03 listopada 2017, 09:56 | Autor: admin
To nie tylko kawałek papieru

IV Europejskie Forum Mediów Polonijnych

W zeszłym tygodniu w Warszawie i Pułtusku odbyło się IV Europejskie Forum Mediów Polonijnych. Inauguracja tej dorocznej imprezy miała miejsce w Senacie RP w Sali Plenarnej.

– Serce polskiego życia za granicą jest przy mediach polonijnych – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak, dodając, ze życzyłby sobie, aby Polacy za granicą lokalnie tworzyli propolskie lobby.

– Media polonijne to nie jest tylko wydanie gazety, kawałek papieru, materiał telewizyjny, audycja radiowy czy nowy post na portalu internetowym, ale też to jest pozytywny ferment intelektualny i ważny element dyplomacji publicznej – zauważył.

Słowo to siła

Oprócz wiceszefa MSZ w uroczystości uczestniczyli m.in. marszałek Senatu Stanisław Karczewski, wicemarszałek Senatu Maria Koc, szefowa senackiej komisji ds. łączności z Polakami za granicą Janina Sagatowska i senator Anna Maria Anders.

– Jestem bardzo zadowolony i wdzięczny za wysoką jakość waszej pracy, za piękną polszczyznę i staranność o język. To bardzo pouczające – zwrócił się do dziennikarzy marszałek Stanisław Karczewski. Zwrócił uwagę również na to, że jest świadomy sporów wewnątrz Polonii. „Zadbajmy jednak o to, by były budujące; aby wpisywały się w ideę łączności i niosły ze sobą element twórczy,” mówił.

Forum towarzyszyła również wystawa okładek polonijnych periodyków zorganizowana w Domu Polonii na Krakowskim Przedmieściu, którą uroczyście otworzyła senator Sagatowska.

– Słowo to siła, która potrafi niszczyć, ale i budować. I my, jako Senat, przeznaczając środki na Polonię, też na media, oczekujemy, że te wasze słowa będą budować na obczyźnie Polskę i jej dobre imię na świecie i budować Polaka, przedstawiając go jako wspaniałego przedstawiciela dumnego, polskiego narodu – powiedziała senator Sagatowska, podkreślając, że budżet na Polonię w przyszłym roku został zwiększony z 75 do 100 milionów złotych. Wtórowała jej wicemarszałek Koc, która wyraziła zadowolenie, że Forum jest okazją do zaprezentowania sukcesów Polonii, jak również zacieśnienia więzi i nawiązania nowych relacji.

„Szczęśliwe oczko”

– W tym roku widzę wiele nowych twarzy. Bardzo się cieszę, bo właśnie taki cel  nam przyświecał organizując to Forum – powiedziała Teresa Sygnarek, prezes Zrzeszenia Organizacji Polonijnych w Szwecji, głównego organizatora wydarzenia. Jak poinformowała w Forum wzięli udział dziennikarze z 20 krajów europejskich.

– Łącznie z przedstawicielami redakcji krajowych to 21. „Szczęśliwe oczko” – żartowała.

Tematem przewodnim tegorocznego Forum to rola mediów polonijnych w podtrzymywaniu tożsamości narodowej w kontekście obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Współorganizatorem Forum było jak co roku Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”.

– Chcemy, aby organizacje polonijne włączyły się do państwowych obchodów jubileuszu odzyskania niepodległości. W tym celu został powołany specjalny polonijny komitet – akcentował Dariusz Bonisławski, prezes stowarzyszenia, dodając, że dobrą okazją ku temu będzie planowany światowy zjazd Polonii.

– Wy macie talent i misję. Ale by funkcjonować na profesjonalnym poziomie potrzebne są pieniądze. My będziemy o to dbać – zapewnił.

Do pomocy w organizacji forum włączyła się również Europejska Unia Wspólnot Polonijnych. Stojący na jej czele Tadeusz Adam Pilat również mówił o trudnościach i ograniczeniach, jakie spotykają na swojej drodze media polonijne. Poruszył tez temat niezależności mediów.

– W dzisiejszych czasach nie mamy do czynienia z cenzurą polityczną lecz komercyjną i sponsorską – tłumaczył, dodając na zakończenie, że uczestnikom forum życzy jak najwięcej wolności.

Za rok światowe forum

Po oficjalnym rozpoczęciu Forum uczestnicy pojechali do Domu Polonii w Pułtusku, gdzie odbyła się seria wykładów i warsztatów z etyki dziennikarskiej, zasad budowania informacji, organizacji pracy zespołu redakcyjnego, składu gazety czy obsługi programów multimedialnych. Prowadzącymi byli m.in. dziennikarze Polskiej Agencji Prasowej Grzegorz Dyjak i Aleksander Główczewski. Owocem trzech dni pracy dziennikarzy były wydanie trzech numerów gazety okolicznościowej, nad którym czuwał Tomasz Wolff, redaktor naczelny czeskiego dziennika „Głos Ludu”.

