27 maja 2017, 12:16
Media i portale w obliczu nieszczęścia
W ostatnich dniach żyjemy w cieniu zamachu terrorystycznego w Manchester Arena. Wiadomość o 22 ofiarach śmiertelnych (wśród nich dwójki Polaków: Marcina i Angeliki Klis) obiegły media i portale społecznościowe.

Deklaracje pomocy dla rodzin i bliskich idą tam jednym tchem z hasłami o radykalizacji i islamofobii. Wśród komentarzy wymienianych na forach pojawiają się i takie jak cytowany poniżej:

„Młody człowiek który dokonał zamachu w Manchester jak się okazuje był w kręgu zainteresowań służb. Nic jednak z tego nie wynikło. Podobno na obserwację takich ludzi wydaje się z pieniędzy podatników ponad milion funtów od twarzy rocznie. Zważywszy że w tej chwili w UK monitoruje się około 400 osób, suma na to wydawana robi wrażenie. Zwłaszcza kiedy pomyśli się, ile dobrego można by za takie pieniądze zrobić dla społeczności. Nie trzeba być zbytnio inteligentnym, aby szybko obliczyć, że deportacja tych ludzi do krajów pochodzenia z ‘wilczym biletem’ byłaby znacznie tańsza. Wystarczyłby jeden lot Boeingiem 727.”

Do krajów pochodzenia? Jak niedorzeczne jest to myślenie przekonał się kiedyś książę Filip, mąż królowej Elżbiety II, który zwrócił się do czarnoskórego gościa jednej z podniosłych uroczystości z pytaniem: „Z jakiegoż to egzotycznego zakątka świata pan pochodzi? Ów gość (a był to Lord Taylor of Warwick) odpowiedział: „Z Birmingham”.

Komentarz zbyteczny.

Wśród wspominanych opinii wyrażanych na internetowych forach znalazłem jeszcze jedną (faktycznie wartą przytoczenia): Kim jesteśmy w obliczu nieszczęścia? A za nią odpowiedź: „Niedola wyniszcza swe ofiary, a drażni i męczy tych, którzy patrzą na nią z boku. Przychodzi taki moment, gdy poddanie się niedoli wydaje się najprostszym rozwiązaniem. Najtrudniejszy natomiast okazuje się pierwszy gest sprzeciwu. Nigdy nie poddawać się niedoli, niezależnie od tego, czy dotyka nas ona osobiście, czy doświadcza jej drugi człowiek – to przesłanie do rodzin ofiar z Manchester Arena”.

Pod wpływem impulsu dopisałem: „Niech ci, którzy dopuścili się tej zbrodni przeciwko niewinnym ludziom wiedzą, że nie zmienią naszego sposobu życia. Ich okrucieństwo wzmacnia nasze poczucie wspólnoty. To jest nasza odpowiedź.”

I jeszcze jeden komentarz, tym razem uwaga pod adresem mediów, szczególnie telewizji.

Otóż po zamachu terrorystycznym w Manchesterze wzmocniono kompetencje policji w celu udaremnienia ponownych ataków. W całej Wielkiej Brytanii obowiązuje piąty, najwyższy poziom alertu terrorystycznego. Społeczeństwo przystaje na te nadzwyczajne środki. Tymczasem media, przewrażliwione na punkcie języka, wciąż ostrożnie dozują słowo „terroryści” i wymiennie zastępują je określeniami bez wyrazu, mniej jednoznacznymi („bomb attack”, „bomber”).

Mniejsza o sprawę języka. Pozostaje wszak obawa, że trzeźwemu stosunkowi do rzeczywistości i jej rzetelnej ocenie stawiana będzie tama zwana „poprawną politycznie obiektywnością”. Są tacy, którzy to wykorzystają.

(jko)

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_