09 września 2016, 13:50
Sonda Tygodnia

Dwóch Polaków zostało zaatakowanych w minioną niedzielę nad ranem w Harlow. Do ataku doszło zaledwie kilkanaście godzin po tym, jak ulicami miasta przeszedł marsz milczenia upamiętniający śmierć innego Polaka, który zmarł kilka dni wcześniej, na skutek podobnej napaści.

Media spekulują – czy to chuligańskie wybryki czy może sprawcami kierowała nienawiść na tle narodowościowym?

Sonda „Tygodnia Polskiego” jest obrazem Państwa odczuć w tej sprawie.

Aleksandra Podhorodecka

Byłabym ostrożna z orzekaniem, że wypadki w Harlow były ukierunkowane jednoznacznie przeciwko polskim emigrantom. Oczywiście może się okazać, że tak było… Ale raczej podejrzewam, że na skutek Brexitu wyzwolone zostały odczucia gorszej klasy Anglików, którzy od dawna już mają pretensje do władz, ze za dużo wpuszczają na Wyspy imigrantów. Skutki tej polityki są bardzo wyraźne w różnych dziedzinach naszego życia. Przeciążony system służby zdrowia to najbardziej oczywisty przykład. Jako osoba związana ze szkolnictwem muszę powiedzieć, że współczuję Anglikom, którzy po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej naprawdę bardzo tolerancyjnie podeszli do Polaków, ułatwiali im życie tutaj – szczególnie w środowisku szkolnym, pomagali dzieciom nieznającym języka, co było przecież wyzwaniem dla brytyjskiego systemu edukacji. A teraz polskie dzieci, które na ogół dobrze się uczą, zajmują miejsca w najlepszych szkołach. I dla dzieci angielskich te miejsca nie zawsze są… Czasami więc są „źli na cudzoziemców” nie bez przyczyny!

Ale ogólnie mówiąc sprawa nie jest dramatyczna… Pamiętam w 1946 roku, gdy przyjechaliśmy na Wyspy, Anglicy wcale nie byli sympatycznie nastawieni do Polaków. Mówiony byśmy wracali do Polski i było to wyrażane wiele bardziej ostro i dramatycznie aniżeli jest wyrażane dzisiaj. Koło się toczy, historia się powtarza. Współczuję rodzinie Arka i Polakom w Harlow, ale nie chciałabym, aby z tego rozpętała się jakaś burza.

 

odek Mier-Jedrzejowicz

Oczywiście są to chuligańskie wybryki a nie poczynania jakichś poważnych instytucji. Jednak chuligani dobierają sobie ofiary wedle gustu i mody – a podczas referendum w sprawie Brexitu, i po referendum, wielu Brytyjczyków jaśniej uświadomiło sobie zarzuty, że Polacy odbierają im posady a dzieci im zajmują miejsca w szkołach, wobec czego wśród takich ludzi wzrosła wrogość wobec Polaków, nie na tle nienawiści narodowościowej, lecz na tle ekonomicznym. A wrogość taką uważają za usprawiedliwienie ataków na Polaków, a nie członków jakiejś innej grupy – choćby Irlandczyków lub rudowłosych.

Celina Kumorek

Jestem zbulwersowana atakami na Polaków. Współczuję rodzinom, których dotknęła tragedia. To przykre, że Polacy muszą wyjeżdżać za granice, aby poprawić sobie warunki bytu.

 

Jacek Korzeniowski

To chyba nie przypadek, że do morderstwa Polaka i ataku na innych (tak jak i obraźliwych napisów na gmachu POSKu) doszło po tym, gdy większość wyborców wypowiedziała się za Brexitem. Ufam, że to reakcja tylko marginalnej mniejszości, ale w niczymnie umniejsza to ogromu tragedii do której doszło. I wielką częścią winy obarczam polityków, którzy swą bardzo negatywną kampanią rozbudzili dalej w wielu obecny, a przez „polityczną poprawność” uśpiony rasizm. Presją wymuszone zachowanie nie leczy przyczyn z powodu których, tak naprawdę w głębi dalej tkwimy przy uprzedzeniach na tle rasowym, religijnym itd. I dopóki nie będzie można publicznie jasno, otwarcie i uczciwie przedstawić problemów, które dalej tkwią mocno zakorzenione w świadomości wielu ludzi, a jedynie ślizgać się po powierzchni pozorów stworzonych przez ową właśnie , „polityczną poprawność”, niestety dalej będzie musiało dochodzić do dalszych tragedii.

 

Jacek Jezierzański

Jestem zagubiony w tych wszystkich zajściach, które toczą się w około mnie. Nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąć. Za wszystko winię polityków. Zrobiono wszystko, aby narody edukować po swojemu. Głupim narodem łatwo rządzić. Niestety każdy ,,głupi” ma swój rozum.

Ludzie zawsze będą emigrować. Fale emigracji będą się nasilać i zmniejszać i to znowu wina tak zwanych nieumiejętnych wysiłków dyplomatycznych. ,,Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził”. Życzę nowemu polskiemu rządowi aby tak kierował polityką by to Anglicy przyjeżdżali na roboty do Polski, ale nie życzę żadnemu Anglikowi, aby z tego powodu został źle traktowany w Polsce.

 

Katy Carr

Essex is a place which has it’s own specific cultural dynamic and everybody visiting this county need to be fully aware of these nuances and how dangerous a place it can be. This death is very sad news for us all and I send my heart felt condolences to the victim’s family. Rest In Peace.

 

Piotr Chłapowski

Trudno powiedzieć co stało za tym incydentem ale dopuszczam możliwość, że to był atak spowodowany niechęcią do „innego” zwłaszcza, że tło sytuacji w kraju po wyniku referendum temu sprzyja.