– Z roku na rok forum jest coraz większe i coraz bogatsze. Naszą ambicją jest, aby w przyszłym roku jubileuszowe piąte forum rozszerzyło swoje grono uczestników o kolegów i koleżanki spoza Europy, inaugurując tym samym inicjatywę Światowego Forum Mediów Polonijnych – podsumowała Teresa Sygnarek.

Magdalena Grzymkowska

Fot. Michał Dzieciaszek

Dla mnie osobiście takie forum jest doskonałym momentem porównania, z jakimi problemami borykają się dziennikarze w innych państwach. Jakie cele osiągnęli i jak zadawalają potrzeby odbiorcy. My we Włoszech mamy kilka grup czytelników blogów i portali internetowych. Głównie to Polacy zamieszkujący we Włoszech z racji pracy lub założenia rodziny. Chętnie jednak czytają mnie i turyści jak i wielbiciele pięknej Italii. Ci, którzy mieszkają we Włoszech ciekawią się nowinkami z przepisów prawnych lub z dziedziny ekonomii, które ich bezpośrednia dotyczą. Wielbiciel lub Polak turysta chętnie dowie się z tego, co piszę, czy we Włoszech jest bezpiecznie, czy poziom życia jest wysoki i godny przeprowadzki. Jest to też miejsce gdzie dostaję pytania, gdzie można tanio przenocować lub… zamówić audiencję u Papieża. Większość jednak czytelników wymaga ode mnie dobrej informacji. Wręcz domaga się wieści z pierwszej ręki, rzetelnej i wiarygodnej. Nieraz z tego powodu udzielam wywiadów informacyjnych dla telewizji polskich jak i radia (na przykład przy trzęsieniu ziemi, o których głośno w Polsce i poszkodowanych Polakach).

Anna Traczewska, korespondentka PolacyWeWloszech.com, blogerka PLorIT

Szczególnie cenne były dla mnie warsztaty z pisania informacji prasowych prowadzone przez redaktora Polskiej Agencji Prasowej oraz z prawa prasowego. Cieszę się również z możliwości nawiązania kontaktów z innymi redakcjami i stworzenia gruntu pod dalszą współpracę. Na Forum reprezentowałam Belgię – kraj szczególnie trudny, ponieważ podzielony na trzy autonomiczne części, w której funkcjonują trzy różne języki. Największe ośrodki polonijne to Antwerpia, Limburg i oczywiście Bruksela, gdzie mieszka najwięcej Polaków skupionych wokół ambasady, parlamentu i Komisji Europejskiej. Środowisko polskie można podzielić na trzy grupy: osoby skupione na swoim życiu prywatnym, którzy tworzą swoje małe lokalne społeczności; ludzi na wyższych stanowiskach z racji dobrej znajomości języka; oraz eurokratów, którzy przyjeżdżają do Belgii na określony czas ze względu na swoją funkcję w instytucjach europejskich. Według innego podziału można wyróżnić emigrację wojenną, solidarnościową oraz ekonomiczną po 2004 roku. Ciekawostką jest to, że w Belgii istnieje dwanaście reprezentacji regionów polskich, których zadaniem jest promocja Polski w tym kraju. Ostatnio ważnym tematem poruszanym w ramach Polonii jest dwujęzyczność i korzyści płynące z utrzymania wśród dzieci tu urodzonych umiejętności mówienia po polsku.

Małgorzata Villa, redaktor PePe TV na terenie Belgii

Mówi się, ze Polonia jest podzielona, że Polacy są skłóceni. Nawet  w czasie otwarcia forum w Senacie padło takie stwierdzenie z ust senator Sagatowskiej. Nie wiem, skąd to przeświadczenie. Mam wrażenie, że jest grupa ludzi, którym zależy na takim wizerunku Polaka za granicą. Jednak ja będąc w Niemczech, zupełnie tego nie obserwuję. Wręcz przeciwnie, jestem świadkiem, jak Polacy w tych nieraz trudnych warunkach emigracyjnych potrafią się świetnie zorganizować, a dowodem na to, jest olbrzymia liczba imprez polonijnych. Dobrze też się integrujemy ze społeczeństwem niemieckim. Według badań prowadzonych na terenie Westfalii, gdzie mieszkam, Polacy są najlepiej wykształceni i pobierają najmniej zasiłków ze wszystkich cudzoziemców. A imigracja netto z Polski do tego regionu pozostaje na wysokim poziomie – ok. 20 tys. rocznie. Może Polacy nie biorą aktywnie udziału w życiu politycznym, ale na polach kultury, sportu czy rozrywki naprawdę bardzo dużo się dzieje. Podobnie jest w Holandii, Belgii czy Francji. Jeżeli chodzi o forum, to było trzecie, w którym uczestniczyłem i bardzo mi się podoba kierunek, w którym te doroczne spotkania zmierzają. Program był bardzo urozmaicony i wartościowy, myślę, że każdy z niego w pewnym stopniu korzystał.

