01 lipca 2020, 08:00
Siedem pytań do: Beaty Kohlbek
Doktor nauk humanistycznych, wykładowca języka niemieckiego na uniwersytecie w Edynburgu. Współzałożycielka Polskiego Komitetu Edukacyjnego, założycielka dwóch polskich szkół sobotnich oraz prywatnej szkoły języków obcych. Pochodzi z Gliwic, od 23 lat mieszka w Wielkiej Brytanii – najpierw w Edynburgu, potem Dunfermline i Seahouses, by w 2015 roku ponownie zakotwiczyć w szkockiej stolicy. Ukończyła anglistykę i historię współczesną na Heinrich-Heine Universität w Düsseldorfie, a potem obroniła doktorat na University of Glasgow na kierunku literatura szkocka. Znak zodiaku – Waga.

Miasto…

Edynburg. Mimo że znam go niemal od 30 lat, to niezmiennie cieszę się, kiedy mogę w jeden weekend pochodzić po wzgórzach Pentland Hills, pospacerować po plaży w Cramond, a także pójść do kina czy opery. Nie mówiąc już o parlamencie, w którego spotkaniach uczestniczę reprezentując Polski Komitet Edukacyjny, który stara się o wprowadzenie języka polskiego do edukacji szkolnej w całej Szkocji.

Lektura…

„Alias Grace”, pióra kanadyjskiej pisarki Margaret Atwood. Książka opisuje tajemnicę brutalnego morderstwa amerykańskiego ziemianina i jego utrzymanki o które zostaje oskarżona Grace Marks, ich 16-letnia pomoc domowa. Dziewczyna spędza wiele lat w więzieniu, ale nie przyznaje się do winy. Powieść oparta jest na faktach, a sprawa do dziś nie została wyjaśniona. Atwood świetnie wodzi czytelnika za nos, dlatego cały czas nie wiem czy uważać Grace za sprytną morderczynię czy niewinną ofiarę niezwykłego zbiegu okoliczności.

Sport…

Wędrówki po górach. Podczas pobytu w Hiszpanii zaliczyłam Sierra de Gredos, gdzie jest mało turystów, za to odkryliśmy pełne tradycji wioski, kosztując tam pyszne, lokalne tapas. Chyba podświadomie razem z moim partnerem i naszą dwójką dzieci wybieramy miejsca urlopowe w pobliżu gór i tak było też z bazą nad jeziorem Annecy we Francji, skąd udaliśmy się na niezapomnianą wycieczkę starą kolejką pod masyw Mont Blanc. Lodowce i śnieg w gorący lipcowy dzień to niezapomniany widok.

Co mnie śmieszy…

Na uniwersytecie, gdzie pracuję, wykładowcy i studenci pochodzą z całego świata, a to implikuje różne sytuacje. Pewnego razu, w trakcie zajęć, moja amerykańska studentka nie potrafiła od razu odpowiedzieć na pytanie. Gdy się nad tym zastanawiała, kolega siedzący obok coś jej szepnął, na co ona zareagowała głośnym wybuchem gniewu: „Nie podpowiadaj mi, tak jakbym była głupia!”. Jej zachowanie zawsze przywołuje mi uśmiech na twarzy.

Potrawa…

Przez 12 lat mieszkałam w nadmorskiej angielskiej miejscowości Seahouses. Wśród moich przyjaciół była rodzina farmerów, która poza uprawą pól i hodowlą owiec ożywiła średniowieczną działalność gospodarczą mnichów z Holy Island, a mianowicie hodowanie ostryg. Bywając u nich często je degustowałam, a najpiękniejszym piknikiem było jedzenie zawartości tych cennych muszel na ich własnej plaży, z widokiem na zamki w Bamburgh i na Holy Island, z dodatkiem tabasco oraz cytryny, a wszystko popijane szampanem.

Postać…

Marcel Reich-Ranicki. Niemiecki krytyk literacki żydowskiego pochodzenia, który w czasie wojny uciekł z warszawskiego getta. Jako studentka literatury w Düsseldorfie w latach 90. ubiegłego stulecia uczestniczyłam w serii jego wykładów. Ranicki był znany jako „papież literatury” i nie tylko cytował z pamięci poezję i prozę, ale także przytaczał przykłady swoich rozmów z Bertoltem Brechtem czy Günterem Grassem, których znał osobiście.

Kwiat…

Bez. Moja babcia otaczała się kwiatami, w jej ogrodzie kwitły bez, konwalie, floksy i róże. Jako mała dziewczynka uwielbiałam siedzieć z nią, słuchać bzyczenia pszczół i obserwować naturę. Zapach bzu do tej pory przywołuje u mnie tamte wspomnienia, a w moim ogródku uprawiam białą i liliową odmianę tego kwiatu, a także floksy i piwonie…

Piotr Gulbicki

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_