28 lutego 2016, 09:00
And the Oscar goes to…

88. ceremonia wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej za rok 2015, odbędzie się już w tę niedzielę. Galę w Dolby Theatre w Hollywood poprowadzi aktor i scenarzysta Chris Rock.

Dyskusje wokół najlepszego filmu zawsze rozbudzają wyobraźnię fanów wielkiego kina. W szranki stanie w tym roku 8 filmów: „Big Short”, „Most szpiegów”, „Brooklyn”, „Mad Max: Na drodze gniewu”, „Marsjanin”, „Zjawa”, „Pokój” i „Spotlight”. Wśród faworytów powtarzają się trzy tytuły: „Zjawa” – western, w którym XIX-wieczny handlarz skór szuka zemsty na ludziach, którzy zostawili go poważnie rannego po ataku niedźwiedzia; „Big short”, film o kryzysie finansowym 2008 roku oraz „Spotlight”, wstrząsająca historia, w której nagrodzeni Pulitzerem dziennikarze śledczy w Bostonie trafiają na ślad skandalu w Kościele katolickim.

„Tydzień Polski” zapytał polskich przedstawicieli branży filmowej na Wyspach o ich typy i oczekiwania, do kogo w tym roku trafi statuetka Oscara.

 

Piotr Fudakowski, reżyser i producent filmowy, zdobywca Oscara za film „Tsotsi”, juror British Academy of Film and Television Arts.

Uważam, że mamy naprawdę świetny rok. Zdarzają się lata, że obiektywnie można stwierdzić, że nominacje są po prostu słabe. W ty roku mamy wiele wspaniałych filmów. Nawet te które mi się nie podobają, widać, ze są dobrze zrobione i potrafię docenić ich walory. Co mnie smuci, to to, że jest mało brytyjskich filmów. Dużo z tych filmów widziałem jako jeden z jurorów BAFTA.

Moim zdaniem w tym roku walka o statuetkę Oscara toczy się pomiędzy „The Revenant” (pol. „Zjawa”) i „Spotlight”. Ten drugi szczególnie mi się podobał, ponieważ był świetnie wyreżyserowany, scenariusz był genialny, aktorstwo na najwyższym poziomie. Sama historia jest trudna, przykra, ale bardzo ważna. Wśród Polaków panuje przekonanie, że jest to film antykatolicki, bo nagłaśnia skandal z udziałem księży. Jednak ja myślę, że też pokazuje siłę tej religii, bo pomimo krytyki ludzie dalej będą chodzić do kościoła. To jest bardzo inteligentnie zrobiony film, przypomina mi trochę obsypany nagrodami „All The President’s Man” (pol. „Wszyscy ludzie prezydent”).

Natomiast „The Revenant”, który osobiście mi nie przypadł do gustu, to po prostu wielkie kino. To film dla chłopców w każdym wieku. Jest tam dużo akcji, dużo przemocy… i sporo fantazji. Osoby, które trochę się znają na takich dzikich, mroźnych miejscach, wiedzą, że główny bohater nie miałby szans przeżyć jednego dnia. Na uwagę za to zasługują przepiękne zdjęcia i świetne aktorstwo. Zastanawiam się tylko, jaki był sens stworzenia takiego filmu. Ale widać, że publiczność go bardzo ceni.

Z brytyjskich filmów muszę wspomnieć o „Ex Machina”. Trzech czy czterech aktorów, minimalne środki wyrazu i rewelacyjny scenariusz pozwoliły stworzyć naprawdę bardzo dobry film.

To czego mi zabrakło w tym roku wśród nominacji to brytyjski film „Suffragette” (pol. „Sufrażystka”). Został bardzo dobrze przyjęty, ale przemysł filmowy uznał go za bardzo sentymentalny. Ja się z tym nie zgadzam, dla mnie to ważny film historii walki kobiet o głos. A Carey Mulligan jest po prostu stworzona do tej roli.

Nie można zapomnieć także o „Big Short”. To zupełnie nietypowy film, łamie wszystkie zasady, miesza gatunki, jest miejscami komedią, miejscami dramatem, czasami filmem dokumentalnym. I Steve Carell jest wprost zjawiskowy w swojej roli.

Jeżeli chodzi o aktorów, to dałbym Oscara każdemu aktorowi, który zagrał w „Spotlight”. Z aktorek moją faworytką jest Kate Winslet, która swoją drogą dostała już nagrodę BAFTA za rolę asystentki Steve’a Jobsa. Jest tam absolutnie fantastyczna. To niesamowite, jak ta kobieta potrafi się zmieniać do niepoznania!

Widzę, że jest ogromna presja na to, aby Leonardo DiCaprio dostał Oscara w tym roku. Jest to świetny aktor i w końcu przemysł uznał, że mu się należy. Ale czy akurat w tym roku zagrał taką genialną postać? Nie wiem, czy akurat w tym filmie, to jest takie wielkie aktorstwo. Jednak z pewnością to jest bardzo dobry aktor, moim zdaniem w innych kreacjach był dużo lepszy.

