21 lipca 2016, 11:37 | Autor: admin
O zasługach Polaków w Westminster Hall

Jedni doszukują się w tym daleko idącej poprawności politycznej, inni efektu ubocznego „sezonu ogórkowego”. Niemniej jednak dawno w brytyjskiej opinii publicznej nie było tak dużej debaty na temat wkładu Polaków w społeczeństwo, historię i gospodarkę Zjednoczonego Królestwa.

Po tym, jak media na całym świecie obiegła informacja o ksenofobicznych atakach, każdy z brytyjskich polityków chce zabrać głos, aby potępić wszelkie przejawy nietolerancji i wyrazić wsparcie dla najliczniejszej mniejszości narodowej z Unii Europejskiej w tym kraju. Zatem jeżeli można mówić o pozytywnych konsekwencjach zdarzeń w Huntingdon, Plymouth czy Mammersmith, to  jest to właśnie taka sytuacja, która w żargonie public relations nosi miano speaking opportunity. To szansa dla całej polskiej społeczności, aby przypomnieć o swoich zasługach i ocieplić wizerunek Polaków na Wyspach, nadszarpnięty przez agresywną, antyimigracyjną kampanię przedreferendalną.

Dywizjon 303, Enigma, Monte Cassino

Poseł Partii Konserwatywnej Daniel Kawczyński w zeszły wtorek zorganizował pierwszą w historii debatę w Westminster Hall mającą na celu aktywne promowanie pozytywnego wizerunku Polaków mieszkających na terenie Wielkiej Brytanii. W odpowiedzi na zaproszenie Kawczyńskiego w debacie uczestniczyło 21 członków brytyjskiego parlamentu. A debacie przysłuchiwały się przedstawiciele stowarzyszeń polonijnych oraz ambasador RP Witold Sobków.

Głosy najwyższego uznania dla  odchodzącego ambasadora płynęły od posłów wszystkich partii.

– Pierwszy raz w tej sali słyszę aplauz z Public Gallery i to najlepiej świadczy o tym, jak wspaniałym jest dyplomatą – powiedział Kawczyński po paru ciepłych słowach w stronę szefa placówki dyplomatycznej nagrodzonej brawami.

– Miałem 16 lat, gdy postanowiłem zostać posłem w brytyjskim parlamencie. Ktoś wtedy zwrócił mi uwagę, że mam tak niewymawialne nazwisko, że bez jego zmiany nie zrobię kariery w polityce, Jednak ja postanowiłem go nie zmieniać, ponieważ jestem dumny ze swoich polskich korzeni – deklarował na wstępie Kawczyński.

– Niektórzy dziennikarze pytają mnie, jak ja jako osoba o polskich korzeniach mogę popierać Brexit. Nie jestem tu po to, aby mówić komu Polacy, którzy tu mieszkają mają być lojalni. Ale pragnę zauważyć, że część z tych, którzy się tu osiedlili i założyli to swoje rodziny chcą być lojalni wobec Zjednoczonego Królestwa. Ponadto niekontrolowana imigracja nie jest w interesie zarówno Polski, jak i Wielkiej Brytanii – przekonywał Kawczyński, przytaczając dane na temat depopulacji polskich miast.

W swoim wystąpieniu Daniel Kawczyński przypomniał, że Polacy byli wiernymi sojusznikami w czasie II wojny światowej, że jako najliczniejszy naród, oprócz  Brytyjczyków, walczyli w Bitwie o Wielką Brytanię, że pilotowali myśliwce Dywizjonu 303, latali jako Bomber Commands w Royal Air Force, że jako pierwsi złamali Enigmę i przyczynili się do zwycięstwa aliantów pod Monte Cassino.

Wtórował mu Royston Smith z Southampton, który również popierał Brexit.

– Jako poseł z okręgu, w którym mieszka 13 tysięcy Polaków i który jest ojczyzną Spitfire’a, pragnę podkreślić, że głosowałem za wyjściem z Unii Europejskiej, a nie za repatriacją obywateli, którzy tu mieszkają – stwierdził.

– Jeśli mielibyśmy dzisiaj rozmawiać o heroizmie Polaków, potrzebowalibyśmy półtora tygodnia, nie półtorej godziny – wtrącił Stephen Pound z okręgu Ealing North, który z dumą podkreślał, że w 1995 roku do swojego burmistrzowskiego łańcucha przypiął znaczek orzełka, na znak solidarności ze społecznością licznie zamieszkującą jego okręg wyborczy.

