12 października 2016, 11:10
Życie książkami pisane

Jerzy Kulczycki był z pewnością postacią nietuzinkową. Znany był przede wszystkim jako właściciel księgarni „Orbis”, którą prowadził z żoną Aleksandrą. Znacznie mniej osób wiedziało, że był wydawcą; w „Odnowie” ukazały się tak znaczące książki, jak „Kurier z Warszawy” Jana Nowaka-Jeziorańskiego, „Jedność czy konfliktZbigniewa Brzezińskiego, czy „Powstanie warszawskie” Jana Ciechanowskiego. Jeszcze mniej osób wie, że powody założenia wydawnictwa miały charakter polityczny – Jerzy Kulczycki chciał propagować idee chadeckie, które na polskiej scenie politycznej reprezentowane były przez Stronnictwo Pracy. Nie oznaczało to oczywiście, że „Odnowa” wydawała tylko teksty związane z tym nurtem politycznym – nie można za takie uznać żadnego z wymienionych przeze mnie tytułów.

Kulczycki był typem społecznika w najlepszym tego słowa znaczeniu. Zaczął od działalności w Zrzeszeniu Studentów i Absolwentów, a w ostatnim okresie życia zaangażował się w prace zarządu „Ogniska Polskiego”. Nie byłoby dobrze, aby jego ostatnie działania przyćmiły wszystko inne, czego w życiu dokonał.

Ostatnio ukazała się książka wspomnieniowa „Atakować książką”, wydana przez Instytut Pamięci Narodowej. Tytuł ten niezwykle trafnie oddaje to, co w całej działalności Jerzego Kulczyckiego było najważniejsze: chciał dokonywać zmian za pomocą wydawanych, sprzedawanych i wysyłanych do Polski książek. Odnieść można wręcz wrażenie, że reszta była jedynie dopełnieniem tej największej misji jego życia.

Autorzy opracowania, Małgorzata Choma-Jasiuńska z IPN i Paweł Ziętara z Uniwersytetu Warszawskiego, piszą w „Nocie edytorskiej: „Zawarte w niniejszej książce wspomnienia Jerzego Kulczyckiego powstały na podstawie jego relacji złożonych w latach 2006-2008 Sławomirowi Łukasiewiczowi, Bolesławowi Sulikowi, Pawłowi Ziętarze oraz Piotrowi Kosickiemu. Pierwszy etap prac edytorskich, czyli żmudny proces scalenia wielu fragmentów relacji, weryfikację informacji oraz wstępną redakcję językową, wykonał Paweł Ziętara. Jednolity tekst wspomnień został uzupełniony i autoryzowany przez Kulczyckiego. (…) Tak powstała wersja tekstu, która po uzupełnieniach Kulczyckiego i niezbędnej redakcji językowej wykonanej przez ówczesnego wydawcę została opublikowana w latach 2012-2013 w odcinkach w londyńskim „Tygodniu Polskim”, sobotnio-niedzielnym dodatku do „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”. Prezentowane obecnie wspomnienia Jerzego Kulczyckiego zostały na nowo opracowane pod względem językowym i merytorycznym; wersja niniejsza różni się od tej z „Tygodnia Polskiego”. Nieścisłe informacje zostały zweryfikowane na podstawie niezbędnej literatury i zaznaczone w przypisach. Wprowadzono niezbędne poprawki, skorygowano rażące błędy językowe i stylistyczne.”

W miarę elegancko, choć zastanawia kto odpowiada za te „rażące błędy” i nieścisłości, skoro to właśnie Paweł Ziętara dokonał redakcji językowej, choć tylko „wstępnej”. Na spotkaniu promocyjnym, które odbyło się w warszawskim Przystanku Historia Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki, mieszczącym się przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie, Ziętara poddał w wątpliwość umiejętności redakcyjne zespołu „Tygodnia” i choć przyznał, że książka oparta jest w dużym stopniu na publikowanych w tym piśmie tekstach, to dodał, że był to materiał surowy. Przy okazji w dość lekceważący sposób wyraził się o czytelnikach pisma, stwierdzając, że wciąż są tacy, którzy je czytają.

W panelu wzięli udział historycy; obok autorów opracowania prof. Piotr Kosicki z Uniwersytetu Maryland w USA, syn Jerzego Kulczyckiego Ryszard, oraz przyjaciel, a zarazem działacz chadecki Stanisław Gebhardt, a prowadził dr Wojciech Stanisławski z „Rzeczpospolitej”, redaktor magazynu „Plus Minus”. Wiele miejsca poświęcono działalności politycznej Jerzego Kulczyckiego, wydawnictwu „Odnowa” oraz programowi wysyłania książek do Polski, finansowanemu przez CIA za pośrednictwem Komitetu Wolnej Europy.

Osoby nie znające problemów emigracji w mniej lub bardziej świadomy sposób zostały wprowadzone w błąd. Otóż – jak twierdzili utytułowani historycy – „Odnowa” była obok „Kultury” największym wydawcą książek, przy tym podkreślano, że Kulczyccy wydawali książki wyłącznie polityczne, a Jerzy Giedroyc także beletrystykę. Wyglądało tak, jakby w Londynie nie było innych wydawnictw książkowych. Spis książek wydanych przez „Odnowę”, który zamieszczono w „Atakować książką”, zawiera 82 pozycje. Jestem pewna, że Krystyna i Czesław Bednarczykowie (drugie małżeństwo pasjonatów książkowych) wydało ich znacznie więcej, nie mówiąc już o Polskiej Fundacji Kulturalnej. A przecież były też mniejsze wydawnictwa.

Najciekawszym mówcą okazał się Ryszard Kulczycki, który opowiadał o życiu w domu zdominowanym przez książki, o ciężkich walizkach, jakie państwo Kulczyccy brali ze sobą na spotkania z rodakami, rozsianymi po świecie i naukowcami zainteresowanymi problemami Europy środkowo-wschodniej. Opowiadał też o swojej pracy w „Orbisie”, gdzie spędzał każdą sobotę. Jak mówił, było to ścieranie się potrzeb księgarza, który chce sprzedać jak najwięcej książek i społecznika, rozdającego książki przyjezdnym z Polski. Szkoda, że ten bardziej osobisty wątek nie znalazł się w wydanej właśnie książce, bo przecież życia Jerzego Kulczyckiego nie da się zamknąć tylko do działalności publicznej, choć z pewnością było przez tę działalność zdominowane.

Jerzy Kulczycki „Atakować książką”, wstęp A. Paluchowski, oprac. M. Choma-Jusińska, P. Ziętara, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2016

 

Katarzyna Bzowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Katarzyna Bzowska

komentarze (0)

_