23 listopada 2016, 09:13
Zalety wczesnej zimy
Zalety wczesnej zimy? Co temu Kisielowi odbiło? Na świecie wszyscy straszą wyjątkowo srogą zimą, która za chwilę zaatakuje Europę, a my mamy się cieszyć? Są i plusy drodzy czytelnicy, ale o tym za chwilę. Dodam tylko, że sprawdziłem w archiwum: tegoroczna na którą czekamy niecierpliwie, będzie już czwartą zimą stulecia w ciągu ostatnich 4 lat.

Meteorolodzy ostrzegali przed nimi w roku 2012, 2013, 2015 no i teraz. Co było wcześniej, aż strach sprawdzać, więc nie sięgam głębiej. Jakimś dziwnym trafem a może przez pomyłkę pominięto w prognozach rok 2014 r. Tak czy siak, czekamy na kolejną zimę stulecia po to, aby hartować ducha i wykuwać cnoty.

Srogi klimat, jaki na przykład mamy w listopadzie tego roku, ewidentnie sprzyja hartowaniu ducha patriotyzmu i wykuwaniu wszelakich cnót, a w szczególności obywatelskich. Nie, nie chodzi tylko o dzień 11 listopada, bo Święto Niepodległości mamy jedno, chodzi o stan permanentnego świętowania naszej historii. Każdy, kto jest w stanie w takich warunkach klimatycznych zgłębiać naszą historię, zasługuje na tytuł „Klimo-Patrioty”, bo nie sztuką jest nosić biało-czerwoną flagę będąc ubranym w letni T-shirt, sztuką jest stać nieruchomo na listopadowym mrozie i śniegu, cieszyć się z odzyskania Niepodległości i nie zamarznąć przy tym na śmierć. Nie sztuką jest ogłosić Dzień Niepodległości 4 lipca jak świętują w USA albo 14 lipca – jak to zrobili sprytni Francuzi. To oportunizm i konformizm. Nie dość, że świętują, to jeszcze na tym zarabiają, bo przecież lato to najlepsza pora na turystykę. W czasie wakacji miliony turystów przyjeżdżają podziwiać defilady, przemarsze i inne festyny. Prawdziwą sztuką jest wybić się na niepodległość kiedy zimno, mroźnie, dzień coraz krótszy i dżdżysty.

Dlatego, kiedy nadszedł tegoroczny 11 listopada, decyzja była krótka:

– Pakujemy się i wyjeżdżamy tam, gdzie nasza kolebka, gdzie nasi pradziadowie ustalili przed wiekami, że zakładają kraj nad Wisłą, Wartą i Odrą a za swoich sąsiadów wybierają podstępnych Germanów i wrednych Ruskich. Szkoda, bo tysiąc lat temu w Europie było jeszcze sporo wolnego miejsca i mogli poszukać gdzie indziej, może warto było pojechać ciut dalej, w stronę Atlantyku albo chociaż na południe, nad Adriatyk?

Mielibyśmy dzisiaj trochę lepszych sąsiadów no i przyjemniejszy klimat.

No trudno, stało się inaczej. Wybrali najbardziej środkową część Europy środkowej, to teraz trzeba się męczyć z duetem Merkel & Putin. Wróćmy jednak do naszej kolebki. Pamiętacie opowieść o królu Popielu, którego zjadły myszy? Tak, wybrałem się właśnie tam, gdzie według tradycji narodziła się dynastia Piastów. Po najdawniejszych czasach pozostało w Polsce niewiele: trochę legend, kilka najstarszych kościołów romańskich i innych zabytków. Inowrocław, Gopło, Kruszwica, Lednica, Strzelno – te nazwy niewiele mówią przeciętnym turystom zwiedzającym kraj. Coś tam pamiętamy jeszcze ze szkoły podstawowej, kiedy uczono nas o początkach państwa polskiego, ale potem wiedza i fakty idą najczęściej w zapomnienie.

Wędrując po listopadowych drogach i bezdrożach nie tylko hartujemy ciało i utrwalamy ducha, ale i odświeżamy wiedzę historyczną o naszych początkach. Kilka dni temu naukowcy wyciągnęli z jednego z jezior w Wielkopolsce łódź z X wieku. Leżała głęboko zanurzona w mule na dnie jeziora Lednickiego, tam, gdzie według historyków książę Mieszko I przyjął chrzest w 966 r. Kto wie, może właśnie tą łodzią płynął z Dobrawą na uroczystość? Droga była długa, emocje wielkie – jak o przed chrzcinami, a do tego bujało, bo akurat zerwała się wichura, może Mieszko wydrapał wtedy na burcie jakąś wiadomość dla potomnych? Łódź leżała w osadach, które ją całkiem nieźle zakonserwowały, więc jest szansa na epokowe odkrycie, kiedy naukowcy dokładnie je zbadają. O tym, że jest tam coś ciekawego, jestem przekonany na 100%. Żeby tylko było to coś przyzwoitego! Nasi pra, pradziadowie żyli nie tylko wielkimi sprawami, ale i całkiem przyziemnymi. W jednym z najstarszych kościołów romańskich w Polsce można zobaczyć bardzo interesującą rzeźbę tak zwanej słowiańskiej Wenus. Postać nagiej dziewczyny wyrzeźbiona prawie 1000 lat temu wciąż zwraca uwagę swoją wyjątkową urodą. Teraz już wiem, dlaczego Mieszko nie założył Polski w innym miejscu Europy. Spodobały mu się nasze dziewczyny.

Andrzej Kisiel

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_