20 marca 2020, 08:00
ZPPnO: Nagrody literackie za rok 2019

Nagrody literackie za rok 2019 zostały w Londynie rozdane. Doroczna uroczystość mająca już swoją długą tradycję obyła się w Ognisku Polskim 21 lutego 2020. Nagrodę główną za całokształt twórczości otrzymała znana i ceniona nad Tamizą dr Nina Taylor-Terlecka, a Amerykanin, Eric Karpeles, otrzymał najwyższe laury za popularyzację kultury polskiej w świecie, ze szczególnym uwzględnieniem jego wybitnej książki, Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza (oryginał: Almost Nothing: The 20th Century Art and Life of Józef Czapski).

Pokochali Polskę

Rozciągająca się dzisiaj od archipelagu Orkadów na dalekiej północy aż po Dover na południu Polonia brytyjska, pozyskała w schedzie po starej emigracji wiele dóbr, jedną z nich jest Nagroda Literacka Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie. Wiedzą o niej ludzie pióra. Notują pisma i źródła historyczne. Ma bowiem, niebagatela, 69-letni rodowód. I my tę najstarszą polską nagrodę literacką każdego roku w Londynie ogłaszamy. Ostatnia uroczystość rozdania laurów odbyła się 21 lutego w Ognisku Polskim na Kensingtonie. Było dwoje laureatów. Po raz pierwszy nagrodzeni nie są Polakami z urodzenia. W popularyzacji kultury polskiej w świecie i w przywracaniu pamięci polskich pisarzy okazali się wielkimi polonofilami, zasługując na uznanie i wdzięczność.

Polka z wyboru

Nina Taylor-Terlecka Znana nad Tamizą, ceniona nad Wisłą eseistka, badaczka literatury polskiej, komparytystka i edytorka mówi o sobie, że jest Polką z wyboru. Dużo zyskała nasza kultura przez takie właśnie opowiedzenie się urodzonej w Londynie przyszłej laureatki. Nina Taylor do polskiej książki dochodziła przez bogate i atrakcyjne obszary literatury francuskiej (mówiła po francusku w domu od dziecka) i rosyjskiej (ukończyła rusycystykę na Uniwersytecie Oksfordzkim). Na wręczeniu nagród w Ognisku Polskim przywołała te chwile, które skierowały jej myśli i emocje w stronę Polski, a były to fascynujące opowieści. I okazuje się, że te momenty wtajemniczenia zawsze są niezwykłe, chociaż czasem z małych, zdawałoby się nieważnych spotkań, urastają potem do rzeczy potężnych, bo kierują przyszłością. Od ukończenia polonistyki na Uniwersytecie Londyńskim w 1981 weszła w życie, najpierw polskiego Londynu i zaraz potem w obieg życia naukowego w kraju, pisząc artykuły, uczestnicząc w konferencjach naukowych na świecie, wykładając o polskiej literaturze w licznych ośrodkach uniwersyteckich. Szybko zyskała popularność i uznanie Polaków. Nie raz wypowiadała się na temat emigracji, jej celów i zadań, jej wizerunku. Z okazji konferencji przystąpienia Polski do UE zdobyła się na odważną, ale jakże słuszną krytykę emigracji za nie pokazywanie wartościowego dziedzictwa narodowego na Zachodzie. Mówiła z humorem, bo tego jej nigdy nie brakuje: „Wieczna jazda na bigosie i Marie Curie, na Koperniku i Enigmie stanowi najgorszą antyreklamę…. Obcych to nudzi, nikogo nie przekona, a nas ośmiesza”. Z całego obszaru literatury i kultury polskiej upodobała sobie krajobraz kresowy Wielkiego Księstwa Litewskiego. Zdumienie budzi fakt, że nie poprzestała na największych pisarzach urodzonych na obrzeżach dawnej Rzeczypospolitej. Na kartach przygotowanej przez nią antologii Gułag polskich poetów. Od Komi do Kołymy, ożyła poezja 30 autorów; niektóre nazwiska nie widnieją do dzisiaj w słownikach biobibliograficznych. Koroną przemyśleń Niny Taylor nad krajobrazem litewskim i dziedzictwem literackim WKL jest jej monumentalna praca pt. The Lithuanian Landscape Tradition in the Novels of Tadeusz Konwicki, wydana w 2019 przez Uniwersytet w Białymstoku. W rejestrze dokonań nagrodzonej, laudatorzy nie pominęli jej pracy edytorskiej. Ze spuścizny po Tymonie Terleckim – mężu pisarki, zmarłym w 2000 roku – wydała między innymi: Emigrację naszego czasu, zbiór rozproszonych tekstów publicystycznych tego wybitnego pisarza emigracyjnego i teatrologa. Doprowadziła do opublikowania ważnych tomów korespondencji. Dzięki niej wyszła publikacja listów między Tymonem Terleckim i Józefem Wittlinem, a także Jerzym Stempowskim, korespondencja wojenna z Marią Pawlikowską Jasnorzewską, tom Listów Andrzeja Bobkowskiego do Tymona Terleckiego i inne. Każda z tych książek zawiera przedmowę lub posłowie napisane piękną polszczyzną. Nina Taylor-Terlecka potrafi, jak mało kto, połączyć z talentem rzetelny dyskurs naukowy z walorami literackimi przekazu.

