18 października 2016, 12:02 | Autor: Krystyna Mochlińska
Podwójny Jubileusz Pasterza Emigracji

Kościół nie istnieje w oderwaniu od codziennego życia. Kościół istnieje w codziennościach, w myślach, sercach i czynach ochrzczonego i uświęconego łaską człowieka.

W atmosferze tej prawdy rósł mały Szczepan Wesoły w rodzinnych Katowicach, w których przyszedł na świat 16 października 1926 r. Obydwoje rodzice, zaangażowani w życie parafii, pilnowali, aby dzieci ich poznały te wartości, uznając je w swoim przyszłym życiu, za własne. Dbali też o wykształcenie swoich dzieci.
Trzynastoletni Szczepan, absolwent szkoły podstawowej w Katowicach nie mógł jednak kontynuować nauki w katowickim gimnazjum im. Mickiewicza. Zniszczyła tę możliwość okrutna wojna i prawie 6-letnia okupacja niemiecka.
Już w styczniu 1944 r. siedemnastoletniego chłopca przymusowo ubrano w niemiecki mundur wojskowy, wysyłając na przeszkolenia rekruckie. Ostatecznie, znalazł się w Cannes, skąd 15 sierpnia 1944 r., w święto Wniebowstąpienia Najświętszej Panny, podjął niebezpieczną ucieczkę przez linię frontu. „Dezercja” udała się, a młody uciekinier natychmiast zgłosił się do wojska polskiego, rozpoczynając wojenną tułaczkę, ale już w mundurze polskim, jako radiotelegrafista.

Po zakończeniu wojny dostał się na kursy maturalne dla żołnierzy polskich we Włoszech, przerwane przeniesieniem polskich korpusów do Anglii, jesienią 1946r.
Tu, pracując na utrzymanie i uzupełnienie rozpoczętej nauki, jednocześnie angażuje się w pracę społeczną w środowisku polskim, w północnej Anglii. 3 maja 1950 r., wstąpił do kolegium jezuitów „Campion House”, aby pod kierunkiem angielskich profesorów uzupełnić wykształcenie i przygotować się do studiów teologicznych, które odbył później w Rzymie na Uniwersytecie Gregoriańskim.
Właśnie w Rzymie, z rąk kardynała Valeri, w dniu 28 października 1956 r., przyjął święcenia kapłańskie, razem z grupą Brazylijczyków. Po święceniach miał wrócić do rodzinnych Katowic. Jednak na prośbę abp Józefa Gawliny zostaje w Wiecznym Mieście, gdzie pracuje w redakcji wydawnictwa milenijnego. Ponadto jesienią 1958 r., przyjął obowiązki duszpasterza Polaków, którzy pozostali we Włoszech. Rok później rozpoczyna dalsze studia. Między innymi w Dominikańskim Uniwersytecie Pro Deo, gdzie znajduje się ośrodek studiów środków społecznego przekazu. Dzięki ich ukończeniu objął kierownictwo sekcji języków słowiańskich w biurze prasowym podczas II Soboru Watykańskiego, które prowadził do zakończenia Soboru w 1965 r.

Później, u boku bp Władysława Rubina organizuje w różnych Ośrodkach polskich, w całej Zachodniej Europie obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. Po powrocie do Rzymu obejmuje prowadzenie Centralnego Ośrodka Duszpasterstwa Emigracji.

A już 7 lutego 1969 r., po wyrażeniu zgody, przyjął sakrę biskupią, z rąk Stefana kardynała Wyszyńskiego Prymasa Polski, w prywatnej prymasowskiej kaplicy. W jego biskupim herbie zostało wpisane hasło: „Laetus serviam” – „Będę służył z weselem”.
Od tego czasu, ta biskupia dewiza splotła się w nierozerwalną całość z jego pracowitym życiem i emigracyjną drogą. Była to bardzo szeroka droga osadzona na osi Watykan i Kościół Powszechny, co siłą rzeczy zawsze łączyło się z Kościołem w Polsce i duszpasterstwem polskim poza jej granicami.

