20 kwietnia 2019, 08:59
Kisiel na święta: Owcozając

Jaki jest symbol Wielkanocy? To proste, odpowiecie: u nas to jest Easter Bunny, wszystkie dzieci czekają na prezenty od świątecznego zajączka. A ja odpowiem tak: u nas, w Polsce przez wiele lat najmłodsze pokolenie było pokrzywdzone przez los. Bo przecież nie było winą dzieci, że urodziły się w kraju rządzonym przez komunistów, którzy nie wiedzieli o istnieniu zajączka wielkanocnego.

Zając kojarzył im się co najwyżej z pasztetem świątecznym, ale z pewnością nie z jajkami z czekolady. Były to czasy, kiedy łatwiej było upolować na polu zająca niż w sklepach zwykłą czekoladę, nie wspominając już o takich rarytasach jak czekoladowe jajka. Dlaczego? Bo komuniści rządzili przemysłem i ustalali rodzaj i wielkość produkcji, ale nie mieli wpływu na dziką przyrodę, tej nie udało się ujarzmić do końca. Dlatego żywe zające występowały w duże ilości a tych czekoladowych zawsze brakowało. Czasy dawno minione mamy za sobą, teraz jako Europejczycy pełną gębą możemy szeroko korzystać z dobrodziejstw świata zachodniego i wybierać sobie z globalnej kultury to, co w niej najlepsze i -mówiąc wprost a nie owijając w bawełnę-to co najsmaczniejsze. Dlatego nasze dzieci nie będą już gorsze od brytyjskich i mogą sobie psuć zęby do woli, przybierać na wadze  jak po sterydach i pracować na rekordowo wysoki cholesterol na stare lata. Na zdrowie! Ale zanim stracą zdrowie objadając się bez umiaru jajkami z czekolady, niech posłuchają bajeczki o owcozającu.

Owcozając to mój autorski pomysł na nowy, zdrowy symbol Wielkanocy.

Owcozając powstał dzięki najnowszym osiągnięciom naukowców klonujących wszystko i krzyżujących gatunki ze sobą. Owcozająca spotkałem niedawno w jednym ze sklepów oferujących pamiątki świąteczne. Rozczulił mnie bo jakże nie polubić takiego poczciwego potworka: z przodu trochę zając, z tyłu owieczka. A może baranek, bo w sumie też tak mogło być. Głowa tego zwierzaka przypominała znanego nam wszystkim poczciwego zajączka szaraka. Jednak twórca figurki postanowił upiększyć ją eleganckim gustownym futerkiem z  baranka w części tylnej, która przybrała w ten sposób kształt owczego zadu. Wszystko to czekało na kupca w okazyjnej cenie 29,99 za sztukę. Tylko brać i iść na łąkę ze zwierzakiem.

Oczywiście żartuję, że owcozając jest nieudanym efektem klonowania naukowego. Jest bardzo udanym efektem pracy niewydarzonego artysty a może po prostu chińskich dzieci, którym pomyliły się składniki na taśmie produkującej zabawki dla Europejczyków i skleiły głowę zająca z zadkiem barana. Zresztą nie tylko Chińczykom zdarzają się takie świąteczne wpadki. Kilka lat temu największy magazyn kolorowy w Czechach ogłosił konkurs na sobowtóra Jezusa. O dziwo w tym chyba najbardziej laickim kraju w Europie zgłosiło się wielu chętnych. Wybrano mistera oraz jego zastępców, wydrukowano ich podobizny w wysokonakładowym magazynie.

Wszystko się zgadzało z wyjątkiem daty. Konkurs urządzono w grudniu, z okazji Bożego Narodzenia a na okładce zamieszczono sceny z ukrzyżowania, czyli z okolic Wielkanocy. Większość Czechów nawet się nie zorientowała w pomyłce, zwrócili na nią uwagę cudzoziemcy.

Takie pomieszanie z poplątaniem to symbol naszych czasów. Kilka dni temu, tuż przed świętami w mieszkaniu spadła mi lampa. Dobrze że nie na głowę, że jakimś cudem zatrzymała się w połowie drogi między sufitem a podłogą wisząc żałośnie na jednym przewodzie.

Prawo ciążenia istnieje i działa! Twoja spadająca lampa to najlepszy dowód na to. Widziałeś zmarszczki u kobiet? Opadające policzki? Myślisz pewnie że to oznaki starości? Nie, przecież kobiety są wiecznie piękne i młode! Te zmarszczki to tylko dowód na istnienie prawa ciążenia. Gdyby kobiety chodziły całe życie na rękach, do góry nogami to by nie miały zmarszczek. Mężczyźni też.

Andzrej Kisiel

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Andrzej Kisiel

komentarze (0)

_