Eric Karpeles

…jeszcze 10 lat temu nie przypuszczał, że Polska znajdzie się na mapie jego penetracji artystycznych i pisarskich. Wtajemniczenie Karpelesa w świat polskiej kultury było – jak u Niny Taylor-Terleckiej – niespodziewane i decydujące. Przypomniał o tym laudator, dr Adam Wierciński: „Nie spodziewał się zapewne Eric Karpeles, malarz i eseista zza Wielkiej Wody, że niewielka książka o pisarstwie Marcela Prousta, napisana po francusku, a przysłana mu przez znajomego, okaże się tak ważna. To był Proust w Griazowcu Józefa Czapskiego”. Karpeles zafascynowany był francuskim pisarzem, skompletował bowiem książkę o obrazach w powieściach Prousta, a w nieznanym mu wcześniej Józefie Czapskim odnalazł „bratnią duszę”. Najpierw poruszył go Czapski – myśliciel i pisarz, a potem malarz. Mówił Karpeles w Ognisku Polskim: „Na ścianie mieszkania paryskiego przyjaciela zobaczyłem obraz przedstawiający ciemnowłosego młodego mężczyznę w białej koszuli, widzianego z tyłu. Został on uchwycony w momencie, gdy patrzy na inny obraz, zawieszony na żółtej ścianie. Obraz w obrazie ma jasne, ziemistożółte tło, na którym poziomo przez środek ciągną się ciemniejsze pudełkowate formy”. Wtedy właśnie, po dokładnym studiowaniu przed tym małym żółtym płótnem, pierwszym płótnem Czapskiego jaki Karpeles ujrzał w swoim życiu, przyznał: „Miałem przed oczyma dowód malarskiej siły Czapskiego”. Wkrótce odbył kilka podróży do Polski w poszukiwaniu, a raczej detektywistycznym tropieniu, prac malarskich Czapskiego, stale poszerzając grono informatorów i przyjaciół. Ale Karpeles nie ograniczył się do poznania historii życia artysty, osadził je w szerokim tle wydarzeń historycznych XX wieku. W pewnym momencie postanowił bowiem napisać biografię Józefa Czapskiego. Potrzebował do tego siedmiu lat. Książka wydana w Stanach Zjednoczonych w 2018 nosiła tytuł Almost Nothing: The 20th Century Art and Life of Józef Czapski. W kraju została szybko spolszczona – i to doskonale – przez Marka Fedyszaka, stając się dla koneserów dobrej lektury – po prostu bestsellerem. Biografia napisana przez malarza i znawcę sztuki z dalekiej Kalifornii jest piękną i mądrą opowieścią o Józefie Czapskim. Wiedza jej autora budzi podziw, jego wrażliwość, dociekliwość, empatia. Pisze Adam Wierciński: „Eric Karpeles ze swobodą odbywa podróże śladami Józefa Czapskiego. Od Mińszczyzny do Petersburga i Pragi, od Piotrogrodu do Warszawy i Krakowa lat międzwojennych, do Paryża lat dwudziestych, do Starobielska i Griazowca wreszcie, do Persji, Włoch i powojennej Francji. Znajomość faktów imponująca, szczęśliwe przypadki, zmysł historyczny i szczęście do ludzi”.

 

Sędziowie i mecenasi
O wadze każdej nagrody decyduje skład osobowy jury i jej wartość pieniężna. Długi żywot nagrody Związku Pisarzy może świadczyć o zachowaniu właściwych proporcji. Skład jury zmienia się zwykle co kilkanaście lat, obecnie do nagrody wybierają: dr Aleksandra Ziółkowska-Boehm z Delaware, ks. prof. Janusz Ihnatowicz z Huston, amb. Andrzej Krzeczunowicz i dr Adam Wierciński z Polski oraz przewodnicząca: Regina Wasiak-Taylor – prezes ZPPnO. Fenomenem nagrody są jej fundatorzy, czasem organizacje polonijne, ale najczęściej osoby prywatne, ponieważ stałego budżetu nagroda nie posiada. Prawie każdego roku Zarząd Związku Pisarzy szuka odpowiedniego mecenasa. Przy słabo zabezpieczonych i kruchych podstawach, aż dziw bierze, że londyńska Nagroda Literacka trwa bez względu na trudności i koniunkturę. W przyszłym roku „stuknie” jej 70 lat!

