13 lipca 2015, 19:52 | Autor: Jarosław Koźmiński
75 lat polskiej prasy na Wyspach Brytyjskich

Tym wydaniem gazety kończy się rozpoczęta 12 lipca 1940 roku historia polskiego „Dziennika” z Londynu. Na redakcyjnych półkach stoi 75 tomów zapisywanej na żywo historii polskiej emigracji. Dla młodych rodaków jest to kopalnia wiedzy o „Polsce poza Polską”, a dla starszego pokolenia świadomość, że zdarzenia czy akcje, w których brali udział lub byli świadkami w młodości są opisane i nie będą zapomniane.

W pierwszych latach gazeta wiernie oddawała kolejne wydarzenia wojenne, stała się kroniką historyczną. „Dziennik” informował o sprawach w okupowanej Polsce, przynosił wiadomości ze świata. Publikował bieżące informacje ułatwiające codzienne życie osiedlającym się tutaj Polakom.

Linia polityczna gazety była wypadkową sytuacji politycznej – podyktowała ją konieczność ustosunkowania się do postanowień jałtańskich i cofnięcia uznania Rządowi RP w Londynie, ustanowienia nowego podziały sił w Europie, w którym Polska stała się domeną Związku Sowieckiego.

Miliony Polaków rozproszonych po całej Europie stanęło przed pytaniem: co dalej? Przed podobnym pytaniem stanął „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”, dotychczas oficjalna gazeta rządu. W nowej sytuacji podjęto decyzję o przekazaniu „Dziennikowi” funduszu na dalsze wydawanie pisma i przekazano radzie powierniczej gazety.

Po zakończeniu wojny dla „Dziennika” rozpoczął się nowy okres. Zmieniła się treść gazety, która do tej pory zajmowała się przede wszystkim polityką. Została zorganizowana sieć korespondentów terenowych, którzy dostarczali wiadomości z wydarzeń w ich miejscach zamieszkania i okolicy.

W okresie powojennym gazeta wydawana była w stosunkowo wysokim nakładzie sięgającym nawet 30 tys. egz., dzięki któremu codzienne pismo wydawane w Londynie mogło dotrzeć do wszystkich większych skupisk Polaków w Wielkiej Brytanii i poza nią. „Dziennik” prenumerowano na wszystkich kontynentach.

Rola gazety mogła być spełniana dzięki znakomitym autorom, którzy przez lata skupiali się wokół niej. Popularność dziennika wpłynęła na podjęcie decyzji w 1959 roku o wydaniu społeczno-kulturalnego tygodnika. I tym samy obok kroniki codzienności, pojawił się „Tydzień Polski” – nowa, ciekawsza perspektywa życia społecznego i kulturalnego.

Ale gazety nie informowały wyłącznie o własnych emigracyjnych sprawach. Bodźcem były zawsze wydarzenia w kraju. Dzięki „Dziennikowi” czytelnikowi polskiemu wiadomo było o protestach robotniczych w 1956 roku, wystąpieniach studenckich z 1968 roku, wydarzeniach na wybrzeżu w 1970 roku, o czerwcu’76. czy wreszcie o powstaniu ruchu solidarnościowego w latach osiemdziesiątych.

Po upadku komunizmu, kiedy zakończył się etos niepodległościowy, a w konsekwencji emigracja polityczna przestała istnieć, „Dziennik Polski” przeistoczył się w gazetę bardziej informacyjną, polonijną – stał się panoramą emigracji.

Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej rola „Dziennika” także musiała ulec zmianie: gazecie przypadł nowy obowiązek wobec nowych Polaków, przyjeżdżających do Wielkiej Brytanii.

Wyjazdy młodych Polaków to znak czasu. Granice są otwarte i mamy wolny wybór, więc wybieramy. I nic nie stoi na przeszkodzie, aby kultywować polską kulturę: obyczaje i wiarę, by zachować poczucie przynależności narodowej i posługiwać się mową ojczystą za granicą. To sprawa woli.

Zadanie „Dziennika” było od początku jego istnienia takie samo: miał służyć wszystkim Polakom, którzy na Wyspach znaleźli swój drugi dom. Taka była jego rola w latach przeszłych, temu zadaniu służyć będziemy w przyszłości.

Jarosław Koźmiński

Redaktor „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Jarosław Koźmiński

komentarze (0)

_