23 kwietnia 2013, 10:16 | Autor: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Dzieci Brzechwie

Już po raz drugi na Wyspach odbędzie się „Wierszowisko”, II Festiwal Poezji, w którym udział wezmą uczniowie polskich szkół polonijnych, rozsianych na terenie Wielkiej Brytanii. Organizatorami Festiwalu, którego inspiracją było „Wierszowisko” holenderskie – mające miejsce od lat w tamtejszych placówkach polonijnych, jest PMS i Polska Szkoła Przedmiotów Ojczystych im. Marii Skłodowskiej-Curie, na Putney – Wimbledon, której dyrektorem jest Małgorzata Lasocka, pełniąca również funkcję z-cy prezesa PMS, Aleksandry Podhorodeckiej. Festiwal odbędzie się 9 czerwca 2013 r., w POSK-u.

Żaneta Sterna-Brudzińśka, koordynator londyńskiego "Wierszowiska" 2013/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Żaneta Sterna-Brudzińśka, koordynator londyńskiego "Wierszowiska" 2013/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

 

Koordynacji nad całokształtem przedsięwzięcia po raz drugi podjęła się Żaneta Sterna-Brudzińska, a w charytatywną pracę na rzecz festiwalu ponownie zaangażowali się nauczyciele uczący w szkole na Putney-Wimbledon. W ubiegłym roku tematem „Wierszowiska” była poezja Juliana Tuwima, zwana pokoleniową, ponieważ wiersze tego autora znane są nie tylko dzieciom – uczniom szkół i aktorom festiwalu, ale niejednokrotnie ich rodzicom i opiekunom. Stąd też na ubiegłoroczny majowy finał do Ogniska Polskiego przybyli uczniowie z ponad 20 szkół sobotnich. Było barwnie, tłoczno, kolorowo i prawdziwie teatralnie, ponieważ przygotowane przez uczniów recytacje zamieniły się w profesjonalne etiudy teatralne, których dopełnieniem stały się tematycznie dobrane dekoracje. W tym roku można spodziewać się podobnego rozmachu festiwalu i jego wysokiego poziomu, czego spodziewają się organizatorzy. Tym bardziej, że tematem przedsięwzięcia będą wiersze Jana Brzechwy, znane milusińskim już niemalże od kołyski, bo jak się okazuje, po tą publikację, jako jedną z pierwszych w życiu dziecka, najczęściej sięgają polskie mamy. Żaneta Sterna-Brudzińska mówiła „Dziennikowi”, że przy wyborze tegorocznego tematu „Wierszowiska” nie było wątpliwości, że tym razem dzieci powinny recytować wiersze Jana Brzechwy, w zeszłym roku bohaterem dnia był Tuwim.

– W tym roku swój udział w festiwalu zgłosiło 27 szkół sobotnich, które funkcjonują w Londynie i poza nim. Nie bez powodu na jego miejsce wybrano właśnie POSK, ponieważ tutaj znajduje się prawdziwy teatr, z prawdziwą sceną, kurtyną i garderobą, co wpłynie na całokształt przedsięwzięcia i poszczególnych występów dzieci. Poza tym w pobliżu znajduje się park, do którego rodziny z dziećmi będą mogły się udać w oczekiwaniu na swój występ i ogłoszenie wyników. Skład jury na razie pozostanie niespodzianką, ale z pewnością zasiądzie w nim konsul generalny RP – Ireneusz Truszkowski (jego puchar otrzyma także jeden z uczestników festiwalu) i przybędzie znana w środowisku artystycznym osoba z Polski, której nazwiska na razie zdradzić nie mogę – powiedziała Żaneta Sterna-Brudzińska, której marzeniem jest, aby w przyszłości na hasło „Wierszowisko” reagowali uczniowie wszystkich szkół sobotnich, aby słowo to i kryjący się pod nim wyjątkowy festiwal stał się rozpoznawalną marką wśród dzieci i rodziców na Wyspach. Jest na to szansa, ponieważ z roku na rok chętnych do udziału w nim przybywa, a przygotowania do niego trwają w niektórych szkołach już od początku roku szkolnego. Na dodatkowych zajęciach teatralnych dzieci – nie wiedząc jeszcze, pod jakim hasłem będzie miało miejsce kolejne „Wierszowisko” – uczą się publicznych wystąpień, pokonywania scenicznej tremy, dykcji i przede wszystkim różnych polskich utworów na pamięć. Uczenie się na pamięć jest charakterystyczne dla placówek polskich, czego brakuje w systemie brytyjskim. Taka sytuacja miała miejsce w szkole im. Marii Konopnickiej na Willesden Green, gdzie uczniowie podczas zajęć kółka teatralnego, które odbywa się tuż po zajęciach szkolnych, już od września przygotowywali przedstawienie Jana Brzechwy „Czerwony Kapturek”. Najpierw dla zabawy i dla zwykłej chęci wystąpienia np. podczas tegorocznego WOŚP (co jednak z przyczyn organizacyjnych nie mogło dojść do skutku – przy. red.), aż wreszcie okazało się ku niespodziance i zaskoczeniu małych aktorów, że ich umiejętności mogą zaprezentować na tegorocznym „Wierszowisku”. – Nauczyliśmy się prawie całych ról, chociaż tekst nie jest krótki, a podczas wystąpienia na festiwalu musimy okroić tekst do 10 minut, bo tego wymaga regulamin. Trochę nam tego szkoda, ale najważniejsza jest zabawa i ta podczas kółka i ta, która będzie podczas festiwalu – mówiły dzieci ze szkoły na Willesden Green. Ich koledzy z ramienia placówki wystąpią także w kategoriach indywidualnych i chociaż podczas półfinałów jest tłoczno na szkolnych korytarzach, to do finału w POSK-u mogą przejść tylko nieliczni.

