01 lutego 2015, 09:06 | Autor: Elżbieta Sobolewska
Nadzieja Koła AK

19 stycznia 1945 roku dowódca Sił Zbrojnych w Kraju, gen. Leopold Okulicki po raz ostatni zwrócił się do swoich żołnierzy*: „(…) Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą. W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by Wam ułatwić dalszą pracę – z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK”. Tego dnia, generał Okulicki wydaje również tajny rozkaz do komendantów obszarów, okręgów i podokręgów Armii Krajowej: „(…) A[rmia] K[rajowa] zostaje rozwiązana. Dowódcy nie ujawniają się. Żołnierzy zwolnić z przysięgi, wypłacić dwumiesięczne pobory i zamelinować. Pozostałe zasoby gotówki i sprzętu meldować odwrotnie do Równika (kryptonim K[omenda]G[łówna] AK). Zachować małe, dobrze zakonspirowane sztaby i całą sieć radio. Utrzymać łączność ze mną i działajcie w porozumieniu z aparatem Delegata Rządu. Rozkaz ten po wykorzystaniu zniszczyć”.

19 stycznia 2015 roku odbył się opłatek Koła Armii Krajowej, które pod koniec tego roku będzie obchodziło 70-lecie swojej działalności. Hanna Zbirohowska-Kościa pisała*: „W Londynie, w grudniu 1945 roku, odbyło sie spotkanie pod przewodnictwem gen. Bora-Komorowskiego i powstał Komitet Organizacyjny Koła A.K. Przewodniczącym został wybrany gen. Tadeusz Pełczyński. Członkami: Józef Garliński, Stanisław Juszczakiewicz, Kazimierz Iranek-Osmecki, Janina Karasiówna, Bogdan Kwiatkowski, Franciszek Miszczak, Jan Nowak, Andrzej Pomian, Henryk Zabielski. Był to pierwszy Oddział Koła AK Londyn. (…) Józef Garliński wobec pierwszego Zjazdu podkreślił jak rozległe i ciężkie zadania stoją przed członkami Koła AK. Walka na arenie międzynarodowej o słuszne prawa Polski do niepodległego bytu, obrona prawdy historycznej, intensywnie fałszowanej przez wrogów, wypełnianie zadań w ramach budowy silnej społeczności wychodźczej, samopomoc wewnętrzna, ale po pierwsze pomoc dla tych, którzy pozostali w Kraju (…)”.

Marzenna Schejbal pełni rolę przewodniczącej Koła od 2001 roku. Na tegorocznym spotkaniu opłatkowym jej wystąpienie miało szczególny charakter. Zwiastowało bardzo wyraźnie zarysowany ostatni rozdział.

„Coraz mniej członków AK przychodzi na nasze spotkania, także z powodu złego samopoczucia czy zaawansowanych chorób – przemawiała. – Z wieloma sprawami zostaję więc sama, a mnie również jest coraz ciężej i brakuje sił. Myślę więc, że przyszedł czas, aby zapowiedzieć, że większość naszych spraw, w tym także archiwum Koła AK, chcielibyśmy wkrótce przekazać Studium Polski Podziemnej. To jest bowiem nasza instytucja, instytucja żołnierzy Armii Krajowej, założona już w 1947 roku, przez naszych przełożonych, kolegów i to tam właśnie jest przechowywane i udostępniane badaczom największe, poza granicami kraju, archiwum Polskiego Państwa Podziemnego. Nasze materiały będą więc stanowić naturalne uzupełnienie tych historii. Mówią one bowiem o dalszych losach żołnierzy Armii Krajowej i ich powojennej, społecznej działalności na uchodźctwie. Mamy nadzieję, że młodzi ludzie, którzy zaangażowali się w pracę w Studium i współpracowali także z naszym Kołem, będą kontynuować organizację obchodów rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego, dbać o groby żołnierzy AK, które są na londyńskich cmentarzach i przygotowywać spotkania noworoczne po to, aby pamięć o naszej walce o niepodległą Polskę została zachowana tutaj, na obczyźnie. Tym młodszym zostawiamy więc przesłanie: zadbajcie o dobrą pamięć o żołnierzach AK, zwracam się do Poland Street!” – brzmiało końcowe zdanie przemówienia, wygłoszonego przez przewodniczącą Koła AK Londyn.

– Pani Marzena i Pan Andrzej są dla nas inspiracją, motywują nas do działania. To zaszczyt,  że osoby, które walczyły w obronie naszego kraju i które od kilkudziesięciu lat kultywują w  Wielkiej Brytanii polską historię i tradycję wierzą w nas i doceniają naszą kilkuletnią obecność  w ich środowisku. Odbieram te słowa jako dowód zaufania do nas – mówi Agnieszka  Adamska, która stoi na czele organizacji Poland Street, powstałej w 2005 roku. Założona  została przez unijnych emigrantów z gigantycznej fali odpływu, która choć zmienną jest,  jednak nie ustaje. Cóż więc nam czynić trzeba? Odpowiedzi, niezmiennie tej samej, udzielił  ksiądz Stefan Wylężek rektor Polskiej Misji Katolickiej: „Niech to połamanie opłatkiem będzie  dla nas takim znakiem, że razem, wszyscy tworzymy jedną, wielką wspólnotę”. Trudno o lepszą  wskazówkę i bynajmniej nie oznacza ona, że nie możemy się różnić.

Elżbieta Sobolewska

* Źródła:

www.ipn.gov.pl, www.polishresistance-ak.org, www.eskadry.blogspot.co.uk – muralu na plebanii kościoła NMP na Starym Mieście upamiętnił 64. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Namalowali go członkowie grupy Wielcy Fanatycy Stolicy.

Od kilku lat, podczas opłatka Koła AK Londyn, członkowie Poland Street (PS) zajmują się loterią. Na zdjęciu: Ania Gałandzij i Paweł Procajło namawiają na „inwestycję” Kazimierza Nowaka.

Przewodniczący Funduszu Inwalidów AK, dr Andrzej Sławiński odczytuje sprawozdanie Funduszu za rok 2014. Dzięki ostatniej zbiórce pieniędzy w marcu 2014 r. do Polski wysłano sumę 21 tysięcy 500 funtów. To znaczy, że przed ostatnim Bożym Narodzeniem, około 170 podopiecznych Funduszu otrzymało zapomogę w wysokości 120 funtów każdy.

31 sierpnia 2013 r., cmentarz Gunnersbury, wolontariusze skrzyknięci przez członków PS położyli biało-czerwone wiązanki goździków na wszystkich grobach Powstańców Warszawskich. W środku: Marzenna Schejbal.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_