20 kwietnia 2023, 12:29
O niezależności finansowej kobiet w Londynie. Pieniądze dają szczęście

Małgorzata Mroczkowska

 

 

Pod koniec marca do Londynu przyleciała bizneswoman Joanna Przetakiewicz, która spotkała się z Polkami w Klubie Orła Białego. Tematem spotkania była niezależność finansowa kobiet, poruszono też ważny temat jakim jest przemoc ekonomiczna.

Joanna Przetakiewicz, aktywistka, bizneswoman, a prywatnie żona i matka trzech dorosłych synów, która jest właścicielką firmy odzieżowej z odwagą porusza tematy, o których inni wolą milczeć. 

– Finanse zawsze były domeną męską – mówi Joanna Przetakiewicz – W mojej książce „Pieniądze szczęście dają” staram się przekonać kobiety do zmiany myślenia na temat finansów. Chodzi o to, by ten temat odczarować i nauczyć kobiety dbania o swoją finansową przyszłość.

Bizneswoman podkreśla, że najsmutniejsze jest to, że przemoc ekonomiczna dotyczy kobiet we wszystkich warstwach społecznych i w każdym wieku. Niewiarygodne jest to, że niewiedza o finansach występuje zarówno u kobiet mało wykształconych, jak i u tych, które na co dzień wykonują zawody medyczne, czy prawnicze. Nie jest to więc problem osób niewykształconych, czy nieświadomych zasad rządzących współczesnym światem. Problem niewiedzy finansowej dotyczy ogromnej liczby kobiet, a najgorsze jest to, że kobiety te nie bardzo wiedzą, gdzie szukać pomocy. 

Autorka książki mówi, że niewiedza na finansowa jest też tematem tabu, którym kobiety wstydzą się mówić.

– Wmówiono kobietom, że mówienie o pieniądzach jest egoistyczne i świadczy o tym, że jesteśmy karierowiczkami – mówi Joanna Przetakiewicz – Co ciekawe, mężczyźni, kiedy rozmawiają o zarabianiu pieniędzy nie narażają się nikomu, a wręcz imponują wszystkim. Nie bez znaczenia był też system komunistyczny, który wbił nam do głowy, że dobrze jest, jeśli wszyscy mają tyle samo. Istnieje też powiedzenie, że pieniądze szczęścia nie dają, przez co już od dziecka wmawiano nam, że nie warto się to bić, skoro to da nam samo nieszczęście. A jest wręcz odwrotnie.

Przetakiewicz mówi wprost o ofiarach takiego myślenia, którymi są głównie kobiety. Już samo nieinteresowanie się finansami rodziny jest ogromnym problemem. Wiele kobiet zostawia sferę pieniężną swojemu mężowi, czy partnerowi uważając, że mężczyźni lepiej sobie radzą z tym tematem. Podczas spotkania padały przykłady kobiet, które nagle były pozostawione bez żadnej pomocy i wsparcia, a człowiek, który do tej pory wspierał je finansowo nagle odchodził. Czasem było to odejście od rodziny, ale życie pisze różne scenariusze i ktoś mógł tez nagle umrzeć. Tak stało się w przypadku jednej z bohaterek książki, której mąż zmarł nagle na zawał. Kobieta w bardzo krótkim czasie musiała nauczyć się zarządzać finansami rodzinnymi, o których nigdy wcześniej nie miała pojęcia. Wcześniej zajmowała się wychowywaniem dzieci, a mąż zarządzał firmą. Dwa lata zajęło jej zanim nauczyła się wszystkiego od początku.

Inna kobieta nie wiedziała, że oficjalnym właścicielem rodzinnej firmy męża nie był on sam, ale członek jego rodziny i że w przypadku jego śmierci, kobieta nie tylko nie dziedziczyła firmy, ale nie miała też do niej żadnych praw. Są też przypadki zatrudniania żon w firmach męża bez oficjalnie sporządzonej umowy, co bardzo opłaca się właścicielowi, ale kobietę stawia w sytuacji podejmowania pracy bez ubezpieczenia i co gorsza bez odprowadzania składek emerytalnych. Warto tu podkreślić, że wszystko to dzieje się za zgodą kobiety, której nikt do niczego co prawda nie zmusza, ale też nie wyjaśnia jej całej prawdy.

Autorka książki przekonuje, że warto zainteresować się tym tematem zanim dojdzie do jakiejś tragedii rodzinnej. Kobiety często nie zaglądają w dokumenty rodzinne z obawy, że i tak niewiele z nich zrozumieją. Powoduje to sytuacje, w których żona nie ma pojęcia na kogo zapisany jest dom, w którym mieszka z mężem, kto spłaca kredyt i kto jest ubezpieczony, w przypadku śmierci głównego żywiciela rodziny. Wygląda na to, że wiele kobiet nie wie, jak poszerzyć wiedzę o rodzinnych finansach i gdzie szukać pomocy.

W książce znajdziemy też rady dla kobiet, które z własnej woli odchodzą z rynku pracy twierdząc, że nie stać je na opiekę dla dzieci. Wiele młodych matek decyduje się właśnie z tego powodu na pozostanie w domu. Autorka książki stara się przekonać kobiety, by tego nie robiły, gdyż w ten sposób wypadają z rynku pracy, a powrót nie jest taki łatwy, bo przyszły pracodawca patrzy na luki w zatrudnieniu. Joanna Przetakiewicz przekonuje zatem, że warto wrócić do pracy nawet jeśli cała nasza pensja zostaje wydana na opiekunkę. Praca zawodowa daje kobiecie nie tylko niezależność finansową, a co za tym idzie wolność osobistą, ale również sprawia, że nie zostajemy w tyle jeśli chodzi o nowoczesne technologie. Obecnie wszystko tak szybko się zmienia, że wypadając nawet na krótko z rynku pracy możemy stracić nieodwracalnie szansę na własny rozwój i karierę. A są przecież kobiety, które mają nawet dziesięcioletnie przerwy w pracy zawodowej. Żyjemy w tak trudnych i niebezpiecznych finansowo czasach, że dużą nieodpowiedzialnością jest opieranie budżetu domowego tylko na jednych barkach. Kobiety powinny odważnie domagać się swoich praw, a jednym z nich jest prawo do pracy zarobkowej. Warto o to walczyć nawet w niepełnym wymiarze godzin. Warto też mieć własne konto, na którym odkładane są oszczędności osobiste, na tak zwane trudne czasy, bo nigdy nie wiemy, kiedy takie czasy zaczną się dla nas.

Podczas spotkania uczestniczki aktywnie brały udział w otwartej dyskusji. Karolina, która pracuje jako prawniczka w Wielkiej Brytanii opowiedziała o tym, jak jej ojciec, kiedy usłyszał, że chce poprosić o podwyżkę w swojej firmie odradzał jej to. „Po co masz się narażać?”, przekonywał ją. Karolina powiedziała głośno, że gdyby była synem, a nie córką to pewnie ojciec by ją wręcz zachęcał do ubiegania się o podwyżkę. W przypadku kobiet cały czas panuje w naszym społeczeństwie dość stereotypowe podejście, jeśli chodzi o finanse i postawa ojca Karoliny jest tego czystym przykładem.

W książce czytamy też historię Elizy, którą przytoczyła ku przestrodze aplikantka radcowska: „Utkwiła mi w głowie rozprawa rozwodowa (…). Pod sąd podjechał lśniący mercedes, najnowszy model. Na salę sądową wszedł mężczyzna w drogim garniturze, z sygnetem i złotą bransoletką. I co się okazało? Że, jeśli wierzyć jego słowom, jest przymierającym głodem rencistą, który żyje wyłącznie dzięki wspaniałomyślności swojej matki. Poza tym to ona była współwłaścicielką firmy, w której obydwoje z żoną pracowali przez lata. Eliza nigdy nie była tam formalnie zatrudniona, a niezbędne pieniądze na prowadzenie domu dostawała do ręki. Wymówka była prosta: po co wydawać na ZUS i podatki? (…) Padło pytanie: Jak to możliwe, że pani przez tyle lat pracowała bez pensji, bez umowy, nie wiedząc nawet w czyjej firmie? Na co kobieta odpowiedziała: ufałam mężowi”.

Książka Joanny Przetakiewicz to pierwszy tego typu poradnik, ale jednocześnie apel o to, by zacząć o pieniądzach rozmawiać i o nie dbać. Żeby odkładać je na szczęśliwe życie, a nie na czarną godzinę. Żeby wiedzieć, jak możemy dzięki nim czuć się bezpiecznie, jak się rozwijać i jak dzięki nim chronić siebie i swoją rodzinę.

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_