– Jednak i tak warto podjąć wyzwanie – twierdzą uczniowie – bo nigdy nie wiadomo, kto będzie miał szczęście i okaże się być w grupie najlepszych.

Jednak już dziś wiadomo, że jury festiwalu będzie miało niełatwy orzech do zgryzienia, ponieważ, jak doświadczenie każe pamiętać, uczniowie przyjeżdżają na festiwal bardzo dobrze przygotowani, wyposażeni w ogrom rodzinnego wsparcia i zaangażowania ze strony swoich nauczycieli ze szkół sobotnich. Oprócz bezbłędnej znajomości tekstu (w tym przypadku utworów Jana Brzechwy – przy. red.) jury w punktacji od 1 do 5 punktów, będzie oceniało walory aktorskie ucznia, takie jak: dykcja, mimika, gesty, ruch sceniczny, czy modulacja głosu, a także oryginalność interpretacji, scenografię i dobór rekwizytów oraz ogólny wyraz artystyczny, który w regulaminie festiwalu organizator określa jako: ogólne wrażenie występu, jak i również zastrzega, że „‘Wierszowisko’ jest imprezą recytatorską, a występy typu playback lub soundmixshow nie będą podlegały ocenom jury”. Istotną rzeczą jest także czas prezentacji i czas wniesienia dekoracji na scenę. Tutaj swoim pociechom mogą pomóc ich rodzice, tak, aby jury nie miało powodów do odejmowania punktacji za przekroczenie wytycznych limitów czasowych: 5 minut na występ w kategorii indywidualnej, 10 dla kategorii zbiorowej i nieprzekraczalne 5 minut w celu rozstawienia dekoracji.

 

Fragmenty dzieciństwa

– Moja córka ma 4 lata, uczęszcza do polskiego przedszkola i w tym roku weźmie udział w festiwalu. Od kiedy ukończyła pierwszy rok życia, czytałam jej wiersze Brzechwy i Tuwima. Kiedy miała 3 lata, część z nich sama potrafiła wyrecytować z pamięci, np. podczas zabawy czy kąpieli. Niestety, w roku ubiegłym w dniu festiwalu nie miała ukończonych 4 lat i to zdyskwalifikowało jej udział w przedsięwzięciu, jednak w tym roku cieszymy się razem z nią, wspieramy ją i ćwiczymy rodzinnie, bo to będzie jej pierwszy publiczny występ. Będzie co wspominać, bo najpiękniejsze i najbardziej wzruszające rzeczy mają miejsce w dzieciństwie. Warto je pielęgnować i umożliwiać dzieciom uczestnictwo w konkursach, zawodach i imprezach przeznaczonych dla nich – mówiła mama Zosi. Podobnie sądzą inni rodzice, których dzieci – zwłaszcza dziewczynki – wręcz garną się do takich wystąpień, bo lubią śpiewać, tańczyć, bawić się w teatr, przebierać się, malować i być w centrum zainteresowania. – Jest też się czym pochwalić przed dziadkami w Polsce podczas wyjazdów, a dziadkowie mają dużo czasu, więc chętnie słuchają, chwalą, wypytują o szczegóły, oglądają zdjęcia i przy tej okazji snują swoje opowieści, jak sami kiedyś byli małymi dziećmi – powiedziała Agata, mama Karoliny. Takie utrwalone fragmenty dzieciństwa według nauczycieli, budują trwałe więzi rodzinne i społeczne, a także stanowią rodzaj mocnej bazy na przyszłość, bo, zdaniem wielu pedagogów, właśnie okres dzieciństwa jest najważniejszym czasem w życiu człowieka.

Tak było..., a jak będzie 9 czerwca w POSK-u?/ Fot. Małgorzata Bugaj- Martynowska
Tak było..., a jak będzie 9 czerwca w POSK-u?/ Fot. Małgorzata Bugaj- Martynowska

Przed dziećmi jednak jest pierwsza do pokonania bariera na drodze do poskowego finału „Wierszowiska” – eliminacje wewnątrzszkolne, w wyniku których mogą do dalszego etapu konkursu przejść tylko najlepsi. Udział w festiwalu uczniów z jednej placówki wyraźnie określony jest regulaminem i zależy od wielkości całej uczniowskiej populacji szkoły sobotniej. Najpóźniej 1 maja organizatorzy będą znali pełną liczbę uczestników festiwalu oraz nazwiska i kategorie wiekowe wszystkich dzieci, biorących w nim udział. Właśnie w tym dniu upływa termin nadsyłania pełnej dokumentacji przez dyrektorów placówek do koordynatora przedsięwzięcia Żanety Sterny-Brudzińskiej (wierszowisko.zaneta@wp.pl). W czerwcu, w POSK-u, jak to już nie raz bywało, ponownie zaroi się od dzieci, jak zawsze wyjątkowo utalentowanych. Dla wielu z nich będzie to pierwsza wizyta w polskim ośrodku kulturalnym, a przy okazji ich nauczyciele i opiekunowie będą mogli poznać miejsce, w którym mieści się biuro Macierzy, od blisko 65 lat wspierającej funkcjonowanie szkół sobotnich na Wyspach.

 

Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_