W lutym br. dyrekcja, zarząd, nauczyciele i rodzice z Polskiej Szkoły Sobotniej im. Marii Konopnickiej na Willesden Green podjęli starania w kierunku rządu polskiego o zniesienie nierówności w szkołach polonijnych na terenie UK. Chodzi o przyznanie uczniom wszystkich szkół sobotnich prawa do posiadania polskich legitymacji uczniowskich, takich samych, jakie posiadają ich koledzy objęci systemem edukacji w Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym im. Lotników Polskich przy Ambasadzie RP w Londynie oraz w Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym w londyńskiej dzielnicy Acton.
Temat ten podejmowaliśmy na łamach Dziennika Polskiego już kilkakrotnie (m.in. TP 24.02.2013r. i TP 28.04.2013 r.) Legitymacje, o których mowa, uprawniają dzieci i młodzież do zniżek podczas korzystania ze środków transportu publicznego w Polsce (PKP, PKS, MPK), wstępów do kin, teatrów, muzeów oraz licznych atrakcji turystycznych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej.
Zaczęło się od zbierania podpisów
Z inicjatywy osób, prowadzących i zarządzających placówką na Willesden Green, została napisana petycja, skierowana do minister edukacji Krystyny Szumilas, Ambasadora RP w Londynie Witolda Sobków oraz pracowników Wydziału Konsularnego Ambasady Polskiej w Londynie, z Konsulem Generalnym RP Ireneuszem Truszkowskim i Konsulem ds. polonijnych Tomaszem Stachurskim włącznie. Pod petycją podpisali się rodzice uczniów szkół sobotnich.
Dyrekcja placówki im. Marii Konopnickiej, korzystając z listy szkół znajdujących się w rejestrze PMS, a także szkół nie będących pod pieczą Macierzy, rozesłała petycje do ponad 120 placówek polonijnych, rozsianych na terenie UK. Poproszono o wsparcie PMS, ZNPZ oraz inne organizacje polonijne.
W większości przypadków, petycja spotkała się z aprobatą, a osoby zarządzające polskimi portalami internetowymi zgodziły się na jej publikację. Podpisy można składać również drogą on-line na portalu polacy.co.uk. Ponadto, petycja została opublikowana w pismach polonijnych, a także swoją pomocną dłoń w tym zakresie podały władze POSK-u, które zadecydowały o umieszczeniu petycji na jednej ze swoich tablic informacyjnych.
Dotychczas dyrekcji i zarządowi szkoły na Willesden Green udało się zebrać kilkaset podpisów pod petycją, które zostały do placówki nadesłane z londyńskich i pozalondyńskich szkół sobotnich. Mimo wielokrotnie rozsyłanych emaili do niektórych szkół sobotnich, nadal nie otrzymano od dyrekcji tych szkół odpowiedzi, podobnie jak nie otrzymano jej ze strony niektórych instytucji i organizacji polonijnych. Jak mówią pracownicy szkoły, rzecz dotyczy przede wszystkim szkół londyńskich, których tradycje już dawno przekroczyły półwiecze i brak odzewu budzi zdziwienie, ponieważ w każdej z tych szkół uczy się ponad 500 dzieci.
Wartka akcja
Sytuacja ta nie spowodowała zatrzymania akcji zabierania podpisów, wręcz przeciwnie, a wieść o akcji dociera poza granice UK. Dyrekcja i zarząd placówki z Willesden Green skutecznie i cierpliwie drążą temat, nie rezygnując z prób dotarcia z kampanią do wszystkich środowisk polonijnych i przede wszystkim do tych najbardziej „opornych szkół”. Jak mówią, może w tych placówkach są jednak rodzice, którzy są zainteresowani podpisaniem petycji. O tym, jak ważne jest zebranie jak największej liczby podpisów przekonują pracownicy placówki na Willesden Green, zaznaczając, że nie zależy im na zlikwidowaniu Szkolnych Punktów Konsultacyjnych, co jest przedmiotem sporu w rozmowach z przedstawicielami niektórych organizacji polonijnych, a jedynie na zniesieniu różnic w traktowaniu szkolnictwa polonijnego na terenie Wysp przez polski rząd. Uparcie obalają argument, że ich wysiłki mogą zostać obalone argumentem dobrowolnej decyzji o emigracji swojej i swoich dzieci. Dopowiadają, że nadal pozostają obywatelami polskimi, ich dzieci mają nadane numery PESEL i nie tylko oni podjęli decyzję o wyjeździe z Polski, ale także rodzice uprzywilejowanych dzieci, które uczą się w Szkolnych Punktach Konsultacyjnych. Szkoły sobotnie utrzymywane są ze składek rodziców, którzy nie godzą się na dodatkowe obdarowywanie przywilejami ze strony władz polskich dzieci uczęszczających do Szkolnych Punktów Konsultacyjnych.