Musimy zapewnić Polaków, że ich przyszłość jest bezpieczna

Alex Chalk, poseł z okręgu Cheltenham, w imieniu polskiej społeczności tam mieszkającej, zaapelował o to, by jak najszybciej zapewnić Polaków, że nie muszą się martwić o swoją przyszłość na Wyspach.

Andy Slaughter, poseł z Hammersmith, z kolei zauważył, że gdy mówi się o pozytywnym wkładzie Polaków w społeczeństwo brytyjskie, trudno mu jednocześnie mierzyć się z argumentami przeciwko swobodnemu przepływowi ludzi. Na co Kawczyński odparł, że brytyjski rynek pracy będzie cały czas otwarty dla wykwalifikowanych pracowników z Europy.

– Polacy świetnie się integrują, ciężką pracują, są uczciwi, punktualni, wyróżniają się wysoką etyką pracy i bez względu na to, czy są hydraulikami, lekarzami, prawnikami, inżynierami, budowlańcami czy kucharzami – wszyscy mają swój wielki udział w sukces tego kraju – akcentował Kawczyński, który przytoczył swoją rozmowę z dyrektorem organizacji skupiających domy opieki w okręgu Shrewsbury, który powiedział, że z jego analizy wynika, że najbardziej pożądanymi są pracownicy z Polski, których opisuje się jako najbardziej opiekuńczych, uprzejmych, wyrozumiałych, łatwo nawiązujących kontakt z podopiecznymi i traktujących ich z godnością.

– Nie zapominajmy też, że w brytyjskiej służbie zdrowia pracuje 2,5 tysiąca polskich lekarzy i wiele pielęgniarek –  zaznaczył.

Jednak Kawczyński oświadczył, że był ostrożny, jeżeli chodzi o pochopne obietnice dla mieszkających tu Polaków.

– W Zjednoczonym Królestwie mieszka 3,03 miliona obywateli Unii Europejskiej, natomiast w Europie mieszka 1,7 miliona Brytyjczyków. I zanim zapewnimy obywateli Unii o ich statusie w Wielkiej Brytanii, chcemy mieć pewność, że prawa naszych obywateli są zabezpieczone w krajach, w których zdecydowali się mieszkać – sumował.

Bob Stuart, poseł z Beckenham, który podkreślił swoją sympatię do Polaków oraz fakt, że jego żona jest Polką, wyraził obawy, że „przez niepewność co do przyszłej sytuacji Polaków w Wielkiej Brytanii, wielu z nich pracujących w służbie zdrowia wyjedzie do innych krajów europejskich”, co odbiłoby się negatywnie na ekonomie.

Posłowie zgodzili się co do faktu, że przyszły status imigrantów w Wielkiej Brytanii będzie jednym z punktów centralnych w negocjacjach z Unią Europejską.

Brexit wyzwolił niszczycielskie siły społeczeństwie

Andy Slaughter poruszył także kwestie ostatnich ksenofobicznych incydentów, kótre miały miejsce po ogłoszeniu wyników referendum.

– Nie chcę być melodramatyczny lub wyolbrzymiać  spraw, bo wiem, że to w niczym nie pomoże. Jednak z drugiej strony musimy poruszyć sprawy aktów przemocy i gniewu wycelowane w polską społeczność. Jeżeli ktoś nie przyjmuje tego do wiadomości, powinien zrobić, to co ja: poszperać w Google przez parę minut. Moim oczom ukazały się tuziny informacji na temat incydentów , które dotykają nie tylko Europejczyków. Brexit wyzwolił niszczycielskie siły  w naszym społeczeństwie 0 tłumaczył, wymieniając kilka przykładów włączając incydent w Huntingdon i Hammersmith. Jego zdaniem rząd powinien  jak najszybciej zapewnić, jak będzie status obywateli Unii, po drugie złożyć deklarację, co zamierza zrobić, aby społeczność, która tu jest nie od lat, tylko od dekad, czuła się mile widziana. A także co się stanie z polskimi studentami, którzy w tym momencie dzięki Unii Europejskiej płacą niższe czesne.

Uczestnicy debaty zgodnie potępili ostatnie ksenofobiczne ataki skierowane na Polaków. W szczególności posłowie skrytykowali ostatni atak waldali na Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny w Londynie. Poseł Bob Stewart na koniec swojego wystąpienia podkreślił, że „Polska to fantastyczny kraj. Jesteśmy szczęściarzami, że jest naszym sojusznikiem. Polacy to bardzo przyzwoici ludzie”. Poseł Steve Pound natomiast dodał „witamy Was Polacy i bardzo cieszymy się ze z nami jesteście.”

Magdalena Grzymkowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_