03 kwietnia 2016, 10:00
Selfie z ciocią

Niełatwo mnie zdenerwować, ale ostatnio zostałem wyprowadzony z równowagi przez zaczepkę usłyszaną od życzliwej mi osoby:

– Andrzeju, coś kiepsko wyglądasz na tym zdjęciu, naprawdę nie wyglądasz zbyt korzystnie ani młodo, ha, ha.

A przecież i czuję się młodo, i dbam o prezencję, pomyślałem więc, że to, co usłyszałem, to nieprawda. A to zdjęcie, …zrobiłem sobie selfie z ciocią. Ładnie uśmiechnięta, zalotnie pochylona w stronę aparatu, po prostu wyglądała świetnie. A ja obok niej, pogodny, wyluzowany, normalny. I rzekomo wyglądałem kiepsko! No, po prostu aż się zagotowałem ze złości. Ciocia właśnie obchodziła kolejną rocznicę urodzin, przyjmowała życzenia, wychyliła kieliszek czerwonego wina i w ogóle była w bardzo dobrym nastroju, którego można życzyć znacznie młodszym od niej.

W czym więc tkwi tajemnica jej kondycji? To zagadka, a oto podpowiedzi: jestem dwa raz młodszy od mojej cioci. Ciocia przeżyła wojnę światową i jedną wewnętrzną, trzy razy zmieniała obywatelstwo, choć tylko dwa razy wyjechała za granicę, żyła pod trzema okupacjami oraz przetrwała kolejno sześć różnych rządów oraz cztery zmiany granic państwowych i nie zwariowała przy tym. Potrafi mówić w trzech językach i wszystkie uważa za swoje ojczyste.

Ile lat ma ciocia? Ciocia twierdzi, że jest bardzo stara i dziwi się, że jeszcze żyje. Ja natomiast niczemu się nie dziwię, bo wiem, że to egzemplarz przedwojenny, a takie są nie do zdarcia.

Już wiem, dlaczego tak kiepsko wyglądam na selfie z ciocią. Ona jest zahartowana! Przeżyła okupację najpierw sowiecką, potem niemiecką i na koniec znów sowiecką, wkoło walczyli wszyscy ze wszystkimi a ona spokojnie uczyła się i pracowała. A potem w ramach repatriacji Polaków ze wschodu przyjechała do powojennej Polski, gdzie odnalazła resztę rodziny. A ja? Dziecko komuny… wychowanek stanu wojennego… wykarmiony na darach z Ameryki i kartkach żywnościowych… Wojnę wyobrażam sobie tak, jak na filmach z Frankiem Dolasem w roli głównej, który – jak pamiętają wszyscy Polacy – rozpętał II wojnę światową.

Ciocię można by wstawić do gabloty i pokazywać jako przykład matki-Polki co to przeżyła niejedno i niejedno może opowiedzieć. Można by, ale ciocia żyje i raczy swoimi opowieściami. Na przykład o uroczym kierowniku szkoły, spotkanym gdzieś na powojennym szlaku tułaczki po Polsce, za pracą.

– Ależ on był miły i szarmancki! I przy tym świetnie wychowany. No po prostu dżentelmen. No i pewnego dnia do naszego domu wpada milicja i robi rewizję, czegoś szuka.

– Co się stało? Kierownik zabił żonę a ta kobieta, z którą żył, to była jego kochanka. – Ale było nam go żal, jak go zabierali do więzienia-ciocia jeszcze dziś jest przejęta historią pana Józefa i jego kochanki, Eryki.

– A jak było w Ameryce, niech ciocia opowie – poprosiłem o garść wspomnień z wizyty za oceanem.

– W jakiej fabryce? – zdziwiła się ciocia – ja… pracowałam w przychodni lekarskiej.

Hmmm, no tak, może lepiej nie drążyć tematu, skoro seniorka nie dosłyszy, to może zapytam o coś innego. Mam wielką ochotę zapytać:

– Ciociu, po co nam starsi ludzie? Przecież te historie z czasów okupacji, które opowiadasz, można znaleźć w internecie, naszych wnuków pilnują zdalne roboty, pieniądze na lody i inne kieszonkowe każdy nastolatek potrafi wydrukować na domowej drukarce 3D, ciepłe skarpety – jakie robiłaś kiedyś na drutach dla całej rodziny – kupuję w hipermarkecie, są dobre i tanie, bo chińskie, i zupełnie nie szkodzi, że jednorazowe. Babcine rady na przeziębienie mogę znaleźć o każdej porze dnia i nocy u wujka Google, a do ciebie ciociu/babciu przecież nie zadzwonię o północy, bo i tak nie usłyszysz telefonu, skoro na noc wyjmujesz z ucha swój aparat słuchowy!!! No sama powiedz, po co nam jeszcze starsi ludzie? Powinni was wszystkich pozamykać w muzeach, żebyście nie przeszkadzali nam młodym, pięknym i sprytnym. Do was trzeba mówić WIELKIMI LITERAMI, żebyście nas zrozumieli. No i nie ma was na facebooku. Czyli nie ma was w ogóle…

Cholera, a jak mnie ktoś kiedyś zapyta o to samo? Po co jeszcze jestem na świecie? Co odpowiem?

Andrzej Kisiel

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Andrzej Kisiel

komentarze (0)

_