Dyrekcja i zarząd placówki na Willesden Green mówią, że jeżeli petycja nie dotarła do rodziców dzieci uczęszczających do innych szkół polonijnych i nie otrzymali możliwości podpisania jej, mogą to zrobić indywidualnie, przyjeżdżając do szkoły im. Marii Konopnickiej lub za pomocą internetu. Ta decyzja powinna należeć do rodzica, a nie dyrektora szkoły uzupełniającej, podkreślają pracownicy z Willesden Green.
– Nasza akcja zbierania podpisów pod petycją wciąż trwa. Do tej pory, udało się zebrać łącznie około 1300 podpisów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to wciąż mało. Być może wynika to z braku powiadomienia rodziców ze strony zarządów lub dyrekcji szkół. Jeżeli dyrektorzy niektórych szkół zdecydowali, że ich szkoła nie przyłączy się do akcji, podejmując jednocześnie decyzję za rodziców dzieci, nie oznacza to, że taki rodzic musi być pozbawiony swojego prawa i być narażony na ponoszenie kosztów w przypadku wyjazdów ze swoim dzieckiem do Polski. Treść petycji jest dostępna w internecie, w POSK-u, na portalach społecznościowych, w wielu organizacjach polonijnych oraz w prasie polonijnej. Otrzymało ją ponad 120 szkół znajdujących się w spisie PMS, jak również w ostatnich tygodniach petycja trafiła do sejmu – mówiła Monika Sawicka-Wolna, z-ca dyrektora PSS im. Marii Konopnickiej na Willesden Green, która zwróciła się z apelem do rodziców: piszcie do nas na adres mailowy szkoły (polskaszkola_willesden@hotmail.com), wyślemy Wam petycję wraz z formularzem na Wasze prywatne emaile, jeśli będzie taka potrzeba.
–
Złożona interpelacja
W kwietniu petycję otrzymał poseł na Sejm RP, Adam Kwiatkowski, który kilka tygodni wcześniej był gościem w szkole im. Marii Konopnickiej na Willesden Green. Po zapoznaniu się z problemami tutejszych szkół polonijnych na przykładzie m.in. szkoły im. Marii Konopnickiej, poseł Kwiatkowski obiecał zająć się osobiście sprawami legitymacji uczniowskich dla dzieci mieszkających i uczących się w szkołach polonijnych a terenie UK. To za jego sprawą, 9 maja została złożona interpelacja w Sejmie, w sprawie petycji dotyczącej polskich legitymacji dla uczniów szkół polonijnych na Wyspach Brytyjskich.
Zwracając się do premiera RP Donalda Tuska, poseł Adam Kwiatkowski napisał: „Na terytorium Wielkiej Brytanii funkcjonują liczne polskie szkoły, tzw. szkoły sobotnie, w przeważającej większości utrzymywane ze składek rodziców. Jedynie część z nich jest wspierana przez Polską Macierz Szkolną. Prócz nich, działają dwa Szkolne Punkty Konsultacyjne (SPK), których uczniowie posiadają polskie legitymacje uczniowskie uprawniające do zniżek przy korzystaniu z komunikacji publicznej, zwiedzaniu atrakcji turystycznych na terenie RP. Brak takich legitymacji dla uczniów pozostałych szkół, a więc zdecydowanej większości polskich dzieci uczących się na terenie Wielkiej Brytanii, skutkuje tym, że ich rodzice muszą ponosić o wiele większe wydatki w czasie pobytu swoich dzieci w Polsce. W związku z powyższym zwracam się do pana premiera z prośbą o odpowiedź na następujące pytania: Czy rząd kierowany przez pana premiera podjął jakiekolwiek działania mające na celu rozwiązanie problemu legitymacji szkolnych dla uczniów polskich szkół na terenie Wielkiej Brytanii oraz jakie działania zamierza podjąć pan premier, aby doprowadzić do otrzymania przez uczniów wszystkich polskich szkół na terenie Wielkiej Brytanii polskich legitymacji szkolnych, a tym samym przyczyni się do umocnienia ich więzi z ojczyzną?”.