 

Alexandra Bentley, producentka filmowa, zwyciężczyni konkursu „Talent Goes to Hollywood”, twórca m.in. filmów „The Four Warriors” i „The Last Showing”

Moim zdaniem najlepszym filmem zostanie „The Revenant” i za niego Alejandro G. Iñárritu otrzyma nagrodę dla najlepszego reżysera. Zaskoczeniem może jednak być wygrana dla filmu „Big Short”, który zdobył nagrodę PGA, która przez ostatnie kilka lat uprzedzała wygraną w Oscarach. Obie produkcje zasługują na tytuł najlepszego filmu. Mam też wielką nadzieję, że Emmanuel Lubezki otrzyma statuetkę za zdjęcia do „The Revenant”, bo były dla mnie wystarczającym powodem do obejrzenia tego filmu, szczególnie w kinie.

Mam też szczerą nadzieję ze Leonardo DiCaprio wreszcie doczeka się swojego pierwszego Oscara. Był nominowany już pięć razy, a jego rola jest godna najwyższego uznania.

Wiadomo także, że studio Twentieth Century Fox wydaje fortunę na PR dla swoich nominowanych filmów, więc myślę, że nie będzie tu niespodzianek i „ The Revenant” zgarnie niejedną nagrodę.

Jedli chodzi o aktorkę, to się waham, gdyż wszystkie aktorki z listy nominowanych zasługują na Oscara. Myślę, że nagrodę dostanie albo ulubienica Hollywood Jennifer Lawrence, albo o wiele mniej jeszcze znana Brie Larson. Byłam pod niesamowitym wrażeniem jej kreacji w filmie „Room”, więc mam nadzieje, że akademia doceni jej talent. Zwykle jednak nagrody idą do bardziej oczywistych nominowanych, więc nie zdziwiłabym się wygranej Cate Blanchet.

Ciekawa jestem atmosfery, w jakiej odbędą się tegoroczne Oscary, szczególnie ze względu na bojkot wielu znanych gwiazd, po kontrowersji z brakiem czarnoskórych aktorów w najważniejszych kategoriach. Moim zdaniem to ważna dyskusja i cieszę się, że niektórzy mieli odwagę się wypowiedzieć.

 

Marianna Bukowski, producentka i reżyserka, dokumentarzystka Discovery Channel i History Channel, ostatnio związana z Channel 4, twórca filmu „Portret Żołnierza”

Myślę, ze cały świat kibicuje Leonardo DiCaprio! Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam go podczas ceremonii rozdania Oscarów w 1994 roku, kiedy był nominowany za rolę w filmie „Co gryzie Gilberta Grape’a”, a następnie w „Przetrwać w Nowym Jorku”. Od zawsze był moim ulubionym aktorem. I choć jego kreacje są zawsze urzekające, to jego rola w „The Revenant” podobnie jak cały film Alejandro Iñárritu, porusza mnie dogłębnie, chwyta gdzieś w środku i nie puszcza.

Poza „The Revenant”, pod względem rozmachu kinematografii imponujący i ciekawy wizualnie był „Mad Max”, a w kategorii montażu postawiłabym na „Big Short”. Ponieważ ubrania w stylu vintage i moda lat 40. i 50. są moim czułym punktem, zwróciłam uwagę na garderobęCate Blanchett w filmie “Carol”, która była znakomita. Dlatego sądzę, że ten film zgarnie nagrodę za kostiumy.

Przed filmami zagranicznymi zwykle stoi trudniejsze zadanie jeżeli chodzi o dystrybucję, co oznacza, że trzeba będzie nadrobić filmowe zaległości, długi czas po ich premierze. Jestem bardzo ciekawa szczególnie obrazu „Son of Saul”, nominowanego do tytułu najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Wybieram się na niego, gdy tylko pojawi się na Wyspach.

Moim faworytem jeżeli chodzi o aktora drugoplanowego jest Christian Bale, jednak w tym roku ma bardzo dużą konkurencję, między innymi w osobie Marka Rylence’a. Pewien sentyment wzbudza we mnie także nominacja Sylwestra Stallone’a w roli Rocky’ego Balboa w „Creed”.

Chciałabym także zobaczyć, jak nagroda dla najlepszej aktorki wędruje do Charlotte Rampling, podoba mi się, w jaki sposób rozwijała swoją karierę, tworząc własną indywidualną ścieżkę.

 

Jan Ledóchowski, producent filmowy i reżyser, twórca m.in. fabularyzowanych dokumentów „Wujowie” oraz „Inka”

Bardzo mnie interesuje lista tegorocznych nominacji na Oscara. Normalnie bym powiedział, że mój gust nie jest taki sam jak panelu Akademii; ja lubię filmy dobre, a czasami mam wrażenie, że oni lubią raczej filmy popularne.

Mojej żonie bardzo podobał się film „Carol”, opowieść miłości pomiędzy dziewiętnastoletniej Teresy do starszej i zamężnej kobiety, tytułowej Carol. Ale osobiście myślę, że to film średni, zrobiony w celu zachowania poprawności politycznej. Natomiast bardzo się cieszę, że „Bridge of Spies” jest kandydatem na najlepszy film. jest to historia akcji ratunkowej dla przetrzymywanego na terenie ZSRR amerykańskiego pilota. Uważam ten film za na pewno jeden z najlepszych, które widziałem od wielu lat.

Magdalena Grzymkowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Magdalena Grzymkowska

komentarze (0)

_