25 maja 2016, 09:53 | Autor: Maciej Godzieszka
Eastern European Art

W harmonii z naturą

Już wkrótce w Galerii POSK będzie można zobaczyć wystawę „Eastern European Art”.

– W wystawie, którą organizuję wspólnie z Rosjaninem Vladem Mikheevem, dyrektorem Art-7 Gallery, będzie można zobaczyć wielu wspaniałych malarzy rosyjskich, polskich oraz ukraińskich – mówi Elvira Olbrich, kuratorka ekspozycji.

 Prowincja i powincjonalizm

Czołowym malarzem reprezentującym Polskę będzie Janusz Szpyt. To doświadczony artysta z dużym dorobkiem malarskim.

– Poznałam go osobiście parę lat temu. Oraz jego były wielokrotnie aukcjonowane z sukcesem w Galerii Christies – tłumaczy organizatorka wystawy.

Artysta z Polski jest byłym uczniem Jerzego Dudy- Gracza.

– On był moim mentorem. Jego postawa twórcza miała potwierdzenie w jego pracy, co uwiarygodniały jego słowa. To takie rzadkie kiedy mądre słowa na temat sztuki znajdują potwierdzenie w twórczości osoby, która je wygłasza – przyznaje malarz.

Janusz Szpyt mieszka w Sanoku. Inspiruje się prowincją, prowincjonalizmem i folklorem, co wyraźnie widać w jego pracach.

– Pierwszym albumem malarstwa jaki mi wpadł w ręce był poświęcony twórczości Henryka Rodakowskiego. Fascynacja jego malarstwem przetrwała do dziś, być może jest to zasługa tego, że był to mój pierwszy kontakt ze sztuką. Oczywiście, były to tylko reprodukcje , które bardzo mocno działały na wyobraźnię, ale później kiedy oglądałem te obrazy w oryginale to, to mocne wrażenie znalazło potwierdzenie w tej wielkiej sztuce – opowiada malarz o swoich początkach. A co chciałby przez swoją sztukę przekazać odbiorcom?

– Przekaz jest wynikiem i pochodną zmagania się z materią malarską. Rozumie krytyczne zaangażowanie współczesnej sztuki, bo też i takie jest oczekiwanie krytyki. Ja uważam jednak, że przekazem malarza może być jego uczciwość i rzetelność malarska . Tylko tyle , a może aż tyle – uśmiecha się.

Alegoria kobiecości

Zdaniem Elviry Olbrich na uwagę zasługuje jeszcze jedna artystka, której dwie prace będzie można zobaczyć w POSK-u.

– Olga Pelipas to młoda, 28-letnia malarka z Ukrainy, która stara się o obywatelstwo polskie. Pochodzi z Krym, obecnie mieszka w Warszawie i często bierze udział w aukcjach Desy i Sopockiego Domu Aukcyjnego – wymienia kuratorka. Jej obrazy były wystawiane także w Charkowie, Symferopolu oraz Hanowerze podczas Expo-2000.

Jej przygoda z malarstwem zaczęła się bardzo wcześnie.

– Gdy byłam dzieckiem moja mama często zabierała mnie na wystawy do różnych muzeów i galerii. Tak narodziło się moje zainteresowanie sztuką. Dość szybko zrozumiałam, że w przyszłości chcę zostać malarką lub projektantką. Rodzice wspierali moje zainteresowania i zapisali mnie do szkoły plastycznej. Zawsze wiedziałam, że chcę zajmować się sztuką – wspomina Olga i dodaje, że sam proces malowania przynosi jej wielką ulgę.

– Przed rozpoczęciem pracy, nigdy nie wiem, jaki będzie efekt końcowy. Prawie nigdy nie wykonuję szkiców, zwykle biorę pędzel i zaczynam malować jakiś jeden element. Potem dorysowuję kolejne, nanoszę poprawki, zmieniam kolory aż momentu, gdy czuję, że obraz jest skończony – mówi.

Artystka skończyła Akademię Sztuk Pięknych w Charkowie.

– Wykładało tam wielu wspaniałych profesorów. Wszyscy oni mieli wpływ na moje widzenie sztuki. Ze światowych mistrzów zawsze lubiłam Gustawa Klimta. Podoba mi się jego styl, kompozycja i kolorystyka obrazów. Ciągle odkrywam coś nowego w jego twórczości – podkreśla.

W pracach Olgi wyraźnie widać inspirację kobiecym pięknem i harmonią z naturą, jako symbolu świętej tajemnicy życia.

– W moich obrazach chcę odkryć żeńską alegorię początku i naturalny obraz świętego oblicza świata przyrody. Jest mi bliski antyczny obraz bogiń, opiekujących się różnymi elementami przyrody. Wszystkie płótna łączy idea znalezienia alegorii kobiecości – sumuje artystka.

Maciej Godzieszka

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Maciej Godzieszka

komentarze (0)

_