29 sierpnia 2016, 12:23
Dzień Gości na Stanicy St Briavels

Każdy z nas ma takie specjalne miejsce i czas, które wywarło wielkie wrażenie w naszym życiu. Dla nas w harcerstwie w Wielkiej Brytanii, takim miejscem jest nasza Stanica Harcerska w St. Briavels, w lesie Forest of Dean, w dolinie rzeki Wye. W tym miejscu, przy pomnikach, ku pamięci Wojska Polskiego albo przy grocie Matki Boskiej, przeszłe pokolenia zuchów zostały pasowane na harcerkę czy harcerza, a później dalej przeszli do wędrowników. W pamiątkowych momentach, składali obietnice służenia Bogu i Polsce, niesienia chętnie pomocy bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu.

Ponad 50 lat minęło, a obecne pokolenia młodzieży idą szlakiem rodziców i dziadków. Harcerka czy harcerz w wieku 11 lat już są świadomi, że kiedy składają Przyrzeczenie Harcerskie, o północy, z rówieśnikami przy ich bokach, w lesie przy ognisku, to jest dla nich specjalny moment i specjalne miejsce. Po ich drżących głosach słychać, że oni rozumieją, że chwila składania Przyrzeczenia Harcerskiego jest ważnym momentem w ich życiu. W tym roku, po raz pierwszy, miałam przywilej przyjmować Przyrzeczenie i wręczyć Krzyż Harcerski jedenastu harcerkom, które ukończyły próbę pierwszego roku w drużynie harcerskiej. Słyszałam ich drżące głosy i sama z emocjami wymawiałam słowa Przyrzeczenia, które miały powtórzyć.

W tym roku 90 młodzieży z trzech Hufców obozowało pod namiotami na polanach stanicy w St Briavels – harcerki z Hufca Pomorze, harcerze z Hufca Szczecin z południowej Anglii i harcerze z Hufca Warszawa z Londynu. W połowie dwutygodniowego obozu odbył się Dzień Gości, na który przyjechali rodzice i przyjaciele harcerstwa. W programie dnia odbyła się defilada i raport do Przewodniczącego ZHP, działającego po za granicami kraju, msza polowa odprawiona przez Księdza hm Romana Wernera, i ognisko harcerskie. W czasie wolnym, można było zjeść bigos i kiełbaski, przyszykowane przez Koło Przyjaciół Harcerstwa (KPH) Amersham, iść do kawiarni zrobionej przez rodziców ze Swindon i zagrać w tombolę, przygotowaną przez Druhnę Renatę Turrell z druhnami z KPH Devonia. Całkowity dochód przekazano na fundusz rozbudowy Stanicy Harcerskiej w St Briavels. Przy zwiększonych wymogach bezpieczeństwa, higieny i przepisów przeciwpożarowych oraz zwiększonej ilości uczestników, stanica potrzebuje poważnego remontu strukturalnego i modernizacji, aby doprowadzić budynek (który oryginalnie był przeznaczony jako dom rodzinny) do standardów wymaganych w dzisiejszych przepisach. Podczas bardzo udanego dnia gości brakowało nam zuchów, którzy przez ostatnie parę lat, ze względu na remonty na stanicy, mają swoją kolonie zuchową w innym miejscu. Dla tego chcemy, żeby robota na stanicy jak najszybciej została wykonana, żeby i zuchy mogły tu wrócić na kolonię. Dziękujemy za wsparcie naszej stanicy.

Czuwaj!

phm Krystyna Bartoszewska
Hufiec Pomorze

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (1)

  1. Jako dziecko byłam harcerką. Pamiętam Przyrzeczenie Harcerskie i jak wtedy się denerwowałam, że pomylę słowa 🙂 To były piękne harcerskie czasy!