06 czerwca 2017, 10:11
Rok Conrada bez książek
Z okazji przypadającej 3 grudnia 2017 roku 160. rocznicy Josepha Conrada Sejm ustanowił rok 2017 Rokiem Josepha Conrada. Jak napisano w uchwale, w swoich powieściach Conrad, syn „polskich patriotów, zesłańców syberyjskich”, „pokazał wizję Europy bez granic, wyrażał europejskiego ducha polskości, oraz uczynił polskość dobrem powszechnym”.

Rok 2017 będzie rokiem, w którym Conrad na dobre wróci do Polski” – zapowiadał dyrektor Instytutu Książki Dariusz Jaworski na inauguracji obchodów w warszawskim Teatrze Polskim w grudniu ub. r.

Przeglądam szczegółowy program obchodów – wystawy, seminaria i koncerty w całej Polsce. Teatr Telewizji i Teatr Polskiego Radia realizują spektakle związane z postacią pisarza, odbywać się też będą pokazy filmów inspirowanych jego dziełami. Największa impreza to Festiwal Conradowski w Krakowie, który odbędzie się na jesieni już po raz dziewiąty. Najbardziej kontrowersyjna – to wystawa komiksowa w Królewskich Łazienkach w Warszawie, zatytułowana „Pasażer z Nostromo”. Jak przyznaje sam autor, Krzysztof Ostrowski, jest to „Conrad dla niezaawansowanych”. Może dlatego ta wystawa budzi mój opór, że nie lubię komiksów, a ponadto Conrada trzeba czytać, a nie pokazywać na obrazkach. A pisał mądre i piękne książki, które niosące uniwersalne przesłania, odnoszące się z jednej strony do świata cywilizacji i polityki, oraz naszych codziennych dylematów i wyborów moralnych. Swym nowatorskim stylem pisania zmienił oblicze prozy powieściowej”.
Polskie pochodzenie autora „Jądra ciemności” nie jest powszechne w Wielkiej Brytanii, ale nawet w Polsce. W świadomości znacznej części czytelników Conrad to pisarz brytyjski, co jest o tyle zrozumiałe, że pisał po angielsku, Tymczasem Józef Korzeniowski, pomimo że opuścił Polskę w wielu 17 lat, uważał się za Polaka. W liście do przyjaciela z 1903 r. pisał: „…pływając po kuli ziemskiej, nigdy ani myślą, ani sercem od kraju się nie oddaliłem”. Opuszczenie ojczyzny niektórzy mieli mu za złe, m.in. Eliza Orzeszkowa, a spór o Conrada-Korzeniowskiego odżywał nawet w wiele lat po śmierci pisarza. Pisał o nim zarówno Jan Kot, jak i Maria Dąbrowska, Andrzej Bobkowski i Czesław Miłosz. Według tego ostatniego, Conrad dzięki oddaleniu od kraju „potrafił uniknąć błędów automatyzmu myślowego, w jaki wpadali współcześni mu polscy powieściopisarze”.

To dwojakie dziedzictwo, jakie pozostawił Joseph Conrad zostało podkreślone podczas marcowych Londyńskich Targów Książki, podczas których Polska była gościem honorowym. Conrad Study Day towarzyszył targom w British Library. Na rynku brytyjskim ukaże się też wkrótce zbiór opowiadań czołowych polskich i angielskich pisarzy inspirowanych Conradem, który wyda Comma Press. Telewizja zrealizowała mini serial oparty na „Tajnym agencie”, który zyskał dodatkową aktualność w związku z zamachami terrorystycznymi.

Na twórczość Conrada można też spojrzeć inaczej, abstrahując od polskiego pochodzenia pisarza, choć nawet Bertrand Russell uważał, że polskość jest kluczem do zrozumienia jego twórczości. Według Zdzisława Najdera, jednego z najwybitniejszych conradystów, autor „Lorda Jima” miał niespójne poglądy – to mieszanka konserwatyzmu, liberalizmu i socjalizmu. Dla Jana Józefa Szczepańskiego najważniejsze jest to, że Conrad przede wszystkim pisał o cnotach typu rycerskiego, takich jak honor, wierność, szacunek dla hierarchicznego porządku, ale też właściwe dla społeczeństwa kupieckiego, w którym ceni się pracę, uczciwe wypełnianie obowiązków, dotrzymywanie umowy.

Rocznicę urodzin wielkiego pisarza, uważanego za klasyka nowoczesnej literatury, obchodzone są w wielu miejscach na świecie. W Londynie Rok Conradowski zainaugurowany został wykładem Kaliny Zalewskiej „Spiskowcy – o metodach tajnej policji i sumieniu. Adaptacja powieści Józefa Konrada Korzeniowskiego na scenach Teatru Powszechnego w Warszawie w 1980 r.” i projekcji tego spektaklu; spotkanie w Sali Malinowej POSK-u zostało zorganizowane przez Bibliotekę Polską. Zaledwie kilka dni temu odbyła się w Nowym Jorku konferencja zatytułowana „Conradian Crosscurrents: Creativity and Critique”, której organizatorem było The Joseph Conrad Society of America. W lipcu w POSK-u odbędzie się 43. międzynarodowa konferencja The Joseph Conrad Society (UK), pod koniec tego miesiąca japońskie towarzystwo Conradowskie spotyka się po raz trzeci w Tokio, a we wrześniu – Société Conradienne Française organizuje wspólnie z Associazione Italiana di Studi Conradian sympozjum „Between Texts and Theory: Transnational Conrad”.

To spotkania naukowców, specjalistów. Mam wrażenie, że twórczość Josepha Conrada poza tym kręgiem znana bardzo powierzchownie, także w Polsce. Dość często wznawiane są lekturowe edycje „Lorda Jima”, „Smugi cienia” i „Jądra ciemności”. W latach 70. XX wieku Państwowy Instytut Wydawniczy podjął się niezwykłego przedsięwzięcia – subskrypcyjnie wydano 27-tomową edycję „Dzieł” Conrada w opracowaniu Zdzisława Najdera. Później ta sama oficyna wypuściła na rynek 8-tomowe „Dzieła wybrane”.

Niestety, z okazji Roku Conrada PIW nie uznał za stosowne wznowienie dzieł tego pisarza. Nie uczyniło tego żadne inne wydawnictwo. Znacznie lepszy los spotkał Henryka Sienkiewicza, którego rok był obchodzony w 2016 r. – krakowskie Wydawnictwo Literackie wydało 20-tomów prawie wszystkich prac tego pisarza, włącznie z „Listami z Ameryki”.

Katarzyna Bzowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_