23 stycznia 2019, 09:03
Jak pomóc osobie cierpiącej na depresję?
„Weź się w garść”, „uśmiechnij się”, „przesadzasz”, „masz dwie ręce, dwie nogi, o co Ci chodzi?” – dzięki rosnącej świadomości dotyczącej zdrowia psychicznego, już wiemy, czego nie mówić osobie chorej na depresję. Wyżej wymienione przykłady jedynie deprecjonują stan chorego, powodując jeszcze gorsze samopoczucie. Wsparcie chorującego w trudnym czasie jest wielkim wyzwaniem dla jego bliskich, a depresja dotyka coraz większą część społeczeństwa. Jest więc prawdopodobnym, że na swojej drodze spotkamy kogoś, kogo dopadła ta choroba cywilizacyjna. Co zatem należy robić i mówić, aby mu pomóc, a przynajmniej nie zaszkodzić?

„Jesteś dla mnie ważny”

Osoba chora na depresję nie potrafi dostrzec żadnych pozytywów w swoim życiu. Czuje się niepotrzebna, wręcz zbędna, bo sprawia ból i kłopoty swoim bliskim, co prowadzi do myśli samobójczych. Zapewnienie ze strony bliskich, że chory jest dla nich ważny, nie opuszczą go i razem poradzą sobie z chorobą, powoduje, że chory zaczyna wierzyć, że może liczyć na wsparcie, że są ludzie, którzy nie spisują go na straty, że nie jest w tym wszystkim sam i że ma szanse wyzdrowienie. Czasami proste „cieszę się, że Cię widzę” dla osoby chorej może brzmieć jak najpiękniejszy komplement.

„Jestem przy Tobie (i dla Ciebie)”

Niezwykle ważne jest zapewnienie o obecności. Jednocześnie ważne jest, aby chory nie czuł, że drugą osobę męczy jej stan. Depresja odbiera osobie chorej wszelką moc sprawczą, wizja wykonania wszelkich nawet bardzo prostych czynności ją przeraża. Warto wówczas spróbować przejąć inicjatywę i zasugerować działania, które dadzą osobie chorej namiastkę normalności. Na przykład stworzyć dla osoby chorej prosty plan dnia: „Jak będziesz miał siłę, wstań z łóżka. Umyj zęby i uczesz włosy. Idź do pobliskiego sklepu, kup marchewkę, pietruszkę, ziemniaki i groszek. Ugotuj swoją ulubioną zupę jarzynową. Zjedz ją i potem znowu będziesz mógł się położyć”. Można też osobie chorej podarować w prezencie ulubioną książkę lub zapoczątkować nowe hobby, które pozwoli na ucieczkę od depresyjnych myśli. Można też zaprosić do kina lub na spacer, ale bez presji, poprzez dodanie: „jeśli czujesz, że dziś nie dasz rady, to możemy spróbować innego dnia”.

„A teraz opowiem ci… (albo i nie)”

Dobrze jest rozmawiać z chorym, ale tylko wtedy, gdy mamy pewność, że druga osoba będzie chciała mówić. Żyjemy w przekonaniu, że „wygadanie się” jest lekiem na wszystkie smutki. Jednak osoba chora nie ma siły odpowiadać na całą listę pytań, jak na przesłuchaniu. Opisywanie rzeczywistości, której postrzeganie jest skrzywione przez depresję, boli tak samo, jak posypywanie rany solą. Zamiast pytać: „co u ciebie?” (co w domyśle znaczy: „oczekuję, że teraz ty przejmiesz inicjatywę, że opowiesz mi o sobie, że zabawisz mnie rozmową”), warto powiedzieć: „myślałem/myślałam dziś o Tobie” lub „jeśli będziesz w nastroju na rozmowę, to pamiętaj, że ja chętnie wysłucham”. A najlepiej po prostu jest mówić do tej osoby. Co się nam ciekawego przytrafiło, co ostatnio przeczytaliśmy lub obejrzeliśmy etc. To pozwoli oderwać się myślami osobie chorej od jej stanu, a jednocześnie pozwala zdjąć ciężar rozmowy z osoby chorej. Być może pod wpływem rozmowy chory otworzy się i zacznie mówić o swoich emocjach. Ale niekoniecznie. I nie możemy mieć do niego żalu. Bo prawdopodobnie właśnie w ten sposób stara się uchronić przed niepotrzebnym stresem. Jeśli nie mamy bezpośredniego kontaktu z daną osobą, można napisać niezobowiązującą wiadomość, z dopiskiem: „jeśli nie masz teraz siły, nie odpowiadaj.” I najważniejsze: trzeba mieć w pamięci, że czasem wspólne milczenie przynosi dużo lepsze rezultaty niż rozmowa.

„Bądź dobry dla siebie”

Gdy chorujemy przykładowo na grypę, dbamy o siebie, pozwalamy sobie na słabość, nie przemęczamy się, nie bierzemy zbyt wiele na swoje barki. Gdy chorujemy na depresję, również powinniśmy być dla siebie dobrzy, a osoby bliskie powinny nam o tym przypominać. Należy też pamiętać, że jak w przypadku każdej innej choroby, każdy z nas jest inny i każdy inaczej reaguje na ataki depresji. Ważne jest aby osoby z najbliższego otoczenia chorego, uważnie obserwowały go i zachęcały go do rzeczy, które poprawiają jego stan. Warto badać jego poziom emocji, starać się możliwie często pytać o samopoczucie. Ale jeśli rozmawianie o uczuciach jest dla niego zbyt trudne, nie należy naciskać, a raczej powtarzać, że ten stan jest chwilowy, wywołany chorobą, że będzie lepiej, dając nadzieję na poprawę.

„Idź do lekarza”

To chyba najważniejsze zdanie, które powinniśmy powiedzieć osobie chorej na depresję. Miejmy w pamięci, że nie jesteśmy w stanie wyleczyć depresji u bliskiej osoby, tak jak nie jesteśmy w stanie przeprowadzić operacji na otwartym sercu. We wszystkich naszych działaniach trzeba zachować umiar, w przeciwnym wypadku może prowadzić do myślenia: „jestem okropnym człowiekiem, wszyscy tyle dla mnie robią, a ja dalej się źle czuję” etc. Trzeba być delikatnym. Każdy nieprzemyślany ruch może prowadzić do tragedii, dlatego chorego należy niezwłocznie oddać w ręce specjalisty. Nie można oczekiwać, ze pomożemy wyleczyć kogoś z depresji, ale też nie powinniśmy mieć żalu do siebie, jeśli nasze działania nie przynoszą rezultatów. Zamiast tego warto pomóc osobie chorej znaleźć właściwego specjalistę, załatwić formalności, jeśli jest potrzebne długoterminowe zwolnienie na okres leczenia, a jak trzeba zaprowadzić do lekarza lub pokryć koszty terapii.

Anna Lipiecka

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Anna Lipiecka

komentarze (0)

_