– Bardzo cieszę się, że ktoś zainteresował się problemem legitymacji dla dzieci z polskich szkół sobotnich. Muszę jednak nadmienić, iż jestem rozczarowana postawą niektórych środowisk polonijnych w Londynie. „Młodą” emigrację wciąż traktuje się, mówiąc kolokwialnie, jak „hołotę”, która czyha tylko na zasiłki, nie wnosząc nic do tworzonej na obczyźnie kultury i historii. Prawda jest jednak taka, że większość z nas ciężko pracuje, nie tylko zawodowo, ale swój prywatny czas poświęca na budowanie świadomości narodowej naszych wychowanków. Zapoznajemy ich z polską tradycją, kulturą, historią i staramy się, aby się czuli Polakami i byli z tego dumni. Chcę nadmienić, iż my nie walczymy z żadnymi instytucjami, a jedynie o walczymy o równe prawa w równym traktowaniu wszystkich obywateli na obczyźnie. Brak legitymacji mocno ogranicza podróżowanie po Polsce, odwiedzanie najciekawszych miejsc w naszej ojczyźnie. A przecież najlepiej poznawać dobra kulturowe, zabytki architektury, naturalne i unikalne pomniki przyrody poprzez bezpośredni kontakt. Apeluję do rodziców o podpisywanie petycji i kontaktowanie się bezpośrednio z naszą szkołą – powiedziała Małgorzata Sędzielewska, prezes Komitetu Rodzicielskiego w szkole na Willesden Green.
Danuta Taurogińska z Biura Poselskiego Adama Kwiatkowskiego zapewniła Dziennik Polski, że odpowiedzi ze strony prezesa Rady Ministrów należy się spodziewać od czterech do sześciu tygodni, od momentu złożenia przez posła Kwiatkowskiego interpelacji. „Przesyłam w załączeniu treść interpelacji posła Adama Kwiatkowskiego w sprawie legitymacji szkolnych dla uczniów polskich szkół na terenie Wielkiej Brytanii. Odpowiedź powinniśmy otrzymać w ciągu 4-6 tygodni, wówczas prześlemy ją do pani. Treść interpelacji dostępna jest na stronie sejmu wraz z innymi interpelacjami posła Kwiatkowskiego http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=POSELIZL&NrKadencji=7&Nrl=208&Typ=INT&Czyb=T”– napisała Danuta Taurogińska. Zatem dyrektorzy, prezesi i pracownicy zarządów szkół, nauczyciele i przede wszystkim rodzice czekają na wieści z kraju i liczą na to, że problem uda się rozwiązać pozytywnie dla nich jeszcze przed wakacjami, które są już za pasem.
Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Komitet PiS w Londynie.org
załączam wypowiedzi posła Kwiatkowskiego nt pow. opisany w Sejmie.
http://www.youtube.com/watch?v=LBZEpXSmyxw
http://www.youtube.com/watch?v=ga7s_7LElaA
Zaskakujące, że nigdzie z tekstu nie wynika z jakiego ugrupowania jest „ów” dobroduszny poseł.
Zapewne, to kolejny „zbieg okoliczności”… z których składa się nasze życie polityczne, poprzez które wszyscy jedziemy na jednym wózku wprost na emigrację.. a potem głosujemy POprzez PLATFORMĘ POlsatu na „jedyną słuszna, siłę narodu”… tfu.. – sPOłeczeństwa.
Ps. Szkoda, że nie ma ani słowa o mapie zakupionej dla szkoły przez drugiego z posłów odwiedzających Szkołę w marcu 2013 – Pawła Szałamachę (na zaproszenie Klubu Członków i Sympatyków PiS w Londynie).
Ani słowa również o wysłaniu przez obecny nieRZĄD niepotrzebnych Szkole 10 map Jewropy, zamiast 1 wypraszanej przez Szkołę – mapy Polski.
Do prawdy – od tej POlitycznej POprawności to już tylko na wymioty zbiera.
A może czas przestać się bać i zacząć myśleć bez blokad.
To naprawdę nie boli. Przynajmniej polskie dzieci na tym nie stracą.
poZdrawiam