29 lipca 2016, 12:35
Mama kocha bardziej mojego brata

Droga Redakcjo!

Mój problem związany jest od wielu lat, w zasadzie od zawsze jak pamiętam, z moją mamą. Całe moje dzieciństwo to bardzo smutny okres w moim życiu, setki przepłakanych nocy i tęsknota za miłością. Do siódmego roku życia wychowywali mnie dziadkowie na wsi, a rodzice mieszkali w mieście. Pewnie, gdyby nie to, że musiałam pójść do szkoły trwałoby to dłużej. Pół roku po powrocie do rodziców urodził się mój brat – Wiesiek. Od samego początku na wychowywanie brata rodzice mieli czas, mama zrezygnowała na parę lat z pracy, a Wiesiek był i jest do dziś oczkiem w głowie mamy i taty. Ja nie byłam przytulana, mało poświęcano mi czasu i uwagi, co najwyżej mogłam pomagać w obowiązkach przy bracie i w domu. I tak wyglądało moje dzieciństwo. W wieku siedemnastu lat zaszłam w ciążę, krótko potem wyszłam za mąż. Dzięki pomocy ciotki, w niedługim czasie udało nam się z mężem i małą wtedy córeczką przyjechać do Londynu. Minęło prawie dwadzieścia lat jak nie mieszkam z rodzicami, a ja ciągle wracam myślami do przeszłości, ciągle chciałabym aby moja mama była dla mnie inna. Kiedy dzwonię lub ją odwiedzam zawsze słyszę o moim bracie, o mnie mama nawet nie specjalnie pyta, nie interesuje się nawet swoją wnuczką. Czy jest jakaś szansa, że mama w końcu się zmieni, że będę dla niej też ważna?

Beata

 

Droga Beato!

To przykre, że Twoje relacje z mamą nie układają się, ale być może mam inaczej nie potrafi. W takiej sytuacji największym zagrożeniem dla Twojego samopoczucia jest ciągła wiara w to, że mama się zmieni. Oczekiwanie na zaspokojenie niezaspokojonych od dzieciństwa potrzeb niejednokrotnie jest groźną pułapką. Zakładanie, że mama zrozumie, zacznie poprawiać Wasze stosunki może przysporzyć Ci jedynie cierpienia. Tak naprawdę nie mamy wpływu na to, żeby ktoś chciał lub potrafił zrozumieć i naprawić swoje błędy. Być może Twoja mama nigdy ich nie zrozumie z jakiś powodów. Najlepsze co możesz w tej sytuacji zrobić to w końcu przestać oczekiwać zmiany w postępowaniu mamy, pogodzić się z tym i zaakceptować ja taką, jaka jest. Być może wówczas łatwiej będzie Ci na Wasze relacje spojrzeć z trochę innej perspektywy, nie tylko skrzywdzonej córki, ale kobiety, która żyje własnym życiem i nie będzie za wszelką cenę starał się resztę życia przypodobać mamie. Myślę, że dla Twojego samopoczucia lepiej byłoby zrezygnować z pragnienia, aby Twoja mama była w końcu taka, o jakiej zawsze marzyłaś. Być może kiedyś spojrzysz na mamę jak na kogoś, kto ma jakiś problem z okazaniem Ci uczuć, być może z czasem nauczysz się z nią żyć i postępować tak, żebyście mogły ze sobą po prostu rozmawiać, niekoniecznie bardzo się kochać.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_