11 stycznia 2019, 08:55
Damian Dudkiewicz: Chociaż raz warto umrzeć z miłości
[Ciąg dalszy felietonu z dnia 4 stycznia LINK] Następnych kilka tygodni to mozolna praca. Rzeźbienie, ustawianie, choreografia, przymiarki kostiumów, masek. Próby latania na linie i walk z instruktorem walk scenicznych. Początkowo używamy przedmiotów zastępczych, potem prawdziwych rekwizytów. Co rusz dochodzą nowe elementy scenografii.

Próby odbywają się w wytwórni filmowej, gdzie można z łatwością przemieszczać olbrzymia scenografie i pomieścić taką ilość osób. Potem składamy wszystko w całość. Najpierw pierwszy akt, potem druga część i próbujemy całościami. Przed próbami mamy rozgrzewki fizyczne razem z chórem i solistami. Później krótka próba muzyczna z pianinem dla chóru i solistów.

Chór zjawia się na wybranych próbach, bo wieczorami grają spektakle i uczą się materiału do przyszłych spektakli. Naprawdę bardzo ciężko pracują. Nasz dzień pracy to czas pomiędzy 10 a 17 przez 6 dni w tygodniu, tak żeby chórzyści mogli zdążyć na wieczorne spektakle w Coliseum.

Potem Święta Wielkanocne, więc trochę wolnego, aż w końcu wchodzimy na scenę…

Spektakl jest bardzo skomplikowany, oprócz osób grających w kulisach pojawiają się nowe twarze. Techniczni, artyści make up-u, każdy z aktorów poznaje swoją garderobianą, która pomoże nam w szybkich przebiórkach . Dochodzą peruki, kostiumy, rekwizyty. Próbujemy całościami, w rożnych porach. Próby nadal odbywają się przy fortepianie. Aż w końcu dochodzi orkiestra. Wszystko pomału składa się w jedna harmonijna całość. Dochodzą dzieci, które grają w spektaklu wszystkich performerów jest nas ponad 120 osób plus garderobiani, techniczni, make up department, strażacy, orkiestra (to, co widzimy na scenie to tylko cześć wielkiej machiny twórczej – drugi spektakl niewidoczny dla widza odbywa się w kulisach).W międzyczasie próby techniczne. Technicy do perfekcyjności opanowują przesuwanie olbrzymiej dekoracji. Wszystko musi być ustawione do dźwięków muzyki. Do tego dochodzą próby świateł. Reżyser światła i cała jego załoga plus osoby podstawione za solistów i aktorów wypróbowują jak światło oświetla ich twarze i poszczególne części sceny. Próby świateł zajmują noce, bo wtedy ze spokojem można je ustawiać. Wreszcie próby generalne, trzecia generalna już z widownią – przyjaciele i znajomi królika, pracownicy ENO… i w końcu po dwóch miesiącach ciężkiej pracy premiera 6 maja 2011, West End London Coliseum.. BBC nagrywa jeden ze spektakli.

„The Damnation of Faust” staje się wielkim wydarzeniem światowej opery. Spektakl jedzie do Palermo do Teatru Massimo, potem Belgia –Vlamsee Opera, spektakle w Ghent i Antwerpii. Kilka lat później udajemy się do Berlina do Stadt Opera. W międzyczasie Terry Gilliam reżyseruje Benvenuto Cellini Berlioza. Następny wielki sukces, z którym udajemy się do Amsterdamu, Barcelony, Rzymu, Paryża. W każdym mieście kilka tygodni prób z nowymi solistami i nowym chórem. Aktorzy, scenografia i kostiumy podróżują ze spektaklem (oprócz peruk i butów… takie są zasady higieniczne w ENO).

…Myślę, że to wystarczająco dużo informacji na temat opery i jak wyglądają poszczególne etapy jej tworzenia.
A jak wyglądają próby w Scenie Polskiej UK? Po ustaleniu, kto bierze udział w spektaklu, i przedstawieniu Helenie dat naszej dostępności, przez kilka pierwszych prób siadamy przy stoliku i czytamy tekst, dyskutujemy o postaciach.
Przez około pół roku spotykamy się wieczorami po naszej dziennej pracy. Większość z nas pracuje od 9 do 5, bliżej premiery dochodzą weekendy.

Po próbach czytanych odchodzimy od stolików i próbujemy sceny, dochodzą rekwizyty, uczymy się tekstów na pamięć ,ale zawsze mamy na próbach nasza cudowną Jolę Prothore, która podpowiada nam, gdy zapomnimy tekstu. Beatka Barton projektuje scenografie i kostiumy. Helena reżyseruje.

Po długim czasie tworzenia wchodzimy na poskową scenę i rozpoczyna się tydzień techniczny. Najdłużej zajmują nam światła. Nie mamy osób, które mogą nas zastąpić w tym żmudnym procesie, więc ktokolwiek z nas jest wolny i nie pracuje w ciągu dnia przychodzi i służy, jako ciało do oświetlania. Wieczorami pojawiają się wszyscy aktorzy i próbujemy kawałkami …od cue do cue. Dochodzi próba dźwięku. Nasza cudowna Jola pełni funkcje suflera. Pomału wszystko składa się w jedną całość, jak w operze, tyle że tam są ludzie od wszystkiego, make up-u, przebiórek; osoby, które mówią nam, kiedy mamy wejść na scenę itd. Tutaj wszystko robimy sami. Każdy odpowiedzialny jest za swój make up, przygotowanie kostiumu i rekwizytów, każdy musi pamiętać, kiedy wchodzi na scenę. W końcu po próbach generalnych przychodzi czas premiery Sceny Polskiej.UK. Nasi zacni polscy widzowie zasiadają na widowni poskowego teatru i zaczyna się… wymiana dusz.

Tymczasem za oknem rechotają żaby, śpiewają egzotyczne ptaki, upał 38 stopni w cieniu… Wygląda na to, że za chwilę przyjdzie burza. Pierniki upieczone i udekorowane. Kapusta i grzyby czekają aż się nimi zajmę. Afrykańska przyroda pokazuje swoje oblicze. Małpy w ogrodzie, a ptaki głośno śpiewają za rogiem.

Za kilka dni powrót do zimnej Europy i mojego ukochanego Londynu, do mojej drogiej Sceny Polskiej.UK, która czeka z nowymi projektami, próbami i do zwyczajnego życia, pieczenia chleba, medytacji, zachwytów nad życiem pełnym radości i smutków..

Damian Dudkiewicz

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Damian Dudkiewicz

komentarze (0)

_