14 lutego 2023, 10:15

Katarzyna Bzowska

 

Z zainteresowaniem czytam rozmowy Małgorzaty Mroczkowskiej z emigrantami, tymi najnowszymi, którzy przyjechali do Wielkiej Brytanii w XXI wieku. Nie musieli opuszczać kraju z powodów politycznych. Wyjeżdżali najczęściej by zarobić. Ale nie tylko. Niektórzy szukali wielkiej przygody lub realizacji zawodowej. No i jak zawsze istniała „emigracja serca”. Dla niektórych w założeniu była to decyzja na całe życie, dla innych miał to być krótki epizod.

Te opowieści są różne, tak jak różni są emigranci. Niektórym się udało ułożyć sobie życie, innym nie. Jedna z rozmówczyń podjęła decyzję powrotu do Polski, by po krótkim czasie przekonać się, że nie potrafi znaleźć tam dla siebie miejsca. Podjęła decyzje powrotu do Wielkiej Brytanii. Stała się reemigrantką. Znam kilka takich przypadków. I dobrze rozumiem tych, którzy nie potrafią żyć we współczesnej Polsce.

Z dużą radością jadę do Warszawy i z równie dużą wracam do Londynu. Tu życie jest łatwiejsze, mimo strajków komunikacji, niezbyt dobrej służby zdrowia i poczucia, że wciąż nie jestem u siebie, że to obcy kraj, w którym spędziłam większość swego życia, ale dalej nie do końca go rozumiem.

To poczucie nie bycia u siebie wyraził w jednym z listów Fryderyk Chopin: „Jestem zawsze jedną nogą u Was, drugą nogą w pokoju obok – gdzie Pani Domu pracuje – a wcale nie u siebie w ten moment – tylko, jak zwykle, w jakiejś dziwnej przestrzeni”.

Problemy z emigracją Polacy mają od wieków. Tych, którzy wyjeżdżali, oceniano często źle. Eliza Orzeszkowa w ostrych słowach pisała o Konradzie Korzeniowskim, który jako Joseph Conrad zdobył sławę światową. Pisała o nim „ten pan, który po angielsku pisuje powieści poczytne i opłacające się wybornie”. Oceniała decyzję o wyjeździe, nie tylko Korzeniowskiego, ale wszystkich utalentowanych Polaków w kategoriach moralnych – pozbawiali kraj talentów, a powinni pracować na rzecz ojczyzny. Jej zdaniem była to zdrada, zasługująca na potępienie. Nie wiem, czy Conrad w tomie „Ze wspomnień” odpowiadał Orzeszkowej, gdy pisał: „Jestem przekonany, że istnieją ludzie o nieskazitelnej prawości, którzy gotowi są wyszeptać z pogardą słowo ‘dezercja’. Tak oto smak niewinnych przygód może się stać gorzki dla podniebienia”. Współcześnie mówi się o drenażu mózgów i słyszałam słowa potępienia o tych, którzy kształcą się na koszt państwa w Polsce, by potem wyjechać. Pojawia się nawet postulat, by żądać zwrotu kosztów kształcenia.

W odniesieniu do pisarzy często mówi się, że żyjąc z dala od rodzinnego kraju tracą nie tylko czytelników, ale też talent. Stają się wyjałowieni. Inni podkreślają, że zwłaszcza w czasach, gdy w Polska była w niewoli, zarówno czasów rozbiorów, jak i później komunistycznych, tylko emigrując twórca mógł w atmosferze wolności w pełni wyrażać siebie. Jednak, by zdobyć sobie uznanie „musiał” walczyć o Polskę. Zapewne Orzeszkowa nie byłaby tak krytyczna wobec Conrada, gdyby pisał nie o moralnych rozterkach swoich bohaterów, ale piórem rozdzierał szaty nad polską niedolą.

Na podstawie listów Fryderyka Chopina, zwłaszcza tych, w których opisywał swój stan ducha w czasie, gdy chyliło się ku upadkowi powstanie listopadowe, a także zapisków zawartych w tzw. „Album Stuttgarckim”, Ryszard Przybylski, autor książki „Cień jaskółki. Esej o myślach Chopina”, wyciąga wniosek, że kompozytor stał się „żywym trupem” – podróżował, koncertował, komponował, zdobywał sławę, ale umysłem i sercem był w kraju. Nie jest to do końca słuszne, bo choć słowo „trup” pada w „Albumie” szereg razy, to Chopin tak opisuje swój stan ducha: „Suchy smutek od dawna mnie ogarnął. Ach – długo płakać nie mogłem. – Jakże mi dobrze… tęskno! Tęskno i dobrze! – Jakież to uczucie? (…) Jest to stan dziwny – Ale i trup tak. Dobrze i niedobrze mu razem w jednej chwili. Przenosi się w szczęśliwsze życie i dobrze mu, żałuje przeszłego opuszczać i tęskno mu.”

I taki to jest los nas, emigrantów – tęsknota, z którą czasem trudno wręcz sobie poradzić i uczucie, że jest nam tu, z dala od kraju dobrze, może nawet lepiej.

Ostatnio przeczytałam niewielką i z pewnością nie najlepszą powieść Milana Kundery „Niewiedza”. To opowieść o emigrantce, która musiała opuścić Czechosłowację po praskiej wiośnie. W pierwszych tygodniach emigracji miała powracające sny: wysiada na nieznanym jej lotnisku, a przy schodach czekają na nią umundurowani mężczyźni z bronią w ręku. Gdy po „aksamitnej rewolucji” nie podjęła decyzji o powrocie, czuła, że niektórzy z jej francuskich, a także czeskich przyjaciół mają jej to za złe. Kundera pisze: „Kraje komunistyczne, wierne rewolucji francuskiej, rzuciły klątwę na emigrację, uznając ją za najohydniejszą ze zdrad”. Z jego rozważań wynika, że to nastawienie przetrwało nawet po upadku komunizmu.

Mój „sen emigracyjny” był inny: chodziłam po szarych, betonowych piwnicach domów i nie mogłam się stamtąd wydostać. Zniknął po 1989 roku. Kiedyś usłyszałam, że jestem „wykorzeniona”, a tym samym „skundliłam się” nie wracając.

Mieszkająca w Oberhausen w Niemczech Joanna Duda-Murowski napisała wiersz, który warto przytoczyć:

My dwuadresowi
jeździmy pomieszkać do siebie.

Odwiedzamy przeszłość
myśląc – co będzie?

Na rozdrożu już jesteśmy
samowolnie wygnani z dzieciństwa.

Jeździmy po stabilizację
zostawiając serca w kilometrach autostrad. 

Zmęczeni podróżą wciąż tęsknimy
– wszędzie obcy.

My dwuadresowi
tam i z powrotem jeździmy pomieszkać do siebie.

Maciej Patkowski, autor uroczej książki „Chopin i Majorka. Gawędy, listy, wspomnienia”, tak komentuje ten wiersz: „Mamy świat globalny i osobowość globalną. Gdziebyśmy się nie osiedlili, to zawsze jesteśmy u siebie. Wobec czego podróżujemy od siebie do siebie”. Zdziwiłam się taką interpretacją tego wiersza. Gdy przeczytałam go kilka lat temu po raz pierwszy, uznałam, że wyraża on stan moich uczuć: po latach nigdzie nie jesteśmy już „u siebie” i podróżując staramy się bezskutecznie to „u siebie” znaleźć.

Niestety, nie będą mogła porozmawiać z panem Maciejem i zapytać go czy czuł się „obywatelem świata”. Zmarł w styczniu tego roku w Nowym Jorku.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_