28 listopada 2014, 12:48
Ostatni partyzant

– Uważaj, uciekaj – krzyczą dzieci do aktora na scenie, gdy od tyłu skrada się do niego niepostrzeżenie złoczyńca aby wyrządzić krzywdę. Taki aktor musi jednak grać swoją rolę do końca, udaje więc, że nie słyszy ostrzeżeń od widzów. Nie inaczej było tym razem, dzieci patrzyły na aktorów bardzo uważnie, komentowały na gorąco i przeżywały razem z nimi wszystkie przygody. Właściwie trudno mówić o przygodach, bo na scenie przedstawiono kawałek najnowszych dziejów Polski. To rekonstrukcja w wykonaniu pasjonatów historii z terenu Lubelszczyzny. Dlaczego właśnie stamtąd? Lubelszczyzna to miejsce, gdzie walczył i zginął ostatni partyzant w Polsce-Józef Franczak, pseudonim „Lalek”. Zginął 21 października 1963r., a więc aż 18 lat po zakończeniu II wojny światowej. Kilka dni temu jego imię otrzymała jedna z ulic w Lublinie, droga która wiedzie w kierunku miejscowości, gdzie zginął „Lalek”. Po raz pierwszy w kraju w ten sposób uhonorowano człowieka, który przez wiele lat ukrywał się w lasach i kamieniołomach, walczył zbrojnie z nową władzą, uciekał przed służbą bezpieczeństwa komunistycznej Polski, a na koniec zginął -w wyniku zdrady- w trakcie obławie urządzonej na niego. Jeszcze kilka lat temu postać „Lalka” budziła kontrowersje i dyskusje: był bohaterem, ostatnim walczącym „leśnym” z komunistami, czy może zwyczajnym bandytą, zabijającym bezbronnych przedstawicieli nowej władzy?

Józef Franczak
Józef Franczak

Dziś dyskusje polityczne ucichły a „Lalek” doczekał się honorów, podobno ma powstać też film fabularny o życiu Franczaka i innych żołnierzy wyklętych. Ale na razie musi wystarczyć nam historia odgrywana tu i teraz przez rekonstruktorów.

Pierwsza scena to obrazy dobrze znane widzom ze szkolnych podręczników: jest wrzesień 1939r: Wojsko Polskie walczy z atakującym Wermachtem. Pojedyncze potyczki a nawet całe bitwy wygrywamy, jednak wojnę-przegrywamy. Dysproporcja sił jest zbyt duża. Dzieci oglądają jedną ze zwycięskich potyczek, cieszą się, gdy polscy żołnierze wygrywają i rozbijają niemiecki oddział bez strat własnych. Oklaski i śmiech na widowni. Scena druga – ci sami polscy żołnierze są już partyzantami, a więc to czas okupacji hitlerowskiej. Walka z Niemcami jest już znacznie trudniejsza, Armia Krajowa jest słabsza i gorzej uzbrojona, więc musi atakować z zaskoczenia. Dzieciaki oglądają potyczkę partyzancką z przejęciem, w skupieniu i milczeniu. Cieszą się, gdy partyzanci osiągają przewagę, martwią, gdy uciekają przed pościgiem niemieckim. Scena trzecia: II wojna światowa zakończona. W Polsce rozgościła się Armia Czerwona, rodzimy Urząd Bezpieczeństwa zaczyna aresztowania ludzi podziemia, trwają prześladowania tych, którzy zdecydowali się wrócić z Wielkiej Brytanii, z armii gen. Andersa. Jak pokazać dzieciom fragment tej trudnej, tragicznej historii? Jeden z partyzantów AK przechodzi „na drugą stronę”, zdradza swoich towarzyszy broni. Komuniści z pomocą renegata urządzają więc zasadzkę na pozostałych na wolności partyzantów. „Nasz” bohater zwabia dawnych podwładnych pod fałszywym pretekstem, a gdy dochodzi do spotkania, nagle wszyscy zostają otoczeni i aresztowani przez wysłanników nowej władzy. Dzieci na widowni reagują spontanicznie: krzyczą – uważaj, uciekaj!, a po zakończeniu występu atakują głównego bohatera: – Dlaczego pan zdradził? – Dlaczego? – krzyczą. Czwarta rekonstrukcja to symboliczne podsumowanie walki zbrojnego podziemia z komunistami: jeden z ostatnich oddziałów partyzanckich zostaje otoczony przez UB i po krótkiej walce wzięty do niewoli. Żołnierze trafią do więzienia, z którego wyjdą dopiero w 1956r. Gdy zostanie ogłoszona amnestia. Niektórzy, jak Józef Franczak, ostatni partyzant antykomunistycznego podziemia, pośmiertnie zostaną odznaczeni i zrehabilitowani w wolnej Polsce. „Lalek” w 2008 r. otrzymał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, nadany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

 

Andrzej Kisiel

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_