Piotr Płonka, redaktor naczelny PePe TV z Niemiec

Każde forum to moim zdaniem wspaniała okazja do spotkania przedstawicieli innych redakcji. Poczuć z nimi wspólnotę, wymienić się doświadczeniami, nabrać inspiracji, a przede wszystkim przekonać się, że nie jesteśmy osamotnieni w swojej pracy i że ma ona sens. A bywa to trudne, zwłaszcza w Szwecji, gdzie nie ma jednolitej społeczności polskiej, ponieważ przyjeżdżają tu ludzie ze skrajnie różnymi ambicjami. Część pracuje fizycznie, inni robią kariery naukowe, inni zakładają własne firmy, jeszcze inni starają się adaptować do warunków na rynku pracy poprzez kursy zawodowe. Nie bez kozery Polacy są uznawani za jedną z najlepiej wykształconych i najlepiej zarabiających grup etnicznych w Szwecji. Jednak z moich obserwacji wynika, że wciąż pozostają mało aktywni społecznie. Polacy przeważnie nie angażują się ani w szwedzką politykę, ani w polonijne życie społeczno-kulturalne, lecz raczej biernie uczestniczą w wydarzeniach organizowanych przez garstkę społeczników. A jako przykład, że będąc Polakiem, można daleko zajść w strukturach szwedzkich organizacji, mogą służyć dwie parlamentarzystki polskiego pochodzenia.

Michał Dzieciaszek, redaktor PoloniaInfo.se ze Szwecji

Dla dziennikarzy polonijnych, ale również dla przedstawicieli polskich towarzystw kulturalnych za granicą obecność na zjazdach tego typu powinna być sprawą priorytetową. Wystąpienia poszczególnych przedstawicieli państwowych w Senacie wyraźnie charakteryzowały strategie kulturowe oczekiwane od Polonii oraz zadania, jakie stawia się przed dziennikarzami podczas obchodów 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości. Zabrakło jednak rzetelnej, obustronnej debaty, dotyczącej dylematów Polaków za granicą, problemów przed jakimi stają poszczególne organizacje. Problemy te są przecież bardzo różne, tak jak różna jest Polonia w różnych częściach Europy. Miejmy nadzieję, że za rok, zgodnie z propozycją uda się zorganizować Światowe Forum Dziennikarzy Polonijnych, które będzie szansą do takiej wiążącej dyskusji. Forum jest międzynarodowym spotkaniem, podczas którego, dziennikarze, działacze polonijni mogą się poznać osobiście, wymienić doświadczeniami, snuć plany współpracy czy wzajemnej pomocy. Ja bardzo wiele się tu nauczyłam!

Małgorzata Vražić, członek redakcji pisma PTK w Zagrzebiu „Kopernik”, redaktor naczelna czasopisma „Witkacy!”, działaczka polonijna w Chorwacji

Miałem przyjemność koordynowanie wydania trzech tytułów gazet okolicznościowych, które powstały w czasie forum. Ukazały się takie tytuły jak: „Expres Forum”, „Gazeta For(u)malna” oraz „EuroPułtusk”. Założenie było takie, że tematem przewodnim będzie 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, a pojawią się także tematy związane z Pułtuskiem oraz miejscami, krajami, skąd przyjechali dziennikarze. Wszyscy na zebranie materiałów mieli bardzo mało czasu, dlatego z niektórymi redakcjami ustalaliśmy szczegóły w środku nocy. Kiedy po zamku w Pułtusku przemykali niemal jak duchy dziennikarze, pisząc teksty i wybierając zdjęcia do artykułów, pomyślałem, że staliśmy się medialną siłą. W te dwie noce chyba żadna redakcja w Polsce nie mogła pochwalić się tak dużą liczbą pracujących dziennikarzy. Dla przykładu dyżur w Polskiej Agencji Prasowej pełniło wtedy dwóch dziennikarzy!

Tomasz Wolff, redaktor naczelny pisma „Głos Ludu” z Czech

 

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_