30 czerwca 2016, 10:43
Pod znakiem 12 gwiazd

Po ogłoszeniu wyniku referendum w sprawie Brexitu na ulice wszystkich większych miast w Wielkiej Brytanii wyszli demonstranci, domagając się zorganizowania kolejnego głosowania. Większość młodych Brytyjczyków głosowała za zostanie w Unii Europejskiej. Największe protesty zostały do tej pory zorganizowane m.in. w Londynie i Edynburgu.

Na wtorkowym proteście pod kolumną Nelsona zapowiedziało się 50 tysięcy osób. Ze względów bezpieczeństwa (Trafalgar Square w tym samym momencie jest w stanie pomieścić maksymalnie 10 tysięcy osób) oficjalnie demonstrację odwołano. Mimo to ludzie dopisali. Nie wystraszyła ich deszczowa pogoda, plac wypełnił się parasolami i pelerynami z flagi Unii Europejkskiej. Skandowano m.in. „Not my vote!” oraz „Love, no hate!”, a także śpiewano „Odę do radości”.

„Od początku bardzo aktywnie popierałam obóz ‘Remain’. To był dla mnie szok, gdy usłyszałam wyniki. Przyszłam na demonstrację, ponieważ uważam, że ta decyzja uderza przede wszystkim w ludzi młodych, którzy najwięcej tracą na wyjściu Wielkie Brytanii z Unii Europejskiej,” powiedziała Claire z Londynu „Tygodniowi Polskiemu”.

Według nieoficjalnych danych tego dnia przez Trafalgar Square w czasie protestu, który trwał od godz. 17.00 do 21.00, przewinęło się ponad 30 tysięcy.

Już w sobotę ma dojść do kolejnego protestu – wielkiego marszu, który przejdzie od Park Lane do parlamentu brytyjskiego. Jeżeli tym razem pogoda dopisze organizatorzy spodziewają się nawte 50 tysięcznej frekwencji. „Chcemy zapobiec wyjściu ze Wspólnoty poprzez odrzucenie wyniku referendum. Zjednoczmy się razem z tymi, którzy żałują swojego głosu. Zostawmy pracę, odpuśćmy zakupy i poświęćmy popołudnie, aby wyjść na ulicę” – czytamy w oficjalnym komunikacie wystosowanym do mieszkańców stolicy.

W intrenecie pojawiła się propozycja, aby Londyn, podobnie jak Szkocja, odłączył się od Zjednoczonego Królestwa. Podczas gdy dla niektórych pozostaje to tematem żartów, prof. Tony Travers z London School of Economics dowodzi, że nie jest to zupełna fantasmagoria. „Ponieważ przeważająca liczba londyńczyków zagłosowała za pozostaniem w  UE, burmistrz Sadiq Khan ma prawo powiedzieć, że dla City Hall ta decyzja jest dysfunkcyjna”, przekonywał w BBC News.

Tymczasem zaplanowano też kolejne wydarzenie w tej sprawie „Stand Together: London Park Picnic Against Brexit” 9 lipca w jednym z parków w centrum Londynu (więcej informacji wkrótce). Petycję w sprawie drugiego referendum podpisały już 4 miliony. Można się spodziewać, że paradoksalnie letnie miesiące w Wielkiej Brytanii będą przebiegać pod znakiem dwunastu złotych gwiazd – symbolu zjednoczenia. Pozostaje pytanie: czy to coś da?

Magdalena Grzymkowska

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_