10 października 2016, 10:54
Polonika na Wyspach: Topolski

Nieopodal stacji Waterloo, w jednej z arkad wiaduktu Hugerford miał swoją pracownię Feliks Topolski, który od 1935 r. mieszkał w Londynie. (Na zdjęciach widok współczesny i sprzed 10 i 25 lat.)

Topolski pochodził z Warszawy, gdzie pod kierunkiem prof. Pruszkowskiego studiował w Szkole Sztuk Pięknych. Znany był w Polsce już przed wojną dzięki rysunkom m.in. w „Cyruliku warszawskim” i „Polskim słowniku pijańskim…” Tuwima.

Przyjazd do Anglii z zamiarem ilustrowania uroczystości jubileuszu Jerzego V rozpoczął jego karierę poza krajem. Swą międzynarodową pozycję ugruntował jako artysta wojenny obecny na wielu frontach (rysunki z Bitwy o Anglię, walk w Rosji, Niemczech, Włoszech, na Bliskim i Dalekim Wschodzie, w Afryce).

W latach 1953-1964 Oficyna Poetów i Malarzy Bednarczyków wydawała jego dwutygodnik „Topolski’s Chronicle” dokumentujący bieżące wydarzenia w rysunkach.

Bednarczykowie nawiązali kontakt z Feliksem jeszcze w Mabledon Park w początku lat pięćdziesiątych. Książka Stefanii Zaorskiej „Stacja Abbesses” z rysunkami tego znakomitego artysty ukazała się w 1951 roku i zapoczątkowała długie lata współpracy. To właśnie Feliks Topolski ściągnął Bednarczyków do Londynu – wynalazł im po sąsiedzku ze swoją pracownią miejsce na drukarnię w arkadzie Hungerford Bridge na South Bank.

Był i jest wyjątkowym, rzadko spotykanym wśród ludzi-artystów wydarzeniea zdjęć. Uwiecznijcie na m na polu sztuki” – wspominał Topolskiego Czesław Bednarczyk. (jko)

 

W ramach cyklu „Polonica na Wyspach” zachęcamy Czytelników do nadsyłanizdjęciach polskie ślady w Waszych stronach. Zatrzymajcie w kadrze historię i teraźniejszość! Ciekawi nas Wasze życie codzienne i wydarzenia odświętne.

Zdjęcia wraz z krótkim opisem miejsca prosimy przesyłać na adres: 238-246 King Street, W6 0RF London lub mailowo: tydzien@tydzien.co.uk.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (1)

  1. Świetne miejsce na drinka. Zabieram tam moich angielskich przyjaciół i są oczarowany tym miejscem. Polecam też Baltic na Southwark nieopodal. Nowoczesność i tradycja – tak powinna się promować POLSKA przez wielkie „P”