25 kwietnia 2016, 09:00 | Autor: Maciej Godzieszka
Co myślicie o Brexicie?

Brytyjskie referendum zaplanowane na 23 czerwca br. budzi powszechnie emocje. Każdego tygodnia w POSK-owym punkcie paszportowym gromadzi się wiele rodzin z dziećmi, to dla „Tygodnia Polskiego” okazja, by zapytać się, jaka jest opinia rodaków w sprawie ewentualnego Brexitu.

Grzegorz, 32 lata. Pochodzi z Kłodzka, elektryk.

Nie chcę, żeby Wielka Brytania została w Unii Europejskiej. Emigracja jest tutaj zbyt liczna. Przyjeżdża tania siła robocza, pracują po zaniżonych stawkach. Praca którą dotychczas wykonywałem stała się mniej płatna przynajmniej o 30%. Życie w Londynie jest drogie i nie widzę możliwości na kupno mieszkania. Pozostaje nam wynajem dwóch pokoi gdzieś na obrzeżach. Teraz, kiedy mamy córkę, chcemy czuć się pewniej. A w tym kraju wszystko idzie na łeb na szyję. Zaczyna brakować perspektyw. Jest tłoczno, nie widzę tutaj przyszłości. Ludzie pracują za grosze. Jeśli zdążę, to pójdę i zagłosuję na „nie”. W przeciągu miesiąca wracam do Polski. Wolę być z moją rodziną w kraju niż tutaj pracować na niepewnych warunkach, wiedząc, że na moje stanowisko czeka kilku innych pracowników, którzy tę samą pracę wykonają po niższej stawce.

Punkt paszportowy w POSK
Punkt paszportowy w POSK

Danuta, 33 lata. Pochodzi z Olsztyna, opiekunka.

Na polityce się nie znam i za bardzo nie rozumiem, jak będzie wyglądała moja sytuacja po referendum. Jeśli Brytyjczycy wyjdą z Unii, to ja jako rezydent będę musiała opuścić kraj? Nawet nie wiadomo, jak się to wszystko potoczy. Będę głosowała na „tak”, bo nie dopuszczam do siebie innej możliwości. Nie wiem też, skąd ta niechęć do Europy wśród tylu ludzi. Każdy chce tu przecież spokojnie żyć i pracować. Mam nadzieję, że zostaniemy w Unii Europejskiej.

Bożysław, 45 lat. Pochodzi z Przemyśla, mechanik.

Każdemu Polakowi powinno zależeć na tym, żeby zostać. Po co się izolować? Już byli tacy, co chcieli izolacji, wszczynali rewolucję i chcieli odwrócić się od świata – nic dobrego z tego nie wyszło. Muszą zostać zachowane postulaty i elementy Unii. W szczególności swoboda poruszania się i wolny rynek, to jest przecież bardzo ważne. Wielka Brytania chce poczuć się jak zwykle wyjątkowo. Nie wiem, jak to można inaczej rozumieć. Dla przykładu, porównując to z zeszłorocznym referendum w Szkocji, widać, że obecna sytuacja wygląda podobnie i mam nadzieje, że skończy się tak samo, jak wtedy – pozostaniem w Unii Europejskiej. Może to całe głosowanie to po raz kolejny burza w szklance wody. Unia Europejska to potęga gospodarcza i ekonomiczna, daje możliwość handlu z innymi krajami. Jakie korzyści wynikną z wyjścia? Chyba tylko pomieszanie z poplątaniem. Wszystko trzeba będzie zmieniać. Ja już jestem tutaj 15 lat i swoje już widziałem. Wiem, że opuszczanie Unii Europejskiej spowoduje tylko dodatkowe problemy.

Dan, 28 lat. Pochodzi z Manchesteru, kierowca.

Zdecydowanie, chcę zostać w Unii. Jestem w połowie Brytyjczykiem i widzę, musimy zostać, to jedyne dobre rozwiązanie. Ludzie przekonujący nas do opuszczenia, nie wiedzą, o czym mówią, ani nie są wstanie przewidzieć konsekwencji. Tu mam rodzinę i przyjaciół, żyje się nam dobrze i spokojnie, po co mamy zmieniać cokolwiek? Głosowanie na „nie” nie pomoże rozwiązać wewnętrznych problemów w kraju. Opuszczenie Unii to nie jest dobre wyjście, a sama idea Brexitu jest głupia.

Wojciech, 34 lata. Pochodzi z Krzeszowic, informatyk.

Wydaje mi się, że Wielka Brytania powinna jeszcze zostać w Unii do momentu, aż wyrobimy paszporty naszym dzieciom (śmiech). Jestem tutaj już 10 lat. Będę głosował, aby pozostać w Unii Europejskiej. Niektórzy straszą nas, że to nie będzie się opłacało ekonomicznie. Myślę, że ktoś ma w tym swój interes, nie wiemy jeszcze kto. Na razie to wszystko jakoś funkcjonuje i żyjemy bez problemów. Czy opuścimy Unię czy też nie, to to wszystko i tak będzie funkcjonowało tak jak do tej pory. Jestem zdania, że Unia Europejska i tak się kiedyś rozpadnie, tego jestem pewien. Nie wiadomo tylko kiedy to nastąpi.

Marryl, 31 lat. Pochodzi z Johannesburga, mama dwójki dzieci.

Niedawno przyjechaliśmy z rodziną z RPA, tam się urodziliśmy. Mój mąż jest Polakiem. Jesteśmy w Wielkiej Brytanii tylko na krótki czas, m.in. po to, aby nasze dzieci otrzymały polskie paszporty. Ledwo orientujemy się w problemach tego kraju. Wynik głosowania nie będzie miał dla nas większej różnicy, ale chcemy, żeby było tak jak do tej pory.

Tadeusz, 37 lat. Pochodzi z Kutna, stolarz.

Absolutnie nie chcę zostawać w Unii. Jak tylko załatwimy sprawę z paszportem, przenosimy się do Polski. Mieszkam tutaj od 12 lat, jest tu zbyt wielu imigrantów, kraj się zmienił. Już nie jest tak dobrze jak było kilka lat temu. Za dużo jest tutaj wpływów europejskich. Urzędnicy unijni ingerują w wolny rynek, a to się później odbija na cenach i zarobkach. Kraj się wynarodawia. Moi brytyjscy znajomi w większości są za tym aby opuścić Unię – uważają, że takie rozwiązanie przyniesie im korzyść, podzielam ich opinię.

Adam, 34 lata. Pochodzi z Wieliczki, budowlaniec.

Brytyjczycy chyba zostaną w Unii. Tak chyba jest lepiej, wygodniej – szczególnie dla Polaków. Dużo łatwiej jest znaleźć pracę, będąc obywatelem Unii Europejskiej. Mieszkamy w Londynie od pięciu lat. Jakby na to nie patrzeć, to są wewnętrzne sprawy Brytyjczyków i to oni powinni się martwić. Mam możliwość głosowania, więc wybiorę opcję na „tak”.

rozmawiał: Maciej Godzieszka

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Maciej Godzieszka

komentarze (1)

  1. cześć wszystkim, dla mnie- młodego Polaka, idealnym scenariuszem byłby wyjazd do pracy do Szkocji, ona odłączyłaby się od reszty Wielkiej Brytani i pozostała w UE. A Anglia trzęsłaby portkami kiedy my- Polacy emigranci , bezpiecznie czekalibyśmy na