09 czerwca 2018, 08:59
Felieton Kisiela: Polska mistrzem Rosji

Za kilka dni zacznie się „największe na świecie święto piłkarskie”, czyli Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Rosji. Piszę o tym największym święcie w cudzysłowie, bo naprawdę nie wiem jak traktować mundial. Jeśli weźmiemy pod uwagę okoliczności, w jakich zostało wybrane miejsce tegorocznego mundialu, to raczej jest to święto bezprawia i łapówkarstwa. Kilka lat temu szanowni eksperci od piłki nożnej wskazali Rosję jako najlepszego kandydata na organizatora piłkarskich mistrzostw choć kontrkandydaci byli nie gorsi. Ale niech tam, w imię poprawności politycznej dajmy szansę Rosji, przecież tak bardzo stara się być krajem demokratycznym. Niech się wykaże również jako organizator zawodów piłkarskich. Zaraz potem okazało się, że nie chodziło o demokrację ale o łapówki, którymi przekupiono działaczy sportowych wybierających Rosję.

Kto dokładnie oraz ile zapłacił – tego jeszcze nie ustalono, zapewne za jakiś czas ktoś to opublikuje na pierwszej stronie. Ale wtedy będzie już za późno, bo o Mundialu w Rosji nikt już nie będzie pamiętał. Na razie jest więc tak, że mistrzostwa świata odbywają się w Rosji dlatego, że ktoś komuś dobrze posmarował. Czyli mamy mistrzostwa łapówkarstwa. A gdzie bezprawie? W lipcu 2014 r. Rosjanie zestrzelili lecący nad Ukrainą samolot malezyjskich linii lotniczych. W katastrofie zginęło prawie 300 osób pochodzących z 10-ciu państw świata, w tym kilku z Unii Europejskiej. Mimo,  że wina Rosji została bezspornie ustalona, agresor nie został nigdy ukarany przez trybunały międzynarodowe. Nie poniósł żadnej odpowiedzialności, czyli pozostał bezkarny. Pojawiły się więc pomysły aby odebrać Rosji organizację mistrzostw piłkarskich albo chociaż je zbojkotować. Ale to też się nie udało. Więc dziś-można to powiedzieć wprost – jedziemy do kraju bezprawia, w którym demokracja znana jest tylko z hasła w Wikipedii. Będziemy walczyć o mistrzostwo świata w piłce nożnej. Ale mnie się marzy inne zwycięstwo. Zwycięstwo w walce o demokrację i ostateczne obalenie komunizmu w Rosji. Bo komunizm wciąż żyje. Przez 100 lat, które minęły od wybuchu rewolucji Lenina w 1917 r. przesiąknął w dusze i krew tamtejszych polityków. Spójrzcie na nich, to są ci sami ludzie, którzy wyrośli w czasach komunistycznych, oni wciąż żyją i rządzą krajem. Więc mnie marzą się takie mistrzostwa, w których zwycięży prawdziwa wolność i demokracja. Nie wiem jakie szanse ma nasza drużyna, nie jestem jasnowidzem, ale bukmacherzy dają niewielkie nadzieje na zwycięstwo w mistrzostwach. Podobno przegramy już w eliminacjach, odwalimy manianę z Kolumbią, Senegal urządzi sobie fiestę z polską drużyną a w meczu z Japonią popełnimy ostateczne seppuku. Być może tak będzie i wrócimy z Moskwy pierwszym samolotem. Ale być może będzie zupełnie inaczej: rozbijemy jak husaria konkurentów z naszej grupy, zmieciemy na proch drużyny w dalszych eliminacjach. W ćwierćfinałach po „znajomości i z litości” darujemy Anglikom jedną bramkę. A niech nam strzelą na pożegnanie. W końcu wracają do ojczyzny bez sukcesu. Za to my strzelimy im cztery. Z takim dorobkiem spotkamy się w półfinale z Niemcami. W tym meczu Lewandowski zrehabilituje się w oczach narodu za to, że na co dzień gra jak jakiś folksdojcz w Bayernie Monachium, zrehabilituje i strzeli Niemcom osobiście 6 bramek. A w 3 następnych gole padną po jego dośrodkowaniu. W sumie rozniesiemy Niemców na strzępy. A oni nie strzelą nam ani jednej bramki. Przed nami finał.

To będzie finał finałów: dzień przed finałem Rosjanie przez swojego ambasadora przy Unii Europejskiej poproszą Polskę o ulgowe potraktowanie podczas meczu. Nawet sami zaproponują wynik finałowego spotkania: ma być 2:1 dla Polski, po dogrywce. Ewentualnie 5:4 po dogrywce i rzutach karnych. Jeśli Polska nie zgodzi się na takie rozwiązanie, Rosjanie zaproponują unieważnienie całych Mistrzostw i przełożenie ich na jakiś odległy termin. Na przykład za 8 lat. Ale nie. My się na ŻADNE UKŁADY nie zgodzimy. Mecz finałowy Polski z Rosją będzie ostateczną kompromitacją Sowietów i przejdzie do historii. Do historii sportu światowego i historii świata, bowiem kilka miesięcy po zakończeniu mistrzostw obecny rząd w Rosji zostanie obalony a kraj wstąpi na drogę demokracji. Będzie długa i wyboista, ale to jedyna ścieżka ratunku dla Rosji.

Andzrej Kisiel

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_