26 września 2012, 10:31 | Autor: Praktykant1
Londyńska premiera „Żony oficera”

W londyńskim kinie Riverside Studios odbyła się premiera dokumentalnego filmu o rodzinach ofiar zbrodni katyńskiej z 1940 roku pt. „Żona oficera”. Patronem medialnym wydarzenia był „Dziennik Polski”.

Od lewej: Mirka Wojnar , Eugenia Maresch, Piotr Uzarowicz i Anita Prażmowska. Fot. Magdalena Czubińska
Od lewej: Mirka Wojnar , Eugenia Maresch, Piotr Uzarowicz i Anita Prażmowska. Fot. Magdalena Czubińska

Wszystko zaczęło się od znalezienia starego pudełka po cygarach, a w nim kilka fotografii, pocztówkę i rękopis. Niesłychane jest to, że te bardzo zwyczajne przedmioty potrafią tak szeroko otworzyć komuś oczy. Tak też stało się w przypadku Piotra Uzarowicza, reżysera filmu, który o Katyniu nie wiedział zbyt wiele do czasu, gdy odnalazł zagrzebane gdzieś w głębi szafy czy strychu urywki wspomnień swojej babci, Cecylii. Film „Żona oficera” to zbiór niezwykle wzruszających opowieści o tragicznych doświadczeniach rodzin ofiar zbrodni w lesie katyńskim w czasie II wojny światowej. Do współpracy nad filmem dołączył zdobywca Oskara, polski kompozytor i muzyk Jan A. P. Karczmarek.

Roland Chojnacki, dyrektor Polskiego Instytutu Kultury w Wielkiej Brytanii przywitał gości specjalnych: reżysera Piotra Uzarowicza, który przyjechał do Londynu specjalnie na premierowy pokaz swojego filmu; Eugenię Maresch – historyka i autorkę książki „Katyń 1940”, która swoją wiedzą wspierała produkcję; Mirkę Wojnar – reprezentującą fundację Kresy-Siberia oraz profesor historii międzynarodowej w London School of Economics Anitę Prażmowską, specjalizującą się we współczesnej historii Europy Wschodniej, w tym Polski. Wyraził podziękowania za wielkie zaangażowanie w powstawanie filmu i podkreślił, jak ważny jest to projekt dla wszystkich, którzy o przeszłości nie chcą i nie godzą się zapomnieć.

Po projekcji odbył się panel dyskusyjny z udziałem gości specjalnych oraz publiczności. Anita Prażmowska podkreśliła, że temat zbrodni katyńskiej, mimo upływu czasu, wciąż nie jest zamknięty i wciąż tli się w głowach historyków oraz osób osobiście naznaczonych tą tragedią. Piotr Uzarowicz jest jedną z takich osób, ponieważ jego dziadek znalazł się na liście zamordowanych w Katyniu oficerów. Jako dziecko, reżyser wiedział o Katyniu niewiele, w amerykańskich szkołach nie uczą bowiem o tym na lekcjach historii. Wspomniane pudełko skrywało tajemnice przeszłości jego rodziny, a jego otwarcie wzbudziło nie tylko silne emocje, ale i motywację do opowiedzenia tej historii światu. Ignorancja świata, nieznajomość tematu brutalnego mordu kilkudziesięciu tysięcy polskich oficerów przez Sowietów przeraża wszystkich, którzy tę wiedzę posiadają. Niewyobrażalny jest fakt, że można tę część historii ignorować lub, co gorsza, chcieć ukryć. Dla Piotra Uzarowicza, jak sam przyznał po emisji filmu, projekt jest bardzo osobisty i zrealizowanie go było jego zdaniem najlepszym sposobem na przekazanie tej trudnej, obarczonej ciężarem cierpień wielu rodzin wiedzy dalej.

Według Eugenii Maresch należy żałować, że nikt nie podjął się tego kroku dziesięć lat wcześniej. Mirka Wojnar również namawia do szerzenia wiedzy wśród innych narodów, w innych krajach. Nie każdy może, tak jak reżyser, odkrywać historię bezpośrednio, rozmawiając z ludźmi, którzy tragedię pamiętają do dziś, czytając i zbierając dokumenty czy odwiedzając naznaczone historią miejsca. Fundacja Kresy-Siberia rozpoczyna projekt dzielenia się wiedzą o Katyniu w miejscu, do którego dostęp ma każdy – w internecie. Trwają właśnie prace nad wirtualnym muzeum poświęconym zbrodni katyńskiej, w którym ma nadzieję zrekonstruować historię, pomóc rodzinom ofiar odnaleźć brakujące części i poskładać niedopasowane jej fragmenty w całość, a co najważniejsze, dać szanse na pogodzenie się z historią. Piotr Uzarowicz zrobił pierwszy krok i nakręcił wzruszające wyznania dzieci i wnuków pomordowanych polskich oficerów – sam jednak świadomości świata nie zmieni. Reszta należy do widzów, którzy mogą pomóc rozpowszechnić informacje o tragicznych skutkach zbrodni z 1940, opowiadając historię Cecylii oraz pozostałych żon oficerów innym.

Jedna z osób na ekranie powiedziała, że historia w tym tragicznym wydarzeniu ma drugorzędne znaczenie – Katyń to przede wszystkim osobista tragedia wielu rodzin, które z nadzieją czekały na powrót ojca czy dziadka do domu. Oni jednak często nie wracali, a jedynym dowodem na ich istnienie są pisane na kolanie listy czy pożółkłe fotografie. Opowieść „Żona oficera” to hołd tym, którym zbrodnia katyńska ciążyła podwójnie – żonom zamordowanych oficerów. Musiały zmierzyć się nie tylko z utratą ukochanego męża, ale znaleźć wystarczająco dużo siły, aby utrzymać rodzinę przy życiu. To właśnie tym kobietom, odsuniętym nieco na bok bohaterkom wielkiej polskiej tragedii, należy się szczególne uznanie.

Magdalena Czubińska

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Praktykant1

komentarze (0)

_