16 czerwca 2017, 09:19
24 poziomy piekła

Wśród poszkodowanych jest polska rodzina

 To najpoważniejszy pożar w budynku mieszkalnym w Wielkiej Brytanii od dekad. Zbudowany w 1974 roku apartamentowiec Grenfell Tower zapalił się krótko przed godz. 1 w nocy z wtorku na środę.

Przedstawiciel policji jednoznacznie wykluczył, że przyczyną pożaru na pewno nie był zamach terrorystyczny. Szczegółowym badaniem przyczyn zajmie się zespół śledczy.

Konsulat w Londynie poinformował, że polska rodzina została poszkodowana w pożarze wieżowca; pomocy udziela jej konsul, który jest w kontakcie z najbliższymi rodziny – poinformowało w czwartek na Twitterze MSZ.

MSZ podkreślił również, że “na bieżąco weryfikuje doniesienia i zgłoszenia o innych obywatelach, którzy mogli ucierpieć w pożarze.”

Zepsuta lodówka przyczyną pożaru?

Według relacji świadków źródłem pożaru była zepsuta lodówka w jednym z mieszkań. Jak napisały media branżowe, ogień objął wszystkie 24 piętra budynku w ciągu kilkunastu minut najprawdopodobniej w wyniku źle wykonanych prac modernizacyjnych, w których wykorzystano m.in. podatne na ogień elementy zewnętrznej elewacji.

W latach 2015-2016 budynek przeszedł znaczny remont, w trakcie którego m.in. wymieniono okna i wzmocniono elewację. Grupa mieszkańców prowadząca bloga Grenfell Action Group oskarżyła jednak operatora budynku o stworzenie „niebezpiecznych warunków do życia” i naruszenie przepisów dotyczących bezpieczeństwa. Ostrzegali, że błędne zarządzanie nieruchomością może grozić w przyszłości „ogromną katastrofą”.

Szefowa londyńskiej straży pożarnej Dany Cotton podkreśliła, że o ile główna struktura budynku pozostaje bezpieczna, o tyle do przeprowadzenia dokładnego przeszukania mieszkań na wyższych piętrach konieczne będzie przeprowadzenie dodatkowych prac budowlanych. Chodzi o zbudowanie wewnętrznych podpór dla wyższych pięter, co ma wzmocnić stabilność apartamentowca.

Cotton zaznaczyła, ten proces „może trwać nawet tygodniami” i będzie wymagał wspólnej pracy inżynierów straży pożarnej, władz dzielnicy i ekip budowlanych.

Kondolencje i wyrazy uznania

Na miejscu zdarzenia pojawiła się brytyjska premier Theresa May, która rozmawiała ze strażakami i policjantami. Zapewniła ich o tym, że udzieli pełnego wsparcia niezbędnego do skutecznej akcji na miejscu zdarzenia.

W krótkim wywiadzie telewizyjnym nagranym na Downing Street May powiedziała: „Gdy miejsce zdarzenia będzie bezpieczne i zakończymy poszukiwanie ciał, przeprowadzimy śledztwo dotyczące przyczyn pożaru”. Dodała, że dochodzenie pozwoli też wyciągnąć wnioski z tej tragedii.

May uznała, że „reakcja ludzi mieszkających w pobliżu (tragedii), którzy zaoferowali pomoc, współczucie i wsparcie, po raz kolejny pokazała fantastycznego ducha Londynu”.

Premier oddała hołd służbom ratowniczym, które „dowiodły niebywałej odwagi, pracując w naprawdę dramatycznych warunkach”. Dodała, że „myślami jest z ofiarami, ich rodzinami i tymi wszystkimi, których domy zostały zniszczone”.

Z kolei Pałac Buckingham opublikował oświadczenie królowej Elżbiety II. „Książę Filip i ja chcemy również oddać hołd odwadze strażaków i innych ratowników, którzy ryzykowali swoim życiem, aby uratować innych. Jest również pokrzepiające, że tak wielu wolontariuszy działa w duchu niesamowitej szczodrości, aby pomóc osobom dotkniętym tym straszliwym zdarzeniem” – napisała brytyjska królowa.

Wiceminister spraw wewnętrznych Nick Hurd zapowiedział, że decyzją rządu przeprowadzone zostaną kontrole bezpieczeństwa w podobnych budynkach na terenie całego kraju.

Corbyn: Ostrzegałem przed tą tragedią

Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn powiedział, że ministrowie, którzy nie wdrożyli zaleceń raportu po pożarze pewnego bloku z 2009 r., „będą musieli odpowiedzieć na pytania”, dlaczego nie podjęto działań, by uniknąć takich tragedii.

W rozmowie z telewizją Sky News Corbyn ocenił środowy pożar bloku Grenfell Tower w południowym Londynie, w którym zginęło co najmniej 6 osób, a 74 zostały ranne, „najgorszym koszmarem, o jakim można pomyśleć”. Wyraził współczucie, wsparcie i solidarność „z tymi, którzy utknęli w bloku, którym udało się uratować i tymi, którzy stracili bliskich”.

Corbyn odwołał się do podobnego pożaru w budynku Lanakal House w południowym Londynie w lipcu 2009 roku, w którym zginęło sześć osób, a co najmniej 20 zostało rannych. Jak zaznaczył, po tamtej katastrofie wypracowano również „bardzo jednoznaczne wskazówki dotyczące instalowania tryskaczy przeciwpożarowych oraz sprzętu niezbędnego do gaszenia pożarów w wysokich budynkach” i należy sprawdzić, czy zostały one wdrożone.

Przypominając słowa posłanki Partii Pracy Harriet Harman, Corbyn powiedział, że „jeśli wprowadza się cięcia w budżetach rad dzielnic, musi to się na czymś odbić”.

„To są jednak pytania na jutro; dzisiaj skupiamy się na wspieraniu służb ratunkowych i dziękowaniu tym, którzy zaoferowali pomoc – także w formie jedzenia, wody, schronienia czy zwykłego wsparcia” – powiedział.

Pytany przez dziennikarza o swoją krytykę rządu Partii Konserwatywnej, lider laburzystów dodał, że „należy sprawdzić, czy były dostępne środki, które mogłyby zapobiec pożarowi”, a także „czy były drogi wejścia i wyjścia w sytuacji awaryjnej oraz czy straż pożarna i pogotowie ratunkowe miały do dyspozycji niezbędną liczbę ratowników”.

„Ministrowie, którzy otrzymali raporty z tamtego śledztwa muszą być spytani o swoje działania” – powiedział, zapowiadając, że będzie pytał o to, jakie wsparcie otrzymały lokalne władze, aby wzmocnić bezpieczeństwo w wysokich budynkach mieszkalnych.

Dziennik „Daily Mirror” przypomniał, że w trakcie debaty parlamentarnej w 2014 roku – po publikacji raportu dotyczącego Lanakal House – ówczesny minister ds. budownictwa w rządzie Partii Konserwatywnej Brandon Lewis sprzeciwił się obowiązkowi instalowania tryskaczy przeciwpożarowych, mówiąc, że „powinno być obowiązkiem branży przeciwpożarowej, a nie rządu, aby skuteczniej reklamować zraszacze i zachęcić do ich szerszego zastosowania”.

Jak ostrzegł, „koszt instalowania zraszaczy mógłby negatywnie wpłynąć na liczbę powstających nowych budynków”.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_