23 marca 2017, 15:37
Londyn nie poddaje się terrorowi

Flagi opuszczone do połowy masztu, zwiększone patrole policji zamknięta stacja metra Westminster – w czwartek Londyn obudził się w żałobie po środowym zamachu, w którym zginęły cztery osoby zginęły – w tym sprawca i policjant, 48-letni Keith Palmer – a 29 zostało rannych. Wśród nich jest osoba z Polski.

Około 14.40 napastnik wjechał samochodem w grupę ludzi na Moście Westminsterskim, a następnie próbował dostać się na teren brytyjskiego parlamentu, raniąc śmiertelnie nożem jednego z policjantów strzegących bramy wjazdowej. Wkrótce później sprawca został zastrzelony przez interweniujące służby bezpieczeństwa.

Świadkowie opisują napastnika, jako mężczyznę o wyglądzie azjatyckim w wieku 40 paru lat – podają brytyjskie media.

Komisarz Mark Rowley poinformował, że policja w ciągu nocy przeszukała sześć miejsc i aresztowała siedem osób; działania operacyjne podejmowane są w Londynie, Birmingham i „innych częściach kraju”.

Według wiedzy śledczych napastnik działał w pojedynkę, a jego motywacją był międzynarodowy terroryzm. Policja ponowiła także prośbę do mediów o niepodejmowanie samodzielnej próby zidentyfikowania sprawcy. „Jesteśmy na delikatnym etapie śledztwa” – podkreślił komisarz.

Zaplanowane na środę spotkanie Theresy May z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim zostało przeniesione na czwartek.

Na miejscu incydentu znalazł się były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który zamieścił na Twitterze film z wydarzeń w Londynie. „Modlitwą jestem z ofiarami” – napisał. „Słyszałem coś, co wydało mi się kolizją samochodową, spojrzałem przez okno taksówki i zobaczyłem kogoś leżącego, najwyraźniej w złym stanie. Potem zobaczyłem drugą osobę na ziemi i zacząłem filmować. Potem zobaczyłem na ziemi trzy kolejne osoby, jedna z nich mocno krwawiła” – mówił Sikorski BBC.

W czwartek w krótkiej ceremonii przed nową siedzibą londyńskiej policji metropolitalnej, w pobliżu wiecznego płomienia upamiętniającego „wszystkich, którzy zginęli na służbie”, wzięli udział najwyżsi rangą przedstawiciele policji, w tym pełniący obowiązki szefa służb komisarz Craig Mackey, który był jednym ze świadków dramatu.

W ramach pokazu siły brytyjskiej demokracji podjęto decyzję o wznowieniu obrad obu izb parlamentu zgodnie z oryginalnymi planami. Obrady Izby Gmin zaczęły się minutą ciszy, gdzie na prośbę spikera Johna Bercowa wszyscy posłowie – włącznie z premier Theresą May i najważniejszymi ministrami – powstali z miejsc i oddali hołd zmarłym i rannym.

Szefowa brytyjskiego MSW Amber Rudd oświadczyła, że zamach to atak „na wartości demokracji, tolerancji i rządów prawa, które symbolizuje siedziba parlamentu”. Przebywająca z wizytą w Pakistanie Rudd zdecydowała o wcześniejszym powrocie do Wielkiej Brytanii. „Głównym priorytetem tego rządu jest bezpieczeństwo obywateli. Apeluję do wszystkich o zachowanie spokoju, ale jednocześnie bycie czujnym. W przypadku zauważenia czegokolwiek niepokojącego należy zwrócić się do policji” – podkreśliła.

Dyrektor generalny brytyjskiego kontrwywiadu MI5 Andrew Parker zapewnił w komunikacie, że podległe mu służby są w pełni zmobilizowane, by wspierać policję w dochodzeniu. Parker określił atak jako „odrażający”. „Stoimy ramię w ramię z naszymi kolegami z policji, opłakując ich stratę, jak również wyrażając podziw dla ich doskonale profesjonalnej reakcji” – napisał Parker.

Królowa Elżbieta II wraz z księciem małżonkiem Filipem miała zainaugurować nową siedzibę Scotland Yardu w Londynie. Z działań policji podejmowanych po ataku, uroczystość tę przesunięto na inny termin. „Wiem, że wypowiem się w imieniu wszystkich, wyrażając nieustające podziękowania i podziw dla przedstawicieli policji i wszystkich, którzy bezinteresownie pomagają i chronią innych” – oświadczyła monarchini.

Burmistrz Londynu Sadiq Khan ogłosił wspólne czuwanie w czwartek na Trafalgar Square o godz. 18.00.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_