16 czerwca 2014, 15:20 | Autor: admin
Cieszy rodzina

Rodzina, ach rodzina. Rodzina nie cieszy, nie cieszy gdy jest, lecz kiedy jej nie ma, samotnyś jak pies – śpiewał Jeremi Przybora, guru ojczystych autorów wierszy do śpiewania. Jego żartobliwe, jak zawsze zresztą, ujęcie tematu, jest zarazem słuszne i pozbawione racji, bo co rodzina, to wymyk spod kurateli schematu. Bywa, że domowe gniazdo odstrasza, lecz uczestnicy pikniku w Laxton Hall, którzy bawili się, świętowali i drzemali w skwarze niedzielnego popołudnia, przywodzili na myśl potrzebę odwrócenia bon motu Przybory. Cieszy rodzina. Cieszy, gdy jest.

W tym roku, uroczystość Zesłania Ducha Świętego przypadła 8 czerwca. – Dzisiaj obchodzicie swoje urodziny, każdy z was, a więc świętujcie – mówił ksiądz Wylężek, nawiązując do jednej z najważniejszych prawd chrześcijaństwa, którą Zielone Świątki symbolizują. Moment olśnienia apostołów Duchem Świętym oznacza przypieczętowanie narodzin Kościoła, a ściślej, wyposażenie go w narzędzie, które nie tylko nie da mu upaść, ale także będzie umożliwiało ciągłe dążenie do doskonałości. Powiązanie z Zielonymi Świątkami także jest nie od parady. Wskazuje na dostosowanie się, w pewnym stopniu oczywiście, do miejscowego obyczaju, który istniał na danej ziemi przed Kościołem. Ciekawe, czy ta umiejętność nie została jednak podglądnięta u Rzymian, którzy kolonizując podbite ziemie z zainteresowaniem przyglądali się miejscowej kulturze, niektóre jej elementy adaptując, aby łatwiej zarządzać podbitymi.

Słowianie, kiedy byli jeszcze na etapie bałwochwalstwa dla pustego czerepa Światowida o czterech twarzach, zarazem jednak, musieli być autentycznie zanurzeni w cyklach pór roku, w przyrodzie, która stanowić musiała dla nich cud zmian, o tyle istotny, iż prawdziwie wpływający na ich codzienne życie. Dlatego tak cieszyli się, gdy dnie stawały się coraz dłuższe, a słońce dłużej świeciło na nieboskłonie. Zielone Świątki wywodzą się więc z obyczaju starosłowiańskiego oczekiwania na nadejście lata. W Zielone Świątki, praszczur Polaka mamił swoich współtowarzyszy odczynianiem czarów, które służyły zapewnieniu obfitości plonów, ochronie przed urokami i złymi duchami. Lepianki majono świeżą zielenią, jakoby brzozą oraz wierzbą. Zwierzęta okadzano ziołowym dymem i wieszano im na rogach kwieciste wieńce.

Kościół wieńce z byków zdjął i zanegował pogańskie obyczaje, ale powiązał odradzanie się człowieka poprzez dary Ducha Świętego, z atmosferą panującą późną wiosną, gdy przyroda kipi energią płodności. A potem rodzą się owoce.

Ile było ich podczas tegorocznego Święta Rodziny! Owoce w sukieneczkach, majtasach i portkach oblegały schody, wiodące do sceny, chwytając za nogawki śliczną wokalistkę zespołu New Life’M, Agnieszkę Musiał. Rodziny i wspólnoty przyjaciół rozsiadły się na trawie nieopodal sceny, postawionej na tyłach domu spokojnej starości, dzięki któremu Polska Misja Katolicka utrzymuje to miejsce. Piknik rozpoczął się zaraz po mszy świętej, w której zamiast kazania usłyszeliśmy dialogowe refleksje pary z wieloletnim stażem, państwa Grzybowskich, którzy prowadzą założony przez siebie Ruch „Spotkania Małżeńskie”. Jeżdżą po Polsce, ale także poza jej granice, prowadząc rekolekcyjne warsztaty, służące poprawie stosunków między małżonkami. Byli już w Londynie i wybierają się tu ponownie. Po mszy św. i pierwszej godzinie grillowania, spotkaliśmy się z nimi, aby wysłuchać dobrej rady od ludzi, którzy nie zjedli rozumu, lecz się sobą dzielą. Kiedy zeszli ze sceny, obległy ich młode małżeństwa. Niektórzy dziękowali za poprzednie „Spotkanie”, dzięki któremu wyprowadzili swój związek na prostą, inni zapraszali do swoich miast, brali numer telefonu, deklarowali dysponowanie miejscem, które tylko na nich czeka. Bardzo potrzebni okazują się naszej społeczności, wyrwanej z korzeni bliskości rodzicielskiej zagrody i ziemi, tacy Państwo Grzybowscy.

Polska Misja Katolicka w Anglii i Walii kilka lat temu, ale dopiero pod egidą swego obecnego rektora, księdza Wylężka, rozpoczęła organizować w tej wspaniale położonej posiadłości wydarzenia integrujące tę część polskiej społeczności w Anglii, która deklaruje wiarę żywą. W tym roku, w organizację przedsięwzięcia włączyło się również, powstałe niedawno, internetowe Katolickie Radio Londyn.

Elżbieta Sobolewska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_