Jak bardzo nie zdawał sobie jeszcze sprawy młody biskup, gdy na początku swojej biskupiej posługi, w marcu 1969 r., miał pierwszy, miły obowiązek, wraz z innymi oczekiwać na rzymskim dworcu na przyjazd metropolity krakowskiego ks. kard Karola Wojtyły – przyszłego papieża – który przybywał do Wiecznego Miasta, aby wziąć udział w Komisji do spraw Laikatu.

Do kierowniczej pracy na Emigracji wchodził ks. bp Szczepan Wesoły przy boku ks. bp Władysława Rubina – Delegata Księdza Prymasa dla Duszpasterstwa Emigracji, który towarzyszył mu w jego pierwszej podróży do polskich Wspólnot. Celem tej pierwszej podróży była kilkutygodniowa wizytacja parafii polskich w Anglii.
Wzruszający był moment powrotu ks. Biskupa do społeczeństwa, z którym wiązały go pierwsze lata powojenne, i w którym inicjował pracę katolików świeckich, a w szczególności trwający do dziś ruch pielgrzymkowy młodzieży i apostolstwo świeckich. Udział w obchodach 25-lecia KSMP (Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej) i pierwsza uroczysta Msza św. w kościele pw. św. Andrzeja Boboli, dopełniły wspomnień dawnych „angielskich” dni. Następnie była Szkocja, Francja, Belgia i wyjazd do Ameryki i Kanady z kard. Karolem Wojtyłą, gdzie wspólnie odbyli duszpasterskie spotkanie z Episkopatem USA i duszpasterzami polskich Ośrodków.

Lata siedemdziesiąte naznaczone były licznymi wizytacjami Polskich Wspólnot rozsianych po całym świecie, troską o kwartalnik „Duszpasterz Polski” i uczestnictwem w spotkaniach na Konferencjach Episkopatu Polski. Do tego dochodziły listy pasterskie, rekolekcje, konferencje, spotkania z kapłanami i omawiania w Episkopatach Kościoła Powszechnego potrzeb emigracyjnych i aktualnych problemów związanych z polską diasporą.
Stale zwiększająca się praca duszpasterska i biskupia posługa sakramentalna, pochłaniała cały czas ks. Biskupa, łącznie z wolnymi chwilami, których było niewiele, a które poświęcał przede wszystkim młodzieży.
Śmierć papieża Pawła VI, 6 sierpnia 1978 r., zastała ks. Biskupa na młodzieżowym Kursie „Loreto”, którym sam kierował i któremu poświęcał własne wakacje. Miał zwyczaj przedstawiania Ojcu Świętemu uczestników Kursu. Wobec śmierci Pawła VI, która wypadła na zakończenie Kursu, zdecydował pojechać do Castel Gandolfo z młodzieżą, aby razem oddać Zmarłemu Papieżowi hołd.
Dla młodzieży było to głębokie przeżycie. Tak, jak później dla wszystkich ogromnym przeżyciem był wybór ks. kard Karola Wojtyły na papieża 16 października 1978 r., akurat w dzień urodzin ks. Biskupa.

Wybór ten przyniósł nowe obowiązki związane z pontyfikatem Jana Pawła II. Od tej pory, ks. Biskup prezentował zawsze Polaków z Emigracji na papieskich pielgrzymkach, audiencjach i spotkaniach.
Od 1979 r., prezentował Ojcu Świętemu młodzież polską Kursu „Loreto” niemal każdego roku.
Mimo obowiązków znajdował czas dla różnych organizacji: katolickich, kulturalnych, oświatowych, kombatanckich, młodzieżowych i społecznych. Przewodniczył londyńskiej Radzie Macierzy Szkolnej i wygłaszał prelekcje dla studentów. Brał udział w spotkaniach naukowych. Ogromnie dużo pomógł 20- osobowej delegacji polskiej zaproszonej do udziału w pierwszym Angielskim Kongresie Pastoralnym, który odbył się w maju 1980 r., w Liverpoolu.
Cieszył się i śledził wkład emigracyjny w pracę organizacji europejskich i międzynarodowych.