 

Mirka Wojnar (Kresy Family)

We are shocked and deeply concerned about the recent attacks on Poles in Harlow. We would like to hear some very clear messages from the British government regarding their response and their strategies for preventing any further attacks.

Our group, committed to raising awareness of the Polish WWII history and the contribution of the Poles to the victory of the Allied Forces, always seeks opportunities to improve understanding between communities. If there is anything we can do to help rebuild trust and communications following these horrendous attacks, we would be glad to join the efforts.

 

Krystyna Dereszewska

Morderstwo Polaka w Harlow to najpoważniejszy przypadek agresji na nasza milionową imigrancką społeczność. Rodzinie i przyjaciołom składam kondolencje.

Mam nadzieję, że sprawcy (małoletni chuligani) poniosą srogie konsekwencje. Ci wyrostkowie jak i ich rodzice nie znają historii i nie wiedzą, że jak Niemcy zaatakowali Anglię obok angielskiego również i polskie lotnictwo broniło Wielkiej Brytanii.

Wszystkim Polakom mieszkającym tutaj od wojny jest bardzo przykro z powodu takiej dziś dużej agresji angielskich chuliganów.

Kazimiera Janota-Bzowska

Brytyjskie media, szczególnie brukowce, od dawna zajmowały się negatywnym, wręcz wrogim nastawieniem do emigracji, ze szczególną zawziętością atakując Polaków. Tym samym przygotowywały grunt pod nienawiść, zawiść, złość i złą krew, których wynikiem jest to, z czym się dzisiaj spotykamy. Poza mediami, politycy na wysokim szczeblu nagminnie głosili swoje opinie, że pozbycie się emigrantów odbuduje finansowo kraj, zapominając o ogromnych kwotach, które dzięki Polakom wpływają do budżetu Zjednoczonego Królestwa. Okazuje się, że Brexit dał motłochowi pretekst, aby rzucić się na polskie placówki, na polskie skupiska. Napady, podpalenia i wreszcie morderstwo niewinnego człowieka jest wynikiem wrogości, sianej od lat i ogłupiania własnego społeczeństwa obietnicami lepszego jutra, zapominając, że w wielu wypadkach przodkowie tychże „znienawidzonych” Polaków byli pierwszymi aliantami w obronie ich kraju. Nasza wiara w angielskie dżentelmeństwo jeszcze raz nas zawiodła.

Michał (lat 69) 

Czuję, że Wyspa – a na Wyspie Anglia – dalej jest wyjątkowo tolerancyjna. Niestety jest dużo morderstw popełnianych przez kryminalną młodzież. Kilka dni temu w południowym Londynie zamordowano trzydziestokilkuletniego Anglika. Sądy słabo reagują i kryminaliści dostają kilka lat więzienia za „manslaughter” a nie za „murder”. Nawet „life sentence” za „murder” to w rzeczywistości 9 lat w więzieniu.

Jednak najważniejsze jest to, że Polacy mocno reagują. Reakcja policji i sądów i polityków byłaby inna, gdyby grupa angielska zaatakowała osobę o innej, ciemniejszej kolorze skóry. O ile wiem nikogo jeszcze nie oskarżono o to morderstwo i o dalsze ataki. Dlaczego? Trzeba zażądać jasnej odpowiedzi od policji.

Izabela, właściciel sklepu spożywczego

Wydarzenia w Harlow są przede wszystkim przykre. Tym bardziej, że my Polacy, już tutaj długo jesteśmy i czujemy się faktycznie teraz dyskryminowani. Po Brexicie zmieniła się sytuacja. Każdy patrzy na siebie wrogo, jakbyśmy byli ludźmi innej, gorszej kategorii. Nie jest to miłe, co się teraz tutaj dzieje. Nie czuję się bezpośrednio zagrożona, ale wydaje mi się, że jest inne podejście ludzi do nas jak idzie się do sklepu, lekarza, urzędów. Inaczej niż kiedyś ludzie patrzą na nas, gdy słyszą inny akcent.

Dominika, sprzedawca w sklepie

To nie jest śmieszna sytuacja. Nie wiem czemu oni atakują Polaków. Dla mnie to nie jest sprawiedliwe. W pewnym sensie czuję się zagrożona, bo teraz była napaść na Harlow, a za chwilę może być na Neasden. Pewnie każdy Polak w jakiś sposób czuje się zagrożony.

Wojtek, budowlaniec

Myślę, że tych kilkunastu wyrostków powinno się złapać i wyznaczyć im surową karę. Nie czuję się zagrożony, ponieważ potrafię obronić się przed tą hołotą.

Anna, fryzjerka

To nie jest dobre, co się teraz dzieje. Wiem, że jest nagonka na Polaków i nie jest to miłe. Ale nie czuję się zagrożona, nie należę do bojących się.

Agnieszka, pracownik w fabryce

Prawda jest taka, że napaść czy pobicie może nas spotkać wszędzie. Ta sytuacja mnie nie pokoi, bo jest aktem nienawiści skierowanej do Polaków. Jesteśmy tu napędem angielskiej gospodarki, wiele ludzi nas za to nie lubi, bo rzekomo odbieramy im pracę. Boli mnie to, że ten czyn został wymierzony w rodaków. To jest bardzo przykre. Obawa przed zagrożeniem zawsze istnieje, ale czuję się raczej bezpiecznie.

Zebrała: Karolina Suder

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Karolina Suder

komentarze (1)

  1. Dobrze wiedzieć, że wiele ludzi myśli podobnie………