09 września 2016, 13:17
Bilet przesiadkowy i wzrost przestępstw

Wsparcie Brytyjczyków

W tygodniach pełnych smutku i żalu po morderstwie Polaka i ranieniu kilku innych w wyniku incydentów, które mogły być motywowane nienawiścią na tle narodowościowym trudno szukać pozytywów. Docenić jednak trzeba reakcję wielu Brytyjczyków, którzy solidaryzowali się w bólu z rodziną zmarłego, a także z całą polską społecznością.

Spędziłem w Harlow kilka dni donosząc o tragicznych wydarzeniach w tym mieście i poruszające było widzieć Brytyjczyków, którzy płakali, przynosili kwiaty i przepraszali Polaków w pobliżu miejsca zabójstwa 40-letniego Polaka. Wyrazy wsparcia płynęły także z innych części kraju, a nawet część gazet – tradycyjnie niechętnych naszej społeczności – zdobyło się na potępienie ataków i określenie ich mocnymi słowami.

Jeśli jest coś pozytywnego, co możemy wyciągnąć z tych smutnych wydarzeń to właśnie to: poczucie wspólnoty i próbę zjednoczenia się, nawet jeśli tym razem w bólu. Nie możemy pozwolić na dzielenie społeczności na „nas” i „was”. Cicha, dwujęzyczna – polska i angielska – modlitwa po marszu milczenia w Harlow była mocnym i wzruszającym przypomnieniem prostej prawdy, że „łączy nas więcej niż dzieli”, jak podkreślała zamordowana wcześniej w tym roku posłanka Partii Pracy, Jo Cox.

 

Solidny start nowego ambasadora

To nie był prosty początek misji dyplomatycznej dla nowego polskiego ambasadora w Londynie, Arkadego Rzegockiego. W pierwszym dniu urzędowania dowiedział się o śmierci Polaka ranionego w Harlow, w drugim – składał wieńce na miejscu zabójstwa i musiał rozmawiać ze wszystkimi mediami, jakie istnieją w tym kraju, a każdy kolejny dzień przynosił nowe wyzwania – włącznie ze zorganizowaniem wizyty ministerialnej w mniej niż 24 godziny, po tym jak swój przyjazd zapowiedzieli szefowie MSZ i MSWiA.

Dlatego tym bardziej warto docenić, że był to udany start i dobrze zwiastujący na najbliższe miesiące i lata. Widać, że Rzegocki ma ambitne plany dla polskiej placówki i chęć do radykalnej reformy procedur konsularnych, więc nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki.

 

Bilet przesiadkowy

Mało pozytywnych wydarzeń w tym tygodniu, więc trzeba się cieszyć małymi rzeczami: od poniedziałku w Londynie zacznie obowiązywać bilet przesiadkowy. W cenie jednego biletu będziemy mogli przejechać się dwoma autobusami, tak długo, jak cała nasza podróż zamknie się w godzinie.

To spełnienie kampanijnej obietnicy nowego mera Londynu Sadiqa Khana, która ma szczególnie pomóc odciążyć domowe budżety tym, którzy przemieszczają się z dalszych stref do niskopłatnych prac w centrum Londynu i tych, którzy mieszkają w miejscach, do których nie dociera londyńskie metro.

Hate crime stale poważnym problemem

Kolejne statystyki pokazują ciągły wzrost przestępstw motywowanych nienawiścią w tygodniach po referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Dwa poważne incydenty w Harlow w hrabstwie Essex wstrząsnęły polską społecznością i naszym poczuciem bezpieczeństwa, ale dają nadzieję, że brytyjska policja i władze polityczne zrobią wszystko, aby wreszcie wziąć się za poważną walkę z tego typu sytuacjami. Polacy mają prawo czuć się tutaj jak u siebie w domu i powinniśmy zabiegać o bezwarunkowe gwarancje dla polskiej społeczności. Tylko wtedy z tych dramatycznych sytuacji może wyniknąć coś dobrego.

 

Jakub Krupa

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Jakub Krupa

komentarze (1)

  1. Bardzo dobre rozwiązanie z tymi biletami! Dzięki temu zaoszczędzę na dojeździe do pracy.