Napływ nowych grup emigracyjnych z Kraju i problemy z tym związane zwiększyły ilość jego obowiązków. Mimo tej nowej, dodatkowej pracy, pamiętał jednak zawsze o poległych w ostatniej wojnie. Często odprawiał uroczyste Msze św. na cmentarzach wojennych, w tym także na Monte Cassino.
30 maja 1982 r., na londyńskim stadionie Crystal Palace, prezentował Ojcu Świętemu Polaków, których zebrało się 25 tysięcy, aby modlić się razem z Piotrem naszych czasów.

Często odwiedzał w czasie wakacji obozy harcerskie i brał udział w ich Światowych Zlotach.
Lata 1980. to lata Solidarności. Rozwija się wtedy Polonia Wolnego Świata. Brał czynny udział w jej działalności. Był na spotkaniach Rady Koordynacyjnej w Rzymie, Toronto, Chicago i Londynie.
Otaczał zawsze troską Instytut Polski Akcji Katolickiej (IPAK), nie ustając dla dobra laikatu, w pracy ewangelizacyjnej. W ciągu wielu lat wygłaszał referaty, które tworzyły podstawę i treści dorocznych Zjazdów Katolickich.
Uczestniczył w formacyjnej i wydawniczej pracy Veritasu, omawiając kolejne ich prace i zamierzenia. Spotykał kapłanów, umacniał ich na duchu, uczestniczył w rekolekcjach kapłańskich i sam je głosił. Uczestniczył też w jubileuszach, rocznicach i obchodach poszczególnych parafii.
Nowe obowiązki przyszły wraz z ogromną falą nowej emigracji. Powstały bowiem nowe Ośrodki polskie w wielu miejscach. Trzeba było zapewnić nowo przybyłym polskiego duszpasterza i polskie nabożeństwa. Polskie nowe Ośrodki rozwijały się nie tylko w Europie, ale też za oceanem. Więc Biskupa niedziele spędzone w Rzymie stawały się rzadkością.

Lata następne przyniosły dalsze obowiązki. Ksiądz Biskup był obecny na uroczystym przekazaniu 22 grudnia 1990 r. insygniów prezydenckich na Zamku w Warszawie przez ostatniego prezydenta na obczyźnie Ryszarda Kaczorowskiego. Uczestniczył później w pierwszym spotkaniu wolnych już Polaków z całego świata w Rzymie. Powołał Polską Duszpasterską Radę Zachodniej Europy. Brał udział w uroczystości 25-lecia Kursów „Loreto” w Londynie i 100-leciu Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii.
Za pasterską pracę i biskupi trud Jan Paweł II 7 lutego 1994 r., wyniósł go do godności Arcybiskupa.

Każdy z tych, którzy znają Arcybiskupa ma swój własny o nim obraz. Na pewno jednak każdemu ze spotkania z tym właśnie Arcypasterzem pozostało wrażenie najsilniejsze, niezatarte i niezapomniane.

Zawsze był człowiekiem modlitwy. Zawsze też miał ogromny dar skupienia. Wrażliwość społeczną czerpał z głębokiego zrozumienia Wspólnoty Kościoła. I zawsze był nadzwyczaj młody. Często trudno było dotrzymać mu kroku. Był ciągle w drodze. Podróże, ruch, samolot, auto, pociąg – stałe przenoszenie się z miejsca na miejsce to obraz jego życia dyktowany śpieszeniem się do ludzi z apostolską pomocą.
Dziś, w dniu podwójnego Jubileuszu Pasterza Emigracji – J.E Ks. Abp Szczepana Wesołego jesteśmy z Nim wszyscy duchowo i modlitewnie.

Dziś też dziękujemy Ci Arcypasterzu za to, że zbudowałeś z nas rozrzuconych po świecie, jedną czującą tak samo Wspólnotę.

Niech Ci Bóg za to stokrotnie wynagrodzi.

My zaś Czcigodny i Drogi Jubilacie, za to całe dobro, które nam dałeś i dajesz nie szczędząc swojego czasu i nie szczędząc siebie, chcemy Ci wyrazić naszą największą wdzięczność i zapewnić o naszej miłości. Bo miłość, jak powiedział ojciec Korniłowicz, to: „największy argument wiary”, którą nam tak niestrudzenie niosłeś.

Opracowała:

Krystyna Mochlińska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Krystyna Mochlińska

komentarze (0)

_