09 października 2013, 12:16 | Autor: Magdalena Grzymkowska
Przemycamy polskość w Edynburgu

Lidia Krzynówek, prezes organizacji przemawia podczas  festiwalu w 2009 r. / Fot.: Polish Cultural Festival Association Edinburgh
Lidia Krzynówek, prezes organizacji przemawia podczas festiwalu w 2009 r. / Fot.: Polish Cultural Festival Association Edinburgh
Chcą się integrować ze Szkotami, ale jednocześnie pielęgnować polskie tradycje. Organizują festiwal kulturalny w Edynburgu, który przyciągnie zarówno emigrantów, jak i tubylców. O działaniach młodej Polonii w Szkocji opowiada Lidia Krzynówek.

Organizacja Polish Cultural Festival Association powstała w 2008 roku. Została założona w celu nadania struktury prawnej organizowanego w 2009 roku festiwalu promującego kulturę polską w Edynburgu. Ponieważ wydarzenie to okazało się dużym sukcesem organizacja przetrwała do dnia dzisiejszego i obecnie trwają prace nad przygotowaniem kolejnego projektu. Organizacja skupia młodych, kreatywnych ludzi z mnóstwem ciekawych pomysłów na promowanie polskości w przede wszystkim w Szkocji, ale też w całej Wielkiej Brytanii.

 Nie tylko pierogi

Festiwal w 2012 roku przyciągnął smakoszy polskiej kuchni / Fot.: Polish Cultural Festival Association Edinburgh/Alex Ingle
Festiwal w 2012 roku przyciągnął smakoszy polskiej kuchni / Fot.: Polish Cultural Festival Association Edinburgh/Alex Ingle
Co roku temat przewodni festiwalu jest inny – był festiwal poświęcony polskiej muzyce, polskiemu jedzeniu, były warsztaty dla młodych bezrobotnych Polek, czy warsztaty teatralne dla dzieci, był także projekt Polish Caleidoscope, obejmujący wykłady z różnych dziedzin polskiej sztuki, literatury, designu, animacji i innych. – Przy organizowaniu każdego z tych eventów, chcieliśmy wyjść poza sztampowe działania. Np. przy warsztatach z przedsiębiorczości dla kobiet nie uczyliśmy tylko jak napisać CV, lecz dawaliśmy motywację do działania, m.in. te, które twierdziły, że nie znają wystarczająco języka, aby starać się o posady w brytyjskich firmach, przekonywaliśmy, że do tego, by stać się ekspertem w danej dziedzinie wystarczy znajomość 3 tys. słów – opowiada Lidia Krzynówek, prezes organizacji. – Jak organizowaliśmy festiwal o jedzeniu, to degustacji polskich potraw, która cieszyła się duża popularnością, towarzyszyły różne kulturalne wydarzenia, wystawy, koncerty. Chcieliśmy przez to pokazać, że polska kultura to nie tylko pierogi – dodaje.

Polskość, która przyciągnie Szkotów

Wszystkie działania podejmowane przez organizację mają jeden cel nadrzędny – promocję polskiej kultury na Wyspach. – Chcemy przemycić polskość, ale taką która przyciągnie nie tylko Polaków, ale również Szkotów i pokaże, czym jest młoda Polonia – tłumaczy Krzynówek. Między innymi dlatego festiwal odbywa się głównie w języku angielskim. Zapytana, czy nie ograniczy to zainteresowania Polaków, odpowiada stanowczo, że skoro ludzie mieszkają od lat w obcym kraju, to powinni nauczyć się mówić w tym języku, przynajmniej na poziomie pozwalającym zrozumieć wystawę o polskiej kulturze. – Skończmy z tą pantomimą. W ostateczności co roku jest dużo form wizualnych, zdjęć, filmów. Jak ktoś będzie chciał, to zrozumie lub poświęci czas, żeby sobie przetłumaczyć – kwituje.

