03 sierpnia 2015, 15:20
Cudowna przemiana

Starożytny król grecki Midas opanował niezwykłą sztukę: wszystko czego się dotknął, zamieniał w złoto. Midas był chytrusem i pragnął bogactwa za wszelką cenę, więc w wyniku konszachtów z siłami nieczystymi dostał taką możliwość. W praktyce wyglądało to tak, że dotknął np. drzewko oliwne i już miał roślinę produkującą szczerozłote oliwki, chciał się napić – a tu niespodzianka, zamiast wina mógł sobie łyknąć płynnego złota, a kiedy był głodny i z rozpaczy zawołał: „Dajcie mi coś jeść, tylko nie złoto!” Dostał przepięknie zastawione półmiski z mięsiwem, owocami i warzywami, wszystko zgodnie ze zrównoważoną dietą śródziemnomorską (Midas mieszkał i rządził nad M. Śródziemnym). Cóż z tego, skoro tylko chwycił jadło do ręki, zaraz przemieniało się w złoto. Wiadomo, bogactwo cieszy, ale złotem człowiek się nie naje, może sobie co najwyżej kupić jedzenie na zapas, ale to też nie ma sensu, bo kiedyś się ono i tak zepsuje. W każdym razie Midas był prekursorem przemiany szarego na złote i dziś wielu ludzi poszło w jego ślady.

Np. w pewnym zakładzie mięsnym we Włoszech odkryto niedawno, że sławną na całą Europę szynkę parmeńską robi się tam z importowanej z Polski zwykłej szynki wieprzowej. Oszustwo zostało napiętnowane, zakład zamknięty, a sprawa będzie miała ciąg dalszy w sądzie. Ale, jakby się nad tym głębiej zastanowić, może okazać się, że twórcy polskiej szynki parmeńskiej powinni zostać nagrodzeni jakimś specjalnym wyróżnieniem, np. medalem im. Króla Midasa? W końcu wykazali się wyjątkowym talentem kucharskim oraz przedsiębiorczością, przyczynili się również do promocji polskiej żywności na najbardziej wymagających rynkach, zamieniając zwykłą „polish ham” w najdroższą, najsmaczniejszą i najbardziej delikatną szynkę. Gratuluję! Oczywiście sukces byłoby niemożliwy bez najważniejszej rzeczy: polskiej szynki, a to dlatego że jest najlepsza na świecie, a jej jedyną wadą jest to, że mało kto o tym wie. Jesteśmy z niej dumni i od dziś mówimy wszem wobec: Polacy potrafią i wkrótce pokażą to całemu światu.

Za niecały rok, w maju 2016 r. odbędą się wybory burmistrza Londynu. To świetna okazja by udowodnić światu, że Polacy są wszechstronnie utalentowani. Bardzo mnie cieszy, że swoją kandydaturę na burmistrza zgłosił polski arystokrata żyjący w Londynie Jan Żyliński. Nasz rodak obiecuje przemianę stolicy Wielkiej Brytanii w zielone miasto pełne drzew, w którym wybuduje milion mieszkań; uczyni też Londyn bardziej przyjaznym dla wszystkich żyjących tam imigrantów, bo będą płacić mniej za dojazdy komunikacją miejską. Każdy, kto musi dojeżdżać z dalekich osiedli do pracy w centrum i wydaje na to fortunę, powinien poprzeć polskiego kandydata. Dzięki Janowi Żylińskiemu cały świat przypomni sobie również o polskich lotnikach broniących Londynu w 1940 r. Kandydat zapowiada postawienie odpowiedniego pomnika w centrum miasta, a jego budowa ma zostać sfinansowana przez rząd brytyjski. W ten sposób Brytyjczycy mają spłacić (choć w części) swój dług wobec polskich żołnierzy walczących w obronie Wysp… Panie Żyliński – ma pan mój głos! Myślę, że to najlepszy kandydat na burmistrza Londynu, ten człowiek wreszcie pokaże Brytyjczykom i całemu światu, że Polacy potrafią gospodarować i mądrze rządzić. Bo co to za sztuka być prezydentem np. Warszawy i rządzić dwoma milionami Polaków? Prawdziwy talent to rządzić dwunastoma milionami mieszkańców, z których większość nie mówi po angielsku. Ale bądźmy spokojni, Polak potrafi i za kilka lat Londyn stanie się równie polskim miastem jak Kraków, Poznań czy Gdańsk. Nauczymy londyńczyków języka polskiego, w końcu – skoro zaczynają być mniejszością we własnym mieście – wypadałoby znać język, którym posługuje się większość społeczeństwa. Nauczymy ich naszej historii i zwyczajów. Latem będą oglądać pokazy naszych ułanów, a straż przed pałacem Buckingham obejmą rycerze z husarii, którzy zastąpią tych śmiesznych facetów z futrzanymi czapami na głowach. Możemy ponegocjować jeszcze na temat Pałacu Kultury, który stoi w Warszawie. Są pomysły, aby go zburzyć jako relikt komunizmu, ale specjaliści powiadają że nie wolno, bo to zabytek. Więc ten pałac można by rozmontować i zawieźć do Londynu jako dar narodu polskiego dla Brytyjczyków. Niech go sobie zabierają w cholerę.

Andrzej Kisiel

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Andrzej Kisiel

komentarze (0)

_