16 lutego 2021, 09:02
Holocaust a COVID-19
Tytuł ten z pewnością wielu czytelników uzna za absurdalny. A jednak. Przeciwnicy szczepionek używają wszelkich metod i argumentów, by przekonać, że to oni mają rację, że zagrożenie pandemią korona wirusem jest co najmniej wyolbrzymione, lockdown niepotrzebny, a szczepionka przyniesie żniwo śmiertelne. Ci, którzy się zaszczepili zaczną padać jak muchy podczas upałów.

Zdarza się, że przeciwnicy szczepień przekraczają nie tylko granice zdrowego rozsądku, dobrych obyczajów, ale i prawa. Ostatnio policja aresztowała Piersa Corbyna, brata byłego lidera Partii Pracy. Regularnie bierze on udział w nielegalnych demonstracjach w całym kraju. Za każdym razem wygłaszał płomienne przemówienia przeciwko nakazowi noszenia maseczek i lockdownowi. Za każdym razem oskarża rządzących o konspiracje, mającą na celu pozbawienie ludzi praw człowieka, do czego służy pandemia.

Tym razem sprawa jest inna. Otóż Piersa Corbyna aresztowano za rozprowadzanie ulotek z rysunkiem przedstawiającym nieco zmodyfikowaną bramę do obozu zagłady Auschwitz: zamiast napisu „Arbeit macht frei” umieszczono hasło „Vaccines are safe path to freedom” (Szczepienia to bezpieczna droga do wolności). Ulotki te wrzucano do domów w londyńskich dzielnicach Barnet i Southwark, także do domów zamieszkałych przez rodziny żydowskie. Zawierają one także fałszywe informacje, między innymi ostrzeżenie, że w części szczepionek znajdują się elektroniczne chipy, które mają służyć potem do śledzenia ludzi. „Nie zrobiłem nic złego” – mówił wypuszczony po przesłuchaniu Piers Corbyn, którego mieszkanie zostało przeszukane przez policję i znaleziono tam więcej ulotek antyszczepionkowych.

Nie było to pierwsze zatrzymanie tego 73-letniego przeciwnika lockdownu i szczepionek. W listopadzie ub. r. został aresztowany za złamanie przepisów antywirusowych, gdy przemawiał w Hyde Parku, oskarżając rząd o „kłamstwa” i „pranie mózgów”. Podczas innej demonstracji w lecie ub. roku twierdził, że szczepionki są niepotrzebne, a o rozpowszechnianie wirusa COVID-19 oskarżał polityków reprezentujących kraje G7. Kiedy indziej urządził demonstrację przed jednym z londyńskich szpitali, gdzie leżeli chorzy zarażeni koronawirusem. Za łamanie prawa stanął już raz przed sądem i został uznany winnym, ale ze względu na niejasne przepisy nie został ukarany nawet grzywną. Zjawił się w sądzie z tablicą przypominającą tę, która towarzyszy konferencjom prasowym na Downig Street. Tyle tylko, że napis „STAY HOME, PROTECT THE NHS, SAVE LIVES”, został zastąpiony innym: „STAY AWAKE, IGNORE THE LIES, SAVE LIVES”. Jego nowy proces ma odbyć się w marcu.

To jeden z tych ludzi nauki, którzy wybierają drogę zaprzeczania osiągnięciom naukowym. Piers Corbyn jest z wykształcenia fizykiem, ukończył Imperial College London i studia podyplomowe z zakresu astrofizyki na University of London. „Zawodowo” zajął się przepowiadaniem pogody, to znaczy stworzył firmę i sprzedawał ludziom swoje prognozy. Jak można było przypuszczać, firma poniosła straty finansowe, a przepowiednie Corbyna były tak samo dokładne jak telewizyjne, to znaczy czasem sprawdzały się, a czasem nie.

Następnie zajął się klimatem. To znaczy zaprzeczaniu zmianom klimatycznym. Nie tylko nie wierzy w ocieplania się klimatu, spowodowane działaniem człowieka, ale jest zdania, że Ziemia weszła właśnie w fazę oziębienia. Jego zdaniem rozpowszechnianie poglądów o zmianach klimatycznych to działanie Met Office i „skorumpowanych naukowców”, a celem jest podnoszenie cen. Uważa on, że koronawirus został wymyślony przez Billa Gatesa i George’a Sorosa, którzy w ten sposób chcą zarobić miliony na sprzedawaniu szczepionek. Twierdzi, że zamknięcie gospodarki leży w interesie wielkich korporacji.

Piers Corbyn nie jest jedynym zwolennikiem wszelkich teorii spiskowych, które rozpowszechniły się zwłaszcza po wybuchu pandemii. Można by to zlekceważyć, gdyby nie dwa fakty. Otóż postanowił on zawalczyć o fotel burmistrza Londynu w tegorocznych wyborach. Jeśli nawet wystartuje, to wróżę mu równy „sukces” jaki miał książę Żyliński w 2016 r. Po drugie, rozpowszechnianie ulotek wykorzystujących do propagowania konspiracyjnych teorii Holocaustu jest wyjątkowo obrzydliwe. Świadczy o całkowitym braku poczucia proporcji. Tamtą straszliwą katastrofę spowodowali ludzie ogarnięci nienawiścią do innych. Skoro uważa, że koronawirus został wymyślony i stawia go obok zagłady Żydów, to tym samym podważa istnienie tej masowej zbrodni.

I nie jest to oskarżenie bezpodstawne: Piers Corbyn brał udział m.in. w spotkaniach ugrupowania Keep Talking, która propaguje różne teorie spiskowe, m.in. tzw. kłamstwo oświęcimskie. Ze względu na to, że od kilku lat Partia Pracy, której starszy brat byłego przywódcy przez wiele lat był czynnym działaczem (odszedł po decyzji rządu laburzystowskiego o wzięciu udziału w wojnie w Iraku), nie potrafi sobie poradzić z problemem antysemityzmu, wybryk Piersa Corbyna, za jaki należy uznać rozpowszechnianie tych konkretnych ulotek, nabiera innego znaczenia. Jednocześnie warto pamiętać, że Jeremy Corbyn, choć w mniej skrajnym wydaniu, jest  też skłonny dawać wiarę teoriom spiskowym: oskarżył działaczy swojej partii o spisek, który doprowadził do przegranej w wyborach 2017 r. 

Obecny przywódca laburzystów zawiesił swego poprzednia w członkostwie. Jeśli corbynizm, tzn. komunizm podszyty antysemityzmem nie zostanie zwalczony, to być może Partia Pracy przejdzie na karty podręczników historii. Konserwatyści mają zapewnione długie lata spokojnego rządzenia, bo nie widać innej siły politycznej, która mogłaby odegrać rolę opozycji.

Julita Kin

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_