Ewa Landowska / Fot. Magdalena Czubińska
Skrzyżowanie kultur

Z okazji okoliczności 11 listopada i Remebrance Day Piwnica Św. Norberta zaprezentowała przede wszystkim program piosenek patriotycznych, niepodległościowych i modlitewnych. Do uszu publiki w parafii na Devonii, Ealingu i w Synagodze Centralnej głosami artystów przemówili wielcy pieśniarze i poeci polscy, jak Gałczyński, Słowacki, Leśmian, Stachura czy Wojtyła. Własne aranżacje i poezję wyśpiewali także artyści Piwnicy. Poprzez muzykę i słowa artyści zwrócili uwagę na istotność idei niepodległej Polski, zmuszając do refleksji nad jej historią, walką o wolność i współczesnym obliczem. Trzeci występ poświęcony został dorobkowi kulturalnemu mniejszości etnicznych, zamieszkujących ziemie wielonarodowej i wielokulturowej Europy. Londyn jest miejsce o takim właśnie charakterze, Polska też staje się coraz bardziej pod tym względem zróżnicowana. Licznie zgromadzeni goście – starsi, młodsi, rodziny z małymi dziećmi, Polacy z brytyjskimi przyjaciółmi – nieważne, czy siedzieli na krzesłach, na podłodze czy stojąc, wczuli się w rytm wyśpiewywanych słów polskich poetów i wysłuchali słowiańskich, bałkańskich, skandynawskich, angielskich, irlandzkich, żydowskich i romskich utworów. Niepowtarzalne głosy, aranżacje i niecodzienne instrumenty Piwnicy stworzyły spektakl poetycko-muzyczny, którego słucha się wręcz z zamkniętymi oczami. Można nie być fanem takiego rodzaju muzyki, ale mimo to, ich dźwięki i nuty docierają głębiej, niż pozostałe, słuchane na co dzień w radiu. Jeśli komuś jednak to nie wystarczyło do wczucia się w muzyczny klimat, na pewno przekonała go energia i szczególna więź porozumienia między muzykami, które wręcz biły ze sceny.

Gospodarze Centralnej Synagogi w Londynie, chazan Steven Leas oraz rabin Barry Marcus, wyrazili dumę, że mogli przyjąć w swoje progi tak wspaniałych muzyków i ich gości. Rabin Marcus zwrócił uwagę na fakt, że w świecie, gdzie współistnieje obok siebie, wcale nie bez konfliktów, tak wiele kultur, narodowości i religii, muzyka jest czymś, co pozwala na chwilę zapomnieć o wszelkich różnicach. „Muzyka łączy ludzi i jednoczy nas wszystkich razem. Niezmiernie cieszymy się, że dzięki ambasadzie, konsulatowi i Poland Street mogliśmy spędzić ten wieczór ze wspaniałym zespołem i ich niezwykłą muzyką, która pokazuje to, co naprawdę powinniśmy robić, czyli zbierać się razem częściej. Ten wieczór to nie tylko muzyka, ale i ważne przesłanie. To zaszczyt, że mogliśmy w tym uczestniczyć.”, dodał.

Dzięki staraniom wyżej wymienionych, ks. Ciebienia oraz Piwnicy Św. Norberta, Polacy na Wyspach przez kilka chwil mogli poczuć się nieco bardziej Polakami, nawet nieco jak w domu. „Tutaj polską kulturę musimy sprowadzić z kraju, żeby ludzi, którzy już długo mieszkają w Wielkiej Brytanii, dalej uwrażliwiać na polską kulturę. Nie jest to muzyka łatwa, dlatego chcemy do ludzi dotrzeć i opowiedzieć im o niej trochę więcej.” powiedziała dla „Dziennika Polskiego” Anna Gałandzij z Poland Street.

Dla artystów Piwnicy Św. Norberta muzyka to przede wszystkim pasja i chęć dzielenia się słowem. Daleko im od komercjalnego, popularnego, rządzonego pieniądzem rynku muzycznego. Ich koncerty są darmowe, a koszty organizacyjne pokrywane są w datków od publiczności lub własnego wkładu muzyków. Tym większe podziękowania należą się ambasadzie RP i konsulatowi, dzięki którym Polacy w Londynie mogli przypomnieć sobie i nieco głębiej zastanowić, o co w tym dniu tak naprawdę chodzi.

Magdalena Czubińska

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_