Ogniskowe emocje
Wręczenie dyplomów dla laureatów (wraz z załącznikiem), należące zwykle do spraw rutynowych, podniosło temperaturę na widowni. Nina Taylor-Terlecka otrzymała bowiem nagrodę z rąk Ireny Delmar, prezes ZASP za Ganicą, która doskonale znała Tymona Terleckiego, widza i krytyka wszystkich przedstawień teatru emigracyjnego. Do dziś pamięta krzesło Pana Tymona na widowni teatru w POSKu. Funadatorka nagrody i nagrodzona uroniły kilka łez wspominając przeszłe chwile. Silne emocje nie ominęły Erica Karpelesa, który dziękował za wyróżnienie. Wzruszył się usłyszawszy, że dołączył do plejady wybitnych pisarzy nagrodzonych przez ZPPnO, wśród których był Czesław Miłosz, Gustaw Herling-Grudziński, Sławomir Mrożek, Maria Czapska, Jan Lechoń, Tymon Terlecki. A na sali siedzieli wpatrzeni w laureata i zasłuchani w jego opowieść, niedawni zdobywcy tej samej nagrody – Nina Karsov i Wojciech Karpiński z Paryża. Fundatorką laurów dla Karpelesa była Krystyna Makowiecka, córka kawalerzysty Zbigniewa Makowieckiego – znanego w swoim czasie w Londynie, a w Polsce owianego już legendą. Nie wie jeszcze Eric Karpeles, że Zbigniew Makowiecki, podobnie jak Czapski, dla ratowania duszy w czasie okupacji czytał i recytował, właśnie – Marcela Prousta.

Laureaci w anegdocie
Podobno pewna ważna osoba ze środowiska brytyjsko-polskiego poprosiła Ninę Taylor-Terlecką o napisanie mowy powitalnej na jakieś ważne wydarzenie. Nina to zrobiła, i zrobiła po polsku. Kiedy ją poproszono o angielski tekst, miała odpowiedzieć: No to teraz musicie sobie to sami przetłumaczyć, bo ja piszę tylko po polsku.
Eric Karpeles przyjechał do Londynu na kilka spotkań. Jedno wyznaczono w National Gallery, gdzie miał wygłosić prelekcję o życiu i twórczości Józefa Czapskiego. Podczas kolacji z laureatami wystawionej przez Zarząd Związku Pisarzy, powiedziałam Ericowi, że dosłownie kilka godzin przed uroczystością wręczenia nagród otrzymałam z wydawnictwa Thames & Hudson jego nowiutki album zat.
Józef Czapski. Sam autor nie widział jeszcze swojego dzieła na oczy i nie mógł się uspokoić, dopóki książki do stołu nie przyniosłam. Z przepięknym albumem nie rozstawał się przez cały długi wieczór, ale mi go w końcu oddał. Należy uzupełnić, że eseje do albumu napisali znakomici pisarze: Wojciech Karpiński i Adam Zagajewski.

Widownia celebracji
Laureaci nagrody Związku Pisarzy 2019 mieli szczęście do publiczności, która przybyła licznie, aby ich oklaskiwać, oglądać, czekać na autografy i na wspólne zdjęcia. Na sali nie zabrakło ważnych osobistości polskiego Londynu, miłośników książki i sztuki. Chciałabym odnotować osoby, które przebyły szmat drogi, aby uścisnąć dłoń laureatom. Przyjechali z Białegostoku prof. Jarosław Ławski (dziekan Wydziału Filologicznego UwB) i prof. Anna Janicka, którzy dodrukowali kilka egzemplarzy księgi o krajobrazie litewskim w powieściach Konwickiego i rozdali najbardziej zainteresowanym; przybyła z uniwersytetu w Turynie prof. Krystyna Jaworska, tłumacza reprezentował jego brat, Andrzej Fedyszak, a Zeszyty Literackie – Wojciech Karpiński i
Mikołaj Nowak-Rogoziński. Już po oficjalnej części uroczystości rozmowy trwały długo przy canapés i winie, nikt nie śpieszył się do domu, tak jakby chciano przedłużyć ten czarowny wieczór celebracji Erica i Niny.

Regina Wasiak-Taylor

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_