17 października 2018, 10:58
Szeptycki i Holokaust

Ukraiński Instytut w Londynie 4 października zorganizował spotkanie pod nazwą ,,Szeptycki i  Holocaust’’, które odbyło się w Ukraińskiej Katedrze Greckokatolickiej. Celem tego wydarzenia była promocja dialogu ukraińsko-żydowskiego. Jako goście uczestniczyli Lili Stern Pohlmann – jedna z osób pochodzenia żydowskiego ocalonych przez Szeptyckiego oraz dr. Wolf Malkovich, który jest członkiem zarządu Ukrainian Jewish Encounter. Spotkanie poprowadziła Marina Pesenti – dyrektor Ukraińskiego Instytutu w Londynie.

Marina Pesenti, Lili Stern-Pohlmann oraz dr Wolf Malkovich

Andrzej Szeptycki zapisał się w historii społeczności zarówno żydowskiej jak i ukraińskiej. Metropolita Lwowa podczas II wojny światowej wysyłał apele do Hiltera o zaprzestanie represji wobec Ukraińców i zakazywał wiernym pomagać Niemcom w mordowaniu Żydów. Duchowny w swojej rezydencji udzielił schronienia wielu ludziom. Dzięki temu uratował m.in. Lili Stern Pohlmann oraz jej matkę Cecylię.

Podczas spotkania, Lili wróciła do swojej przeszłości, opowiedziała słuchaczom o najważniejszych osobach, którym zawdzięcza życie m.in. o Szeptyckim:

Pisał w listach do pastorów,,nie zabijaj’’, aby nie wchodzili w kolaborację z hitlerowcami. Występował otwarcie w obronie Żydów uważając Holokaust za barbarzyństwo. Chciał uratować jak najwięcej ludzi, na ile jego możliwości pozwalały. Ten człowiek zasługuje na pamięć i uznanie, ponieważ pomagał każdemu kto tylko poprosił go o pomoc. W tym mnie i mojej matce.

Równie ważną postacią w życiorysie Lili Stern jest Niemka Irmgard Wieth, która w swoim mieszkaniu schroniła nie tylko ją i jej matkę, ale i małżeństwo aptekarzy.

Była młoda, piękna i bardzo inteligentna. Zgodziła się dopiero za trzecim razem, gdy moja mama spytała ją o schronienie. Mieszkanie w którym żyła, a w którym i my przebywaliśmy należało do jej przyjaciela, który był oficerem gestapo. Pewnego dnia wrócił niespodziewanie do domu i w wyniku zazdrości zaczął strzelać po całym mieszkaniu. Został na dwa tygodnie, ale nas nie znalazł. Mieszkając u Frau Wieth szybko nauczyłam się niemieckiego i dzięki temu brano mnie za niemieckie dziecko.

Lili Stern również po wojnie miała kontakt ze swoją wybawicielką.

Rozstałyśmy się, kiedy Frau Wieth pojechała z powrotem do Niemiec. Po wojnie szukałam jej bardzo intesywnie i w końcu znalazłam w rosyjskim obozie w Czechosłowacji. Wtedy byłam już w Londynie i w ciągu dwóch lat sprowadziłam Frau Wieth. W 1949 r.wyjechała do Nowego Jorku. Do końca życia nie mówiła, ani nie pisała po niemiecku. Swoje ostatnie dni spędziła z nami, w Anglii, i wśród ludzi, których bardzo kochała.

Również Max Kohl, niemiecki przedsiębiorca uratował Lili i jej matkę. Cecylia Stern pracowała u Kohla, podczas gdy Lili przebywała u Freu Weith.

Mama pracowała dla niezwykłego człowieka, Niemca. Pewnego dnia przysłano go do Lwowa, żeby tutaj założył fabrykę i produkował płaszcze dla gestapo. Zgodził się, ale pod warunkiem, że fabryka stanie na terenie getta. Uważał, że najlepszymi garbarzami są Żydzi. Któregoś dnia poinformowano go, że los jego pracowników jest przesądzony. Nie zgodził się na to, wziął całe bele najlepszych skór i tym zapłacił ratując swoich pracowników. Był bardzo podobny do Schindlera.

Dzięki świadectwu Lili Stern Pohlmann m.in. Irmgard Wieth oraz Max Kohl zostali uhonorowani przez Instytut Yad Vashem medalem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Od wielu lat zabiega o przyznanie tego odznaczenia Andrzejowi Szeptyckiemu.

Dr. Molkovich  podczas spotkania przedstawiał kluczowe punkty dlaczego dziedzictwo Szeptyckiego powinno zostać uhonowane przez społeczność żydowską. Spotkanie zakończyło się krótką debatą pomiędzy gośćmi, a przybyłymi słuchaczami o działalności Metropolity Szeptyckiego.

Magdalena Antończyk

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_