07 kwietnia 2017, 12:26 | Autor: admin
W Aberdeen się dzieje!

 

Z Piotrem Teodorowskim, 25-letnim kandydatem na radnego w Aberdeen rozmawia Magdalena Grzymkowska.

 

Polacy w Aberdeen są aktywni politycznie?

– Widzę, że na przestrzeni sześciu lat, odkąd jestem w Aberdeen, dużo się zmieniło w tej kwestii. Ludzie są zainteresowani tym, co się dzieje w lokalnej polityce. Aktywni są głównie młodzi ludzie. Widać to nie tylko wśród Polaków, ale wśród innych mniejszości etnicznych. Obecnie w młodzieżowej radzi miasta przewodniczącym jest chłopak z Rumunii, a wice przewodniczącym jest Litwin.

Na pewno pozytywny wpływ  ma także kampania  „Jesteś u siebie. Zagłosuj”, dzięki której ludzie dowiadują się nie tylko, że mogą wziąć udział w wyborach, ale także jak to zrobić. Myślę, że ten wzrost wynika z tego, że wcześniej ludzie nie wiedzieli, na kogo głosować, a teraz są już bardziej świadomi.

 

Skończyłeś studia na uniwersytecie w Aberdeen.

– Studiowałem nauki prawne i stosunki międzynarodowe. Tytuł magistra obroniłem na politologii na wydziale socjologii.

 

Obecnie pracujesz w Grampian Regional Equality Council – Regionalnej Radzie ds. Równości.

– Moje stanowisko to Ethic Minorities Health Link Worker. Prowadzę badania dla NHS-u dotyczący dostępności dla mniejszości etnicznych różnych usług medycznych. Moim zadaniem jest dążenie do ułatwienia dostępu do opieki zdrowotnej dla imigrantów.

 

Dlaczego postanowiłeś kandydować na radnego w Szkocji?

– Jestem aktywny w samorządzie Aberdeen już od pięciu lat. Cztery lata byłem w młodzieżowej radzie miasta, gdzie dwukrotnie pełniłem funkcję skarbnika, a przez ostatni rok byłem przewodniczącym, pierwszym nie-Brytyjczykiem w historii. A przez ostatni rok byłem członkiem szkockiego parlamentu młodzieży na okręg Aberdeen Central. Jestem już w takim wieku, że moja przygoda  z młodzieżową polityką już się kończy, więc uznałem, że może warto zrobić ten krok do przodu.

 

Kandydujesz z list Partii Pracy. Czy to zawsze był Twój wybór, jeżeli chodzi o opcje polityczne w Wielkiej Brytanii?

– To jest dobre pytanie. Obserwuję to, co poszczególne ugrupowania robią w mojej społeczności lokalnej i podoba mi się to, co robi Partia Pracy. Przez ostatnie 5 lat zauważyłem przede wszystkim duże wsparcie dla mniejszości etnicznych, które stanowią jedną szóstą mieszkańców Aberdeen.

 

Startujesz z okręgu Tory and Ferryhill. Czy to właśnie tam mieszkasz?

– Tak. Uważam, że jeżeli ktoś kandyduje to  powinien kandydować z okręgu, w którym mieszka. Tak samo przez ostatni rok reprezentowałem w szkockim parlamencie młodzieży część Tory i całe Ferryhill, więc dobrze znam realia tego okręgu i problemy jego społeczności.

 

Aberdeen  jest miastem dużych kontrastów społecznych. Widać to zwłaszcza w Twoim okręgu, który jest jednym z uboższych i najbardziej różnorodnych etnicznie.

– Największym wyzwaniem w tej dzielnicy jest integracja mniejszości etnicznych. Ciekawym projektem w Tory jest Big Noise działający w szkole podstawowej. To są zajęcia z gry na instrumentach muzycznych dla dzieci, które organizują koncerty dla społeczności lokalnej. Na liście osób, które grają, znajdują się nazwiska m.in. polskie, rosyjski czy arabskie. I nawet jeśli rodzice tych dzieci nie mówią dobrze po angielsku, to przychodząc na koncert, mogą poczuć się jak we wspólnocie. Ponieważ język muzyki jest uniwersalny. Na ten projekt przez ostatnie 3 lata zostało przeznaczonych pół miliona funtów i przynosi bardzo pozytywne efekty.

Drugim wyzwaniem jest regeneracja. Ponieważ Tory jest jedną z najuboższych części nie tylko w Aberdeen, ale w całej Szkocji. Jest bardzo dużo tutaj do zrobienia, czy to jeżeli chodzi o naprawy budynków, czy placu zabaw, czy utworzenie nowej szkoły. Dużo już zostało zrobione i  ten obszar powoli się zmienia na lepsze i chciałbym kontynuować ten pozytywny kierunek. W Partii Pracy zależy nam na poprawie jakości życia mieszkańców tego okręgu. Wprowadzamy w życie tzw. City Centre Masterplan, który przez następne 20 lat ma dostarczyć 5,5 tysiąca nowych miejsc pracy. Zależy nam na rozwoju miasta, chcemy się uniezależnić od ropy i gazu oraz pobudzić powstawanie innego przemysłu.

 

Jakie nastroje panują wśród Polaków w Aberdeen po uruchomieniu Artykułu 50?

– To jest jeden wielki znak zapytania – co to znaczy dla nas? Czasami słyszymy głosy, że za nasza pozycja w Wielkiej Brytanii jest zagrożona, część osób boi się o swoje dzieci, które chodzą do brytyjskiej szkoły albo o biznesy, które prowadzą lokalnie. Dlatego zorganizowaliśmy spotkanie, na które przyjechał prawnik z Ethnic Minorities Law Centre z Glasgow, który pokazał ludziom jak wypełniać aplikację o stałą rezydenturę.

 

Współpracujesz z organizacjami polonijnymi?

– Oczywiście. Różne organizacje polonijne w Szkocji bardzo wspierają moje działania. Mamy tez w Aberdeen dwie polskie szkoły: Św. Stanisława Kostki, która aktywnie popiera moją kandydaturę w wyborach, oraz Szkoła Słoneczna, w której również ostatnio miałem spotkanie z rodzicami. Polonia tutaj jest bardzo aktywna. Mamy m.in. Związek Polaków w Aberdeen, gdzie działa Mateusz Łagoda, który w zeszłym roku dostał nagrodę od Lorda Provosta za swoją działalność  na rzecz miasta. Od lat z nim współpracuję i razem organizujemy takie imprezy jak Polsko-Szkockie Relacje Historyczne. W tym roku była już druga edycja tego wydarzenia, podczas którego prezentujemy wspólną historię Szkotów i Polaków, m.in.  na przykładzie słynnego XVII-wiecznego handlarza  Roberta Gordona, który wzbogacił się w Gdańsku lub księcia Charlie’ego Bonnie, który był spokrewniony z rodziną Sobieskich. Innym ciekawym wydarzeniem był występ Chóru Nadzieja z Nakła w kościele Queen’s Cross i kaplicy University of Aberdeen w ramach Polish-Schottish Commemoration & Celebration. Mamy również bardzo aktywną społeczność katolicką, polskie harcerstwo, tak więc, jak widać, naprawdę dużo dzieje się u nas w mieście!

 

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_