04 marca 2016, 11:00
Ból rozstania

Droga Redakcjo!

Jest mi bardzo, bardzo źle i smutno, drugi dzień siedzę i płaczę, nie mogę przestać. Muszę napisać ten list, może jak przeleję wszystko na papier będzie mi lepiej. Proszę też o radę, co robić w takich kryzysach jak ten. A wszystko przez to, że rozpadł się mój kolejny związek. Nie mam już sił wierzyć, że ułożę jeszcze kiedyś swoje życie z mężczyzną, który mnie pokocha i założę rodzinę. Ponad rok temu, na kursie języka poznałam Marcina, z którym bardzo szybko nawiązałam dobry kontakt, zaczęliśmy się spotykać i po kilku miesiącach stwierdziłam, że zaangażowałam się mocno, po prostu zakochałam się. Rok czasu spotykaliśmy się, wyjeżdżaliśmy razem, Marcin nocował u mnie. Nigdy jednak nie wyznał mi miłości, ani nie wprowadził się do mnie, mimo moich propozycji. W styczniu wyjechał na urlop do Polski sam i miałam nadzieję, że będzie to dobra okazja, aby poczuł tęsknotę za mną, przemyślał kwestie naszej przyszłości, itd. Niestety nie stało się tak, jak oczekiwałam. Podczas pobytu w Polsce odezwał się do mnie zaledwie trzy razy, tłumacząc później, że miał problem z zasięgiem w swojej miejscowości. W dodatku wrócił totalnie zadowolony, szczęśliwy z pobytu, mówiąc, że chętnie, gdyby była taka możliwość zostałby z miesiąc w kraju. Nawet nie wspomniał, że tęsknił, że myślał o mnie, o nas. Gdy zapytałam o to, czy chce ze mną być, czy widzi przyszłość naszego związku stwierdził, że z jednej strony chce, ale wie, że to związek bez przyszłości, że nie ma między nami takiej chemii jak między kobietą i mężczyzną. Zrozumiałam wtedy, że on naprawdę nie pokochał mnie, był tak po prostu, ale nie czuł tego co ja. Dwa dni temu spakowałam wszystkie jego rzeczy, które miałam u siebie i pożegnałam Marcina. Było to okropnie trudne, ale musiałam tak zrobić, nie chcę związku, w którym druga strona nie kocha. Wiem, że tak będzie lepiej, ale na razie jest mi strasznie, strasznie smutno i źle, nie mogę się pozbierać.

Iwona

Droga Iwono!

Jeśli czujesz, że podjęłaś właściwą decyzję, to bardzo dobrze, a smutek, który teraz odczuwasz, jest czymś zupełnie normalnym. Jego występowanie wiąże się zazwyczaj ze stratą, żalem za czymś, rozczarowaniem kimś lub czymś, czy niemożnością spełnienia własnych pragnień. Naturalnie w związku oczekujemy odwzajemnienia naszych uczuć, czego nie udało się spełnić w Twoim związku, świadomość tego z całą pewnością jest przyczyną Twojego obecnego samopoczucia. Dodatkowo nie takiego powrotu z urlopu spodziewałaś się, liczyłaś, że Marcin zatęskni za Tobą, a tak się nie stało, czego efektem jest Twoje rozczarowanie. I przede wszystkim rozstanie, czyli strata osoby, z którą spędziłaś ostatni rok swojego życia wywołuje u Ciebie smutek.

Żeby skutecznie poradzić sobie z takim stanem musimy najpierw smutek zrozumieć, przyjąć, zaakceptować i niestety przeżyć. I mimo, że jego przyczyna tkwi na zewnątrz, poza Tobą, bo w Twoim dotychczasowym partnerze, to rozwiązanie tkwi w Tobie. Pamiętaj, że to właśnie Ty nadajesz zdarzeniom znaczenie. Pomyśl czy chcesz smucić się nadal dlatego, że człowiek, któremu dałaś najwięcej ile tylko mogłaś, czyli swoją miłość, nie odwzajemnił tego? Czy ktoś, kto Cię tak rozczarował wart jest Twoich łez? Wreszcie, czy to faktycznie była strata? Jeśli Marcin nie pokochał Cię, to tak naprawdę nigdy nie było między Wami miłości, więc nie mogłaś jej stracić.

Żeby skutecznie uporać się ze smutkiem poza szczerą odpowiedzią na powyższe pytania proponuję do wykorzystania kilka strategii.

Brak działań

Nie rób nic, poleż, pośpij, odpocznij, płacz jeśli masz taką ochotę, nawet tak długo aż zabraknie sił.

Personalizacja

Spróbuj zobaczyć swój smutek poza sobą. Możesz go narysować, nazwać, rozmawiać z nim.

Wizualizacja

Kiedy będziesz już mocno zmęczona przeżywaniem swojego smutku wyobraź sobie, że jest on na przykład gumką do ścierania, a Twoje przykre myśli są zapisane ołówkiem na kartce papieru. Tęsknota, żal, rozczarowanie to emocje, które możesz za pomocą swojej magicznej gumki powoli ścierać z kartki. Jeśli masz ochotę możesz faktycznie je umieścić na papierze, a potem „gumkować” literę po literze i poczuć jak powoli odchodzą.

Kojąca woda

Jeszcze od okresu prenatalnego ciepła woda daje nam ukojenie i relaksuje. Wykorzystaj to i zafunduj sobie ciepłą relaksującą kąpiel, w czasie które poczujesz się bezpiecznie i miło. Aromatyczne olejki, płyny, czy świece pomogą Ci spotęgować efekt.

Dzielenie

Zadzwoń, a najlepiej spotkaj się z kimś Ci bliskim. Dzielenie smutku z drugą osobą sprawia, że staje się on lżejszy i łatwiej go znieść. Poza tym poczucie, że mamy bliską istotę wywołuje pozytywne emocje i jest dodatkowym wzmocnieniem.

Zmęczenie

Aktywność fizyczna, bieganie, taniec, pływanie, czy nawet generalne porządki są skutecznym sposobem na walkę ze smutkiem, podczas takich działalności wydzielają się endorfiny, nazywane hormonami szczęścia, które pomogą poprawić nastrój.

Najważniejsze, co powinno Ci towarzyszyć, w całym tym trudnym czasie to świadomość, że wszystko mija i to, przez co teraz przechodzisz, minie również.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_