25 czerwca 2016, 11:35
Miszcz kliningu

Wszyscy wkoło o coś walczą: Brytyjczycy o pozostanie we wspólnocie europejskiej, ale poza Unią; Polacy pragną zostać mistrzami świata w piłce nożnej podczas obecnych mistrzostw Europy, Grecy walczą o wyższe emerytury zamiast pensji, wypłacane dożywotnio każdemu obywatelowi, który ukończy 18. rok życia. Rosjanie walczą o panowanie nad światem, ale na razie muszą zapanować nad bałaganem na własnym podwórku. Niemcy walczą – jak zwykle – o dobro nas wszystkich pod warunkiem jednak, że najlepiej będzie im samym. Każdy ma jakieś cele na najbliższe dni, miesiące, lata, więc i ja postanowiłem zawalczyć o swoje, a konkretnie o lepsze warunki do życia. W pracy nie mam niestety szansy na podwyżkę pensji, dlatego wziąłem sprawy w swoje ręce, zakasałem rękawy i poszukałem dla siebie dodatkowej roboty. Udało się, choć zlecenie było konkretne i ambitne, a terminy napięte. To prawdziwe wyzwanie – pomyślałem i aż poczułem dreszcz napięcia. Jeśli nie zdążę, zawalę sprawę a kontrahent straci okazję do zrobienia interesu życia. Ja też stracę, bo nie zarobię.

– Trzeba wykonać home cleaning w nieruchomości przeznaczonej do szybkiej sprzedaży. Właściciel nie zaglądał do tego domu od roku, więc w środku może być… hmm, różnie – usłyszałem ostrzeżenie.

Hmm… właściciel faktycznie nie zaglądał tam od roku, ale zaglądali za to inni. I byli to prawdopodobnie nasi, o czym świadczyły puste flaszki po alkoholach i nieprawdopodobny bałagan panujący we wszystkich pomieszczeniach. Nasi mieli również najwyraźniej dużą fantazję, bo wyrwali z podłogi w łazience sedes i umieścili go na środku pokoju. A może to nie była fantazja, tylko potrzeba nowej aranżacji wnętrza? Sedes postawiony na środku pokoju może nie gwarantował intymności przy załatwianiu potrzeb higienicznych, ale za to gwarantował wygodne oglądanie telewizji podczas posiedzenia na kibelku. Być może jest to trend designerski, nad którym warto się zastanowić? Ale równie dobrze może to być jakaś forma protestu społecznego przeciwko gównianej telewizji i jej programom…

Dwa dni ostrej pracy wystarczyły, aby przywrócić porządek i czystość w domu. Teraz czas na nowego właściciela, którzy urządzi wnętrze według swoich standardów. Czy zamontuje sedes na środku pokoju, a prysznic na przykład obok łóżka w sypialni? A może w kuchni urządzi od razu kompletną łazienkę? Wtedy do ideału byłoby już blisko: bez wstawania z łóżka można by myć gary, to już prawie ideał, o którym marzy niejedna gospodyni domowa. Gospodarz marzy za to o nowoczesnej aranżacji salonu z mega-telewizorem zajmującym dwie ściany. Wtedy można nawet zamurować okna, skoro telewizja stała się naszym oknem na świat. Przy trzeciej ścianie znajdzie się wygodna fotelo-kanapa z podręczną lodówką na piwo. I żadnych kompromisów: pokój ma być zamykany na zamek szyfrowy, żeby żona przypadkiem nie weszła i nie zaczęła majstrować pilotem przy kanałach telewizyjnych. W telewizorze ma być: Sport TV Online oraz jakieś kanały erotyczne. I TYLKO TYLE. Jeśli baba się nudzi, to niech sobie zamontuje jakąś fajną pralkę automatyczną w sypialni na górze i niech tam sobie pstryka pilotem do zmiany programów. Raz gotowanie, a raz pranie szybkie. A na deser niech sobie włączy płukanie i perfumowanie. Tak w ogóle, jeśli dobrze pokombinować, to można ulżyć ciężkiemu losowi kobiety w domu. Wiadomo, że musi prać, gotować, zajmować się bachorami, sprzątać. Dlatego kibelek można postawić kobiecie w kuchni, wtedy przynajmniej będzie czas i na gotowanie, i na… i wreszcie nie wykipi zupa podczas wizyty w toalecie. Z tych samych powodów w kuchni powinien być kącik do makijażu, demakijażu i pedicure. Zadbana kobieta będzie zadowolona i nigdy więcej nie przesoli już zupy. My też będziemy zadowoleni, bo wreszcie osiągniemy w naszym salonie stan najwyższego świętego spokoju.

Ja również jestem zadowolony, bo w krótkim czasie zdobyłem tytuł mistrza Polski home cleaningu, czyli po naszemu: zostałem miszczem szybkiego sprzątania. A przy okazji – mam nadzieję – wniosłem trochę świeżości do światowego, a przynajmniej krajowego nurtu projektowania wnętrz.

Andrzej Kisiel

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Andrzej Kisiel

komentarze (0)

_