Joanna Zawadzka i Daniel Zmuda podczas Polish Food & Culture Festival 2012 / Fot. Polish Cultural Festival Association Edinburgh/Alex Ingle
Joanna Zawadzka i Daniel Zmuda podczas Polish Food & Culture Festival 2012 / Fot. Polish Cultural Festival Association Edinburgh/Alex Ingle
Integracja, nie asymilacja

Organizacja prowadziła także obszerne badania ankietowe i fokusowe, które miały na celu sprawdzenie jakie czynniki pomagają, a jakie przeszkadzają Polakom w integracji ze Szkotami. Z tych badań wynika, że Polacy są zainteresowani uczestnictwem w organizacjach zrzeszających ludzi o podobnych zainteresowaniach, ale niekoniecznie o tej samej narodowości, to najbardziej integruje Polaków ze społeczeństwem brytyjskim.

– Chcielibyśmy, aby ludzie stąd kojarzyli Polaków wyłącznie z polską mniejszością narodową, tylko z tym, że są Polakami, ale żeby dostrzegali w nich wartościowych ludzi o wielu pasjach. Należy jednak rozróżnić dwa pojęcia: asymilacja i integracja. Asymilacja jest wtedy, gdy wnikamy w społeczeństwo tak głęboko, że zapominamy o swojej tożsamości narodowej, natomiast integracja polega na przystosowaniu się do życia w innym środowisku, ale z zachowaniem świadomości swoich korzeni, znajomości kultury i języka – mówi Krzynówek.

Wspólne dziedzictwo

Warsztaty dla dzieci podczas festiwalu w 2013 r. / Fot.: Polish Cultural Festival Association Edinburgh
Warsztaty dla dzieci podczas festiwalu w 2013 r. / Fot.: Polish Cultural Festival Association Edinburgh
Polska emigracja w Edynburgu jest bardzo aktywna w przeciwieństwie do innych mniejszości narodowych. – Społeczność w Edynburgu różni się od tej w Londynie, gdzie każdy jest imigrantem. W Edynburgu jest trochę Włochów, jest mniejszość chińska, ale oni trzymają się razem i nie wychylają się poza enklawy, które sobie stworzyli. W przypadku Polaków jest inaczej. Mamy wspólne dziedzictwo kulturowe w postaci pokolenia naszych dziadków, którzy walczyli w Szkocji ramię w ramię w czasie II wojny światowej. I właśnie to dziedzictwo chcemy pielęgnować – stwierdza Krzynówek. Właśnie dlatego w przyszłym roku będzie to festiwal poświęcony polskiej historii, a dokładniej polsko-szkockiemu dziedzictwu kulturowemu. – Chcemy pokazać jak dużo Polacy wnieśli do historii Szkocji. Naszym celem jest to, żeby tak samo, jak każdy wie, co wydarzyło się w 1410 roku, ludzie wiedzieli, kim był niedźwiedź Wojtek i dlaczego warto o nim mówić. Plan jest taki, żeby znaleźć ok. trzydziestu historii, które będą dotyczyły wspólnego dziedzictwa, następnie zlokalizować je na mapie, stworzyć taki szlak polsko-szkockich powiązań. W każdym z tych miejsc chcielibyśmy zorganizować dni otwarte, gdzie ludzie mogliby się o nich dowiedzieć czegoś więcej. Chcemy także zainteresować muzea w Edynburgu, aby przygotowały również taki szlak polskich akcentów w kulturze szkockiej. Zbieramy także grupę wolontariuszy, ludzi, którzy znajdą ludzi, kombatantów albo ich dzieci i przeprowadzą z nimi wywiady. Powstaną również portrety tych ludzi, które będą artystycznie nawiązywały do historii, które opowiedzą. Efektem końcowym będzie interaktywna wystawa portretowo-podkastowa. Chcemy również nakręcić film dokumentalny, mamy też  wiele innych pomysłów – opowiada Krzynówek. Organizatorzy w swoim przedsięwzięciu nie zapominają również o najmłodszym pokoleniu Polaków. – W 2008 roku jedno na pięć urodzonych dzieci było to dziecko pochodzenia polskiego. Dlatego chcemy uderzyć do szkół w celu zorganizowania warsztatów dla dzieciaków, mówiących o wspólnej historii Szkocji i Polski, ale obejmujących może trochę lżejsze tematy – mówi.

Pierwsze wydarzenie otwierające przygotowania do festiwalu odbędzie się 11 listopada, sam festiwal będzie miał miejsce pod koniec czerwca 2014 roku.

Magdalena Grzymkowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_