03 grudnia 2015, 09:26 | Autor: Anna Sandres
Największy Papież na świecie

Największy na świecie pomnik papieża Jana Pawła II znajduje się w miejscu raczej nieprzewidywalnym, bo w Parku… Miniatur Sakralnych Ziemia Obiecana w Częstochowie. Pomnik został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa i liczy sobie 14 metrów wysokości. Choć stoi na wzgórzu jego biała sylweta góruje jedynie nad pobliską okolicą byłych kamieniołomów, gdzie znajduje się Park Miniatur. To jeden z 1700 monumentów wystawionych papieżowi w Polsce.

Moda na pomniki

Jeszcze za życia Jana Pawła II wystawiano mu pomniki. Najwięcej w Krakowie i okolicach oraz w Polsce centralnej, najmniej na Pomorzu i zachodzie kraju. W jednym roku 2000 odsłonięto tych pomników aż 50. Po śmierci i kanonizacji Papieża ten proces zaczął wręcz lawinowo przybierać na sile. Obecnie pomniki Papieża może nabyć każdy i ustawić je sobie w miejscu dowolnym. Ich popularność jest taka, że produkowane są dziś masowo i można je kupić w… składach sklepów z ozdobami betonowymi i ogrodowymi… Taka figura kosztuje zaledwie od dwóch do pięciu tysięcy złotych,  w zależności od wzoru i materiału. Robione są z brązu, betonu, polimerów, drewna i gipsu. Stoją one przed kościołami, remizami, domami weselnymi i na posesjach prywatnych.

Niestety nie ma żadnych kanonów artystycznych, czy nawet estetycznych, którym te monumenty by podlegały. Wizerunki bywają tak okropne, że z trudem tylko można sobie wyobrazić kogo tak naprawdę przedstawiają. Jedynie podpis może nam to wyjaśnić. Papież z Parku Miniatur zdobył przydomek „Pudziana” od znanego siłacza. Być może dlatego, że jest taki wielki i masywny. Wykonany z polimerów stanowi jednak konstrukcję dość lekką i ma nawet drzwiczki, które prowadzą do wnętrza, niestety nie udostępnianego zwiedzającym. Trudno go też sklasyfikować jako dzieło sztuki. Stanowi jednak główną atrakcję Parku Miniatur, chyba tylko z powodu rozmiaru.

Do Parku prowadzą znaki i znajduje się on tuż za miastem w Złotej Górze. Położenie jest dość malownicze, wśród białych ścian wapiennych kamieniołomów wiją się ścieżki prowadzące do starannie wykonanych miniatur najbardziej znanych Sanktuariów Maryjnych, jakie można znaleźć na świecie. Każda miniaturowa bazylika jest starannie opisana i przy każdej znajdziemy czas pielgrzymki. Jest to dojazd samochodem lub dojście piesze. Szkoda tylko, że nie uwzględnia się przystanków w takiej podróży i czas wędrówki wyliczony jest bez wytchnienia, w ciągu dnia i nocy.

Sanktuaria w miniaturze

Na szczęście czas spaceru po parku nie jest dłuższy od 2 godzin. Chyba, że jesteśmy z pociechami, które mogą spędzić swoje zwiedzanie na zabawach w ogródku sprawnościowym. W parku oprócz miniatur budynków są też figury biblijne, model katakumb z wczesnego okresu chrześcijaństwa oraz ławeczka… z naturalnej wielkości figurą papieża, z którą można sobie zrobić zdjęcie.

Małych świątyń jest 17. Wykonane są w skali 1:25 lub 1:10. I trzeba przyznać, że niektóre z nich są naprawdę ciekawe i niezbyt znane. Taką jest Katedra w Eczmiadzynie, nazywana „Ormiańskim Watykanem”. Zbudowana w IV wieku n.e. w miejscu gdzie Chrystus objawił się Grzegorzowi Oświecicielowi, jest siedzibą patriarchów ormiańskich. Jest i „Serce Bawarii” czyli Sanktuarium Matki Bożej Królowej Bawarii zapewne ustawione w parku za panowania papieża Benedykta XVI. Choć Watykan odnosi się raczej sceptycznie do objawień i uzdrowień z Medjugorie, to miejsce odwiedziło już 20 milionów pielgrzymów, i nic też dziwnego, że miniatura tego kościoła z hercegowińskiej wioski znalazła się wśród modeli. Na pewno natrudzono się nad repliką  katedry Św. Jakuba Większego z Santiago de Compostella, bardzo ładnie i starannie wykonany model. Tak samo zresztą jak i Bazylika Niepokalanego Poczęcia w Lourdes prezentuje się dość urokliwie, gdyż uwzględniono drobne szczegóły wieżyc i fasady. Jest i najmniejsze Sanktuarium Maryjne na świecie, jeszcze mniejsze w postaci miniatury Ostrej Bramy z Wilna.

Nie brakło też modeli z Ziemi Świętej. Możemy sobie obejrzeć Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem oraz świątynię Grobu Pańskiego w Jerozolimie. O ciekawej historii Bazyliki Świętego Domu w Loreto możemy dowiedzieć się z opisu pod tym właśnie modelem. Jest to świątynia wzniesiona nad domniemanym domem dzieciństwa Maryi. Wywieziono go w częściach do Włoch w XIII wieku z Nazaretu w obawie przed zniszczeniem. Już w Loreto papież Paweł II nakazał wznieść nad tą relikwią świątynię. Budowa dobiegła końca w 1586 roku. We wnętrzu znajduje się obłożony marmurem domek Maryi z Nazaretu.

Zwiedzanie w wersji „light”

Wśród najważniejszych sanktuariów nie mogło zabraknąć i portugalskiej Fatimy. Do tego modelu ustawiono też figurki dzieci i Maryi, która im się objawiła. Niewątpliwie największa miniatura to katedra, plac i kolumnada w Rzymie, która zapewne powstała niedawno, bo była jeszcze w rozbudowie. Ciekawa jest konstrukcja Sanktuarium Santa Maria de Monserrat, budynku znajdującego się w jakby przeciętej na pół skale, umieszczona w imitacji katalońskich, górzystych krajobrazów.

Miniatur jest na tyle wiele i na tyle różnych, że na pewno nie znudzi nam się spacer pomiędzy nimi. Czego jednak brakuje to zieleni. Trawa przy modelach i ścieżkach była marna i wyschnięta (być może ze względu na tegoroczne upalne lato), nigdzie nie było kwiatowych klombów, ciekawych krzewów czy drzew. A przecież jak sama nazwa wskazuje ma być to park…

Mini pielgrzymki od miniatury do miniatury były łatwe i wygodne, oprócz niewielkiej wspinaczki do monumentu Papieża. Być może ten park powstał z myślą o osobach starszych i schorowanych, które nie mogą sobie pozwolić na pielgrzymowanie ze względu na stan zdrowia lub finansów. Większość jednak zwiedzających stanowiły rodziny z dziećmi i wycieczki szkolne.

Bilety jak na polskie warunki nie są tanie (17 PLN) i nie było zniżek. Powstanie Parku Miniatur było dofinansowane przez Unię Europejską, być może w ramach uatrakcyjnienia regionu śląskiego, choć przecież Częstochowa na brak odwiedzających nie może narzekać.

Wydaje się, że moda na miniaturyzację zabytków ogarnęła Polskę, tak jak i moda na stawianie pomników Jana Pawła II. Być może jest to i tańsze i łatwiejsze od pielgrzymowania i zwiedzania takich budowli w „realu”. W pobliskim Ogrodzieńcu również znajdziemy Park Miniatur. Tym razem zamków ze Szlaku Orlich Gniazd. Trzeba przyznać, że z tych dwóch małych światów Park Miniatur w Częstochowie prezentuje się znacznie lepiej.

Tekst i zdjęcia: Anna Sanders

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Anna Sandres

